Mam pewien chujowy stan bez energii od rzucenia ćpania.
Cały czas dociekam, czy to PAWS, czy tarczyca (najbardziej prawdopodobne), czy, kurwa, jakiś rak.
Jedzenie tabletek do końca życia mija się z celem. Natomiast 7 dni jedzenia po 35mg lewotyroksyny nie uzależni jeszcze ewentualnie tarczycy od sztucznych hormonów, a przez to, że nagle zauważyłam po nich poprawę, mam wskazówkę, na co bardziej zwrócić uwagę i w jaki spoaób działać (jeść więcej selenu, wit d, żelaza i takie tam inne rzeczy, który wpływają na zdrowie tarczycy).
Bo do tej pory nie docierało do mnie, że to może byc tarczyca, tylko już myślałam, że sobie coś rozjebałam na stałe od ćpania, że do końca życia już będę tak miała (może poza niewielką poprawą za jakiś długi czas), a może w ogóle powinnam nagle na high carb przejść, bo to od diety?
Teraz widzę, że jest spore prawdopodobieństwo, że to niekoniecznie stricte keto (chyba, że niewielkie podniesienie węgli na tę tarczycę ma pozytywnie wpłynąc - ale przy 150 g węgli przez kilka miesięcy to nie wiem, czy nie gorzej się przypadkiem czułam).
Jak węgle trzymam najniższe, czyli 15g-20g, to się najlepiej czuję, najwięcej energii, jak je zwiększałam na próbę na jakiś czas, to (paradoksalnie) czułam się najgorzej, najbardziej przemęczona itd (i to nie po paru dniach takie wnioski, tylko miesiącach) - więc nie jestem pewna, czy na 100% niskie węgle osłabiają pracę tarczycy.
Może to jest bardziej skomplikowane - 100-150g węgli może rzeczywiście lekko obniża pracę tarczycy, ale wejscie w stricte keto już ją wspomaga, pomimo jeszcze niższych węgli. Może ketony tak działają, ale to tylko moje luźne dywagacje.
Jak ktoś potrafi to obiektywnie zweryfikować, to niech napisze coś na ten temat.
1. Nie suplementuj żelaza.
2. Nie ćpaj.
3. AIP.
4. BTW 70:150:70 (w gramach).
Jak węgle trzymam najniższe, czyli 15g-20g, to się najlepiej czuję, najwięcej energii, jak je zwiększałam na próbę na jakiś czas, to (paradoksalnie) czułam się najgorzej, najbardziej przemęczona itd (i to nie po paru dniach takie wnioski, tylko miesiącach) - więc nie jestem pewna, czy na 100% niskie węgle osłabiają pracę tarczycy.
wrażliwość insulinowa rano jest największa w ciągu dnia, co oznacza że odpowiedź organizmu w wyniku konsumpcji węglowodanów będzie większa niż wieczorem. Taka strategia może wpłynąć również na leptynę, przesuwając jej szczytowy punkt z późnej nocy na po południe, co może zapobiec wieczornemu objadaniu się. Minusem jedzenia węglowodanów rano może być zbyt duża reakcja ze strony insuliny, na skutek posiłku i wysokiego poziomu kortyzolu, co objawi się paradoksalnie głodem po śniadaniu.
Może dobrym rozwiązaniem dla ciebie byłby Carb Back Loading ? W ciągu dnia głównie białko i tłuszcz i ładowanie węglami na kolacje.
(jeść więcej selenu, wit d, żelaza i takie tam inne rzeczy, który wpływają na zdrowie tarczycy).
Cały czas dociekam, czy to PAWS, czy tarczyca (najbardziej prawdopodobne), czy, kurwa, jakiś rak.
12 czerwca 2017Randy pisze:Może wpływ miała pora dnia, o której spożywałaś węglowodany ? Monika Skuza, która zajmuje się chorobami autoimmunologicznymi i problemami z tarczycą pisała :Jak węgle trzymam najniższe, czyli 15g-20g, to się najlepiej czuję, najwięcej energii, jak je zwiększałam na próbę na jakiś czas, to (paradoksalnie) czułam się najgorzej, najbardziej przemęczona itd (i to nie po paru dniach takie wnioski, tylko miesiącach) - więc nie jestem pewna, czy na 100% niskie węgle osłabiają pracę tarczycy.U mnie po spożyciu węgli rano pojawiało się zamulenie i inne nieprzyjemne objawy. Pierwszy posiłek jaki spożywam jest białkowo-tłuszczowy. Czasem węgle spożywam około treningowo, a w dni nietreningowe jako ostatni posiłek przed snem.wrażliwość insulinowa rano jest największa w ciągu dnia, co oznacza że odpowiedź organizmu w wyniku konsumpcji węglowodanów będzie większa niż wieczorem. Taka strategia może wpłynąć również na leptynę, przesuwając jej szczytowy punkt z późnej nocy na po południe, co może zapobiec wieczornemu objadaniu się. Minusem jedzenia węglowodanów rano może być zbyt duża reakcja ze strony insuliny, na skutek posiłku i wysokiego poziomu kortyzolu, co objawi się paradoksalnie głodem po śniadaniu.
Może dobrym rozwiązaniem dla ciebie byłby Carb Back Loading ? W ciągu dnia głównie białko i tłuszcz i ładowanie węglami na kolacje.
Te żelazo to sobie daruj. Zostań przy witaminie d3, selenie, możesz dodać omega 3, witaminę C, magnez, witaminy z grupy B.(jeść więcej selenu, wit d, żelaza i takie tam inne rzeczy, który wpływają na zdrowie tarczycy).Nie możesz po prostu tego sprawdzić i zrobić badanie FT3, FT4 i na przeciwciała tarczycowe ?Cały czas dociekam, czy to PAWS, czy tarczyca (najbardziej prawdopodobne), czy, kurwa, jakiś rak.
Tłuste życie też sporo czytałam, czytałam też właśnie wszystkie te wątki o insulinie i tarczycy.
Nie mam hajsu na lekarza aktualnie, dochodzę powoli do siebie po ćpaniu (bo praca stała jeszcze nie wchodzi w grę), ledwo się sama utrzymuję z jakichś dorywczych zleceń, jakbym 150zł miała, to bym na jedzenie/rachunki w pierwszym miejscu zostawiła, a lekarz, skurwysyn, to nie dość, że tyle inkasuje za wizytę, to tych wizyt potrzeba więcej + płacić trzeba za te same badania.
Ale to nieistotne, jak się z tego wygrzebię, to kiedyś miszę te badania porobić (tylko, że akurat wtedy już mi tak bardzo nie będą potrzebne, jak teraz :-p ).
Te 20-30g węgli to nie jest wartość jakaś wyizolowana, że mogę je zarzucić wszystkie np. przed samym snem, tylko one się zbierają przez cały dzień po trochu z każdym posiłkiem. :)
Bym chyba musiała jeść cały dzień samo mięso (bez ani jednego, małego warzywa, czy jakiegokolwiek dodatku) i wieczorem zarzucić wszystkie warzywa i orzechy z całego dnia. :)
Teraz przechodzę na TKD - różnica kolosalna.
Dwa dni temu nie ledwo przebiegłam 20 minut, ale to prawie chodzenie było, a nie żaden bieg.
Wczoraj rano wypiłam kawę i zarzuciłam 37.5g węgli z miodu i zrobiłam najlepszy trening w przeciągu kilku tygodni - biegałam non stop 75min (i jeszcze dalej mi się chciało, ale kolana mnie już powoli zaczęły nawalać, więc już wróciłam do domu), a połowa biegu to było zajebiste tempo.
Nawet nie podejrzewałam, że dodanie jakiegoś głupiego węgla prostego przed treningiem może aż taką różnicę spowodować.
@ggyo i @Randy - nie jem żadnych tabsów z witaminami i innych "wspomagających" (w tym również z żelazem), ale co, wg Was, złego zrobić by mogły suplementy z tym żelazem?
@test123 - a jaką masz aktywność taką ogólną w ciągu dnia i czy coś ćwiczyć (ile?)?
Wklejam dla osób sceptycznie nastawionych do diet niskowęglowodanowych.
http://www.thelancet.com/journals/lance ... 3/abstract
Abstrakt:
High carbohydrate intake was associated with higher risk of total mortality, whereas total fat and individual types of fat were related to lower total mortality. Total fat and types of fat were not associated with cardiovascular disease, myocardial infarction, or cardiovascular disease mortality, whereas saturated fat had an inverse association with stroke. Global dietary guidelines should be reconsidered in light of these findings.
I czytelnie na wykresach:
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.