Tak czy inaczej, większość naczelnych jest głównie roślinożerna i wiele wskazuje na to, że jedzenie mięsa jest dla hominidów relatywną nowinką ewolucyjną... ale ciągnąc ten temat zboczyłbym zbyt mocno.
A jednak do jedzenia mięsa jesteśmy przystosowani całkiem nieźle ^_^ . Naszemu przewodowi pokarmowemu bliżej do przewodu psa niż owcy
Scalam. -dsn
O, bym zapomniał o selenie, kolejna korzyść mięsa; ale dużo zawierają go też jajka i zboża, a ciężko o zbalansowaną dietę bez tych drugich. W razie potrzeby można przegryźć jednego orzecha brazylijskiego dla zapewnienia dziennego zapotrzebowania.
Nie wierzę, że skuteczny lek musi być niesmaczny, więc sok z aloesu, srebro koloidalne, ksylitol zamiast cukru - IMO smaczne i niezłe, a nieporównywalnie lżejsze. I tak nie ma co liczyć na pełne wyleczenie bez przerobienia emocjonalnego bagażu.
Sok z kapusty jest o wiele lżejszy niż ona sama - na rynku zazwyczaj dają za darmo, przejdźcie się pod koniec to często kilka litrów zostaje im na dnie beczki, bo dodaje on sporo do wagi, więc większość ludzi bierze wyciśniętą. Sam uwielbiam i wyraźnie czuję korzystne działanie na żołądek i dwunastnicę.
Ostatecznie wszystko i tak zależy od systemu przekonań. Jeśli podchodzicie do czegoś z nastawieniem "zniszczyć wroga", lub "od dzisiaj jestem zdrowy i chuj!", to likwidujecie tylko skutek, który miał Wam dać znać o przyczynie i kreujecie inny, bo nie ma choroby fizycznej bez emocjonalnej. Stresując się można co najwyżej zachorować jeszcze bardziej. Luzik i kontakt z ciałem zamiast wursta i lodów na głód emocjonalny a będzie git!
* * *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
Od stwierdzeń że człowiek, który nie ruszając się i będąc zakopanym mógłby szybko umrzeć(dlaczego nie umierają więc osoby nieruszające się ze względu na paraliże, śpiączki?), po stwierdzenia że dieta wegetariańska jest zawsze lepsza od mięsnej jeśli nie równa się ona jedzeniu wszystkiego.
Tu fragment artykułu "Ten gość od pięciu lat je tylko surowe mięso":
Poznajcie Dereka Nance'a. Pięć lat temu Derek zachorował na jakąś tajemniczą chorobę, która zupełnie zabiła jego apetyt i sprawiała, że zwracał wszystko, co jadł. Lekarze podejrzewali, że to jakaś alergia, więc Derek zmienił dietę. Najpierw zrezygnował z pszenicy i nabiału, ale wciąż tracił na wadze. Wreszcie na forach internetowych odnalazł ludzi, którzy - tak jak on - poszukują hardcorowych diet ratujących życie. Spróbował diety śródziemnomorskiej (czyli ryb i warzyw), po czym rzucił ryby i w końcu został weganinem. Nic nie działało. W końcu koleś z podobnymi objawami polecił mu mięsożerną wersję diety paleolitycznej. Nie mając nic do stracenia, Derek dał szansę surowemu mięsu. Od tego czasu minęło pięć lat. Teraz nawet zęby myje tłuszczem zwierzęcym. Z powodów, których sam do końca nie rozumiem, chciałem zobaczyć jak Derek je posiłek. Pojechałem więc do Lexington w stanie Kentucky, gdzie rozmawialiśmy o ważnych organach, zgniłym mięsie i zdrowiu, które według Dereka jest głównym celem tej diety. Nigdy nie czuł się zdrowszy.
O tyle wiarygodny jest to artykuł o ile weźmiemy pod uwagę iż mięso jest jednym z najstarszych znanych człowiekowi pokarmów. Zanim nauczyliśmy się uprawiać cokolwiek, zbieractwo szczególnie w niektórych miejscach świata nie wystarczało do wykarmienia grupy. Dlatego człowiek jadł mięso.
Oczywiście to nie są moje jedyne zastrzeżenia odnośnie tamtego tekstu, ale zawiera on też i odrobinę wartościowych rzeczy, Choć sam wstęp brzmi jak prezentacja zachęcająca do kupna książki.
Odnośnie diety alkalizującej wspomnianej przez niektóre osoby - według tego co aktualnie uczą na wydziale żywienia człowieka słyszałem że człowiek jest znacznie lepiej przygotowany do diety kwaśnej i ogólnego zakwaszenia organizmu, niż odczynnika pH<7 (nasza skóra sama z siebie ma ponoć pH 5,5 a to chyba o czymś świadczy :) ). Nie neguje przypadków gdzie może taka dieta alkalizująca pomóc, ale to nie jest podejście doskonałe i na pewno nie dla wszystkich.
(nasza skóra sama z siebie ma ponoć pH 5,5 a to chyba o czymś świadczy
Sfd choć posiada wielu ekspertów i są tam wartościowe tematy, to jednak czasem twierdzenia z ich forum nie przystają do najnowszych odkryć i wiedzy. Innymi słowy też nie są wolni od powielania błędów i mitów, bo temat jest zbyt rozległy by być w całości na bieżąco.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.