@Marchewa: Masz porównanie do któregoś z alkilofenidatów?

Tak, znam etylofenidat.
Jednak próby z 3,4-CTMP zaniechałem zbyt szybko, by móc sformułować obiektywne porównanie.
Zostało mi trochę tego związku i może kiedyś powrócę do testów...
...bardzo niskich dawek.

Aktualnie zabieram się za przyjemniejsze związki degenerujące mózg... :wall:

Jebne jeszcze ze 2-3 testy tego kurestwa , ale przy podaniu doryjnym i sniffie ale z mniejsza dawką niż 35mg naraz i stestuje inny sort , to wam potem jebne mojego krótkiego refleksja na temat tego niby zajebistego analoga metylofenidatu

CTMP przyciągnął moją uwagę, ponieważ bardzo podobała mi się produktywna stymulacja, którą zapewniał etylofenidat. W zasadzie, CTMP oferuje identyczny efekt, ale jest bardziej wydajny - dawka równie wydajna co 25mg etylofenidatu, to około 10mg CTMP. Około, ponieważ ciężko to określić organoleptycznie, jako iż działanie inhibitorów wychwytu zwrotnego dopaminy i noradrenaliny jest subtelne.

Kolejną zaletą CTMP ponad EPH'em jest fakt, iż CTMP nie piecze tak mocno w nos podczas insuflacji. To cecha wspólna wielu chlorofenylo- podstawionych związków, m.in. 4-CAB i AH-7921.

Minusy: Po pierwsze, ma większą od EPH'a skłonność do wywoływania nieprzyjemnych efektów cielesnych, włączając w to ból głowy i nudności. Podczas pierwszej próby z CTMP odważyłem 25mg substancji i połknąłem je. Po 20 minutach uderzyły mnie zabójcze nudności, które zmusiły mnie do położenia się, po czym wepchnęły mnie w pewnego rodzaju świadomy sen.

Po drugie, dawkowanie jest ciężkie do odmierzenia wagą o dokładności 10mg, lub "na oko". EPH ma szerszy "margines bezpieczeństwa", ale oczywiście wychodzi mniej ekonomicznie od CTMP. Czy dawkowanie jest wadą to zatem kwestia dyskusyjna - osobiście uznałem to za wadę.

Podsumowując, 3,4-CTMP to ciekawy związek i zapewne zdobędzie uznanie nie jednego użytkownika. Wątpię jednak, by stał się popularniejszy od etylofenidatu.

Ile działa? Jak z tolerancja? Czy dorzucanie w ciągu dnia jest bezpieczne? Jaka dawka progowa i optymalna? Jakie efekty uboczne w optymalnych dawkach? Stymulacja bardziej fizyczna czy psychiczna? Zrenice? Pot?

Odczuwalne efekty są niemal identyczne z tymi, które oferowane są przez EPH. Czas działania - podobny, acz cieżko wyczuć, kiedy tak naprawdę on upływa. Sądzę również, iż wysiłek psychiczny spowalnia tempo rozkładu fenidatów, więc wartość ta nie jest stała. Wchodzi z pewnością nieco delikatniej (wolniej).

Optymalne dawki z definicji mają względnie mało efektów ubocznych. W przypadku 3,4-CTMP trzymałbym się dawki 10mg na raz. Stymulacja jest bardziej psychiczna, bym powiedział. Co do dorzucania, to tu trzeba nieco więcej uwagi - przy 3,4-CTMP efekty uboczne pojawiają się szybciej, niż w przypadku dorzucania EPH.

Pot - nie odnotowano. Zmian w otwarciu źrenic - również nie. Tolerancja - za mało tego zjadłem, by się wypowiadać.

Co do dawkowania jeszcze: nie mam aparatury by zbadać proporcję izomeryczną mojego materiału. Otrzymałem go jako 3,4-dichloro-threo-metylofenidat, co wskazywałoby na wyłącznie izomer threo. No ok, ale D-threo, L-threo, czy racemat tych dwóch? Najbardziej wydajny jest ponoć D-threo, mianowicie 7 razy silniejszy od niezdefiniowanego izomeru MPH.
Sorty fenidatów krążące na szerokim rynku są różnej czystości izomerycznej, stąd rozbieżności w porównaniach mocy.

Z dorzucaniem to ostrożnie w chuj , bo lekko przesadzisz i zamiast i tak slabych efektów, robi sie kurewsko nie miło i w ogole chujnia...
Surv - po jakim czasie Ci wejszło ?

Po 25mg w 20 minut mnie nudności złapały, więc jakoś tak. :P

Więc ja sie kurwa pytam gdzie som te pierdolone 2 godziny ? o których wzmianka pojawiała sie bardzo często ^_^
No i tak w ogóle to powinni chuje na sam początku wspomnieć o tym ,że to siedmiokrotnie silniejsze działanie niż metylofenidat, to chuja co dotyczy pod aspektu Euforycznego działania tego związku...

wole to od etylofenidatu, ktory obojetgnie w jakich dawkach dziala na mnie chujowo.