Cześć. Czy po 7-dniowym ciągu, zaczynając od dawki 30mg dziennie branej przez 3 dni a następnie codziennie zmniejszanej aż do 10mg ostatniego dnia może wystąpić fizyczne uzależnienie? Łącznie zjadłem 160mg przez te 7 dni. Po jakim czasie zaczynają się objawy takowego? Minęło 8 dni od ostatniej dawki i ostatniej nocy nie zmrużyłem oka.

@Moodiest odpowiedz na Twoje pytanie- zdecydowanie nie.
przyczyna bezsennosci lezy gdzies indziej...

Dzięki. Nie 8 dni ale 6, mała pomyłka z mojej strony. Ostatnie dwie noce też bardzo słabo ze snem ale mam wrażenie, że coraz lepiej. Nie wiem, jakoś automatycznie skojarzyłem tą bezsenność z odstawieniem diazepamu bo nic innego mi do głowy nie przychodzi. Może za bardzo się nakręcam :)

Uzależnienie to co innego, a efekty z odbicia co innego. Jak najbardziej mogły takie wystąpić. Dwa dni i Ci przejdzie a następnym razem bierz dawki wg wskazań ulotkowych. Na sen polecam też zopiklon. Pozdrawiam.

Ile może trwać taka bezsenność z odbicia? Dziś była kolejna nieprzespana noc niestety mimo, że poprzedniej nocy udało mi się zasnąć na kilka godzin. Próbowałem wspomóc się difenhydraminą, nic nie daje. Mam też pregabaline ale nie działa ona na mnie nasennie w normalnych dawkach. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się takiej męki po zjedzeniu 160mg rolek w tydzień

@Moodiest różnie z tym bywa, ciężko powiedzieć jednoznacznie. Po kilku dniach zazwyczaj już lepiej się zasypia, ale po diazepamie ten efekt może się utrzymywać nieco dłużej - nie wiem, bo na relkach nigdy cugu nie robiłem. Jak masz opcję to sobie MJ zapal przed snem, mi pomaga na bezsenność z odbicia.

Mj podbije efekty z odbicia.

@Moodiest Jak jeszcze
masz te problemy to możesz spróbować leku noctis (doksylamina). Na receptę ale lekarz pierwszego kontaktu powinien wypisać bez problemu na bezsenność, to teraz dość modny lek.

@Moodiest
Na bezsenność doraźnie mogę od siebie polecić Validol, bez recepty z apteki za ok. 6 zł - zjadasz 10 tabsów i naprawdę pomaga usnąć - sprawdzone na sobie.

Witam,

nie byłem nigdy u psychiatry, mam 29 lat, przy jednej wizycie u psychologa gdzie straciłem bliską mi osobę nie stwierdzono żadnych chorób itp.

Nie piję alkoholu w ogóle rok czasu i nie wrócę do weekendowego picia, odzwyczaiłem się całkiem od tej trucizny, nie palę marihuany ani papierosów i nie paliłem. Od 4 lat biorę średnio raz na 2 tygodnie euforyki 3cmc, 3mmc a od roku fleksa i kończę z tym dziadostwem. 3cmc, 3mmc lepsze ale czasy euforykow minęły. Ćwiczę na siłowni od 15 roku życia, biorę sam testosteron w małych dawkach.

Nie mam żadnych napadów lęku, fobii itp. Problem polega na tym że brakuje mi drugiej połówki, mieszkam sam, spróbowałem 3 miesiące temu relanium w dawce 5mg dziennie i spodobało się. Nie przejmuje się niczym, nie mam oporów przed czymś czego bym wcześniej nie zrobił, życie układa się lepiej, jestem spokojniejszy, weselszy, bardziej towarzyski, lepiej się wysypiam itp.

Od trzech miesięcy brałem relanium w dawkach 5-10mg maks dziennie. Były trzy przerwy po tydzień czasu. Nie miałem żadnych skutków ubocznych odstawienia. Teraz nie biorę tydzień czasu. Chciałbym wrócić do tego stanu, nie chcę brać codziennie ale przy relanium nie odczuwam tego uczucia pustki, mam wywalone na wszystko, dodam że pracuję w domu sam.

Czy takie branie np 4 tyg i tydzien przerwy może mi zaszkodzić w dawce 5mg dziennie czy 10mg ? Wiem że to uzależnia ale wszystko szkodzi, nie piję za to alkoholu i zastąpiłem niestety relanium które jest sto razy lepsze.