(A to, że na opiatach można całkiem nieźle intelektualnie ogarniać, to już inna sprawa).
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
@Wiedza radosna, nie wiem jakie specyfiki masz konkretnie na myśli- ja nie znam najmocniejszych opiatów; fentanylu i heroiny, ale absolutnie nie zgadzam się na określenie "rak" w stosunku do pozostałych; morfiny, PST, opium, kody. Czy coś co wywołuje raka jest przepisywane na receptę? Stosunkowo niewielki odsetek chorych, u których stosowano morfinę i którzy znają jej działanie wpada w uzależnienie, to samo dotyczy ludności państw na Bliskim i Dalekim Wschodzie, którzy mieli/mają nieograniczony dostęp do maku wysokomorfinowego. Może Cię zdziwię tym co teraz napiszę, ale jest sporo ludzi, którzy z natury są pogodni, mają hobby, zainteresowania i którzy nie są skłonni kontynuować brania opiatów, nawet po kilku i więcej dawkach. Dotyczy to np. mojego znajomego chorego na SM- brał też na bóle PST, teraz bierze codziennie oxy (o przedłużonym działaniu)- wcale nie czuje potrzeby brania. Ale chyba najbardziej jaskrawy przykład tego o czym teraz piszę jest tu , na HP- dotyczy on bardzo doświadczonego i zasłużonego (acetylacja PST- HP powinien mu postawić pomnik lub nazwać jego imieniem jakiś dział) usera opiatowego, otóż człowiek ten stwierdził nagle że jego życie jest na tyle barwne i bogate (dostał wpierdol od ochrony w klubie nocnym i zabrali go na komisariat), że nie potrzebuje jakiś sztucznych wspomagaczy i rzucił to w diabły, a brał nie byle co bo herę. Także ostrożnie z takimi osądami, nie wolno generalizować.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
15 września 2019hytrus95 pisze: witam wszystkich nie wiedziałem jak założyć nowy temat ale to jest mój temat indywidualny mam nadzieję że mi ktoś pomoże o ile komuś się udało coś takiego osiągnąć mianowicie chodzi o Amfetamine chciałbym żeby ktoś mi nakreslil Czym cechuje się jakie daje objawy i wogole jak najwięcej informacji na temat uzależnienia od ścierwa o to moja historia bardzo proszę o odpowiedź jak długo wytrzymać bez żeby juz to minęło więc tak mam 25 lat kiedyś brałem amfe okolicznościowo ale wpadły tez jazdy po 5 dni w ciągu itp mogłem tym zerwać w każdej chwili chciałem przerwy miesiąc dwa trzy nie ma problemu zero ochoty doszło do tego że zerwalem z towarzystwem i przestałem walić. nie walilem ok 4 lat i tu się zaczęło spotkałem znajomego z dawnych lat który mnie uraczyl temacikiem było jak za pierwszym razem petarda niesamowita potem za tydzień powtórka nie obejrzałem się jak kminilem ok 2 razy w tygodniu Tera polecialem 5 dni i oczywiście Teraz też jestem wyjebany
ale uświadomiłem sobie ze ja nie mam już takiej kontroli nawet powiem żadnej myślę ciągle o krechach o temacie żeby zajebac tylko żeby było na jutro na zjebe potem znowu wkoło jak. ju mam dość śpie minie dzień dwa i znowu myśli napierdalają żeby coś wykminic zauważyłem zmiany w swoim zachowaniu straszne agresja wybuchowosc roztargnienie dramat normalnie pracuje żyje ale nie ma dnia żeby o tym nie myśleć ostatnio jak się naufakalem to powiedziałem koniec tym wyj#balem cały teamt do kibla na zwale nic wytrwalem całe trzy dni potem znowu myśle o tym czasem nawet czuje zapach albo smak i Odrazu ciśnienie najbardziej się boję że się w to wjeb#alem raz przesadziłem dostałem. kolatania serca ewidentnie za dużo prawie odlecialem tak się przestraszył że nie walilem dobry tydzień nawet nie miałem myśli o tym nic a nic niestety znowu do tego wróciłem jak to możliwe z ekiedys walilem ponad 2 lata z przerwami i zerwalem z tym na okres 5 lat a tu nagle po niespełna 2 miesiącach sporadycznej jazdy wjebalem się w temat że nie mogę wytrzymać weekendu ani tygodnia bez ile. muszę wytrzymać żeby to. kurestwo minęło miał. ktoś tak kto z tym wygrał. kolezzka mi. mówi że jak wytrzymam miesiąc to już będzie dobrze i spokojnie pociągnie bez tego ile. chcę najważniejsze pokasowac kontakty i poblokiwac żeby nie było skąd i nie było z kim co o tym. myślicie wjebalem się w to bezpowrotnie???
jak z tym walczyć??? i jak radzić sobie z tymi. myślami????? help meeeeee z góry pozdrawiam i dziękuję
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
29 września 2019WrakCzlowieka pisze: No musisz się zapoznać z innymi opio i historiami osób jedzących 1,5-2g kody dziennie, rozerwanymi wrzodami, zapaleniami płuc ze skutkiem śmiertelnym, nadżerkami, wrzodami, zgagą. Totalny rozkurwieniem dopaminy i układu nagrody. Opio to rak jak chuj. Jak jesteś w stanie brać z umiarem i nie wpływa to negatywnie na twoje życie - to świetnie, obyś utrzymał to na takim poziomie albo kiedyś rzucił w ogóle w cholerę. Mi ogarnięcie uzależnienia tak żeby nie kolidowało zbytnio z pracą, uczelnią, robotami dodatkowymi, siłownią, życiem towarzyskim i tak żeby finanse nie były na minusie zajęło kilka lat. I nie, nie byłem te parę lat w ciągu i grzałem głównie głupią kodę, tramka, parę raz PST.
@WiedzaR- robiłem przerwy (występowało na początku złe samopoczucie) ale wracałem, bo dlaczego mam rezygnować z przyjemności? W moim przypadku takie branie nie ma jakiś wielkich negatywnych następstw, więc nie mam motywacji by przerywać. Staram się nie powiększać dawek i nie wpadać w ciągi.
Ja mam wrażenie, że im się jest inteligentniejszym i posiada się bardziej unormowane życie, to tym ciężej rzucić tego nieszczęsnego raka opiatowego. Tym więcej ten wykształcony człowiek stwarza sobie wymówek, że przecież można, przecież nic mi to nie szkodzi, czemu sobie nie pozwolić na odrobinę przyjemności (czytaj: rozjebywanie układu nagrody)? Ja wiem, że dna się nie dosięgnie, to trzeba by naprawdę być nieogarniętym, żeby aż do tego doprowadzić, zwłaszcza jak się bierze tylko PST, ale to właśnie tym bardziej sprawia, że się nie wyjdzie z tego nałogu i będzie się trwało w tym przyjemnym bagnie.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.