...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 3784 • Strona 265 z 379
  • 2372 / 311 / 0
Właśnie chlapnałem 30ml i wracam do roboty :) Miał być jakiś lekarz, który miał mi zrobić test czy benzosow nie wrzucam i mnie poobserwowac przez 2h ale nie było.. A może był ale nie pytałem :)
@up to jest na ul. Jagiellońskiej 34. Jak kupujesz syrop na "ulicy" to bez sensu... Idziesz na spotkanie, mówisz co i jak i na drugi dzień masz za free

Aha - i btw - to bardzo tam czysto, tak nowo, schludnie - to jakiś nowy obiekt jest. Jak byłem parę razy na Nowowiejskiej to tam ten odział substytucyjny to masakra.... Jak koszary w XIX wieku ;) I w ogóle ludzi nie było - jak wychodziłem to przyszła jakaś młoda rodzina też na syrop. Tak że polecam te miejsce
Bywam pod mailem hyperalien@yahoo.com
  • 915 / 231 / 0
To może jakaś tendencja nowa że punkty metadonowe ,są czyste i miłe dla oka..w moim miasteczku też jest na poziomie ,i do tego obsługa bardzo miła i pomocna,raczej starają się iść na rękę niż rzucać kłody pod nogi.
  • 743 / 39 / 0
Oficjalnie stwierdzam że z ostatniego lipca na 1 sierpień rzuciłem picie i palenie i mixy obu.
  • 239 / 50 / 0
Gratuluję wszystkim którym udało się wyjść z gówna i serdecznie życzę powodzenia tym którzy sie z nim zmagają. Mi osobiście udało się rzucić trawe i benzo, zostały tylko opio ale z nimi nie walcze a raczej nie jestem zdolny. Pamiętajcie liczy się chęć i wiara że wyjdzie.
ja nawet nie chodze
ja latam
  • 4 / / 0
Hej wszystkim. Zwracam się z nietypowym pytaniem, ale do rzeczy.
Mam przyjaciela, któremu spierdoliło się życie. Stracił pracę, mieszkanie, narobił sobie długów i cały czas leci w ciągu na mixach różnego rodzaju. Nadchodzi zima i razem z innymi ziomkami zaczynamy się martwić, bo co raz mniej osób chce go nocować. Próbowaliśmy z nim rozmawiać, pomóc mu znaleźć pracę, itp. ale zawsze się wkurwia i obraża. Ostatnio padł pomysł: wyślijmy go na odwyk. Dla mnie to słaby pomysł, bo próba wysłania kogoś na siłę jest przegięciem. Szkoda, żeby się wykończył, bo widać że ucieka od problemów w rzeczywistości za wszelką cenę. Jedyne na czym mu zależy to muzyka, ale też jest z tym co raz trudniej u niego, bo chodzi wystrzelony i nie ogarnia.

Może ktoś z Was był w podobnej sytuacji? Może jest ktoś w stanie doradzić, albo opowiedzieć jak to było rozwiązane u kogoś innego?

Nie chcemy żeby się zmarnował, ale też nie chcemy mu zaszkodzić.

Z góry dzięki za odpowiedzi.
Edelmann
  • 3125 / 334 / 0
Szkodzicie mu nocując go i przez to umożliwiając taki tryb życia. Po co gość ma się leczyć czy oragniać skoro może chlać, ćpać i mieć wyjebane. Zawsze jakiś ziomuś poratuje, co nie?
  • 9 / 3 / 0
10 września 20193D31M4NN pisze:
Ostatnio padł pomysł: wyślijmy go na odwyk. Dla mnie to słaby pomysł, bo próba wysłania kogoś na siłę jest przegięciem. Szkoda, żeby się wykończył, bo widać że ucieka od problemów w rzeczywistości za wszelką cenę.
Wysłanie kogoś siłą na odwyk to komplikacje jeśli chodzi o polskie prawo, ale poza tym twoja moralność jest skrzywiona jeśli uważasz że gościowi bardziej pomoże ćpanie i miksowanie czego się da, spanie po ludziach i zagłębianie się w uzależnieniu oraz depresji niż odwyk, który jest właśnie po to, żeby poradzić sobie z problemami.
Uświadomić go że ma problem, pokazać jak to jest spać samemu zaćpanym na ulicy i przekonać do odwyku.
  • 4 / / 0
Dlatego wolę zapytać. Nie chcę pogorszyć sytuacji. Nie mówię, że takie przechowywanie i przyzwalanie na ciągi jest lepsze od odwyku. Po prostu nic na siłę. Zastanawiam się jak mu to uświadomić, że ma problem i że odwyk nie jest horrorem. Czytałem już o ośrodku w Nowym Dworku, gdzie jest ta salka muzyczna, a ludzie którzy tam byli też sobie zachwalają warunki.
Edelmann
  • 774 / 178 / 0
Według mnie ważne jest mu pokazanie choćby w minimalnym stopniu jak wygląda aktualnie jego życie w dość surowy sposób, czyli nie nocować go, nie pomagać za bardzo (aczkolwiek tutaj chodzi mi o nieułatwianie ćpania czyli np. pożyczanie kasy, pomoc psychiczna, rozmowa czy kupienie jedzenia jest jak najbardziej w porządku) , starać się wmówić mu że narkotyki to żadne rozwiązanie i nawet jeśli pomagają mu ulżyć w aktualnych problemach to zawsze przez nie będą generować się nowe problemy. Generalnie zauważyłem że gdy dana osoba jest przypięta do muru to dopiero wtedy zaczyna widzieć to co robi i że jest szansa na to żeby to naprawić, ale odwyk, detoks i tym podobne sprawy udadzą się tylko i wyłącznie wtedy gdy dana osoba będzie sama tego chciała, inaczej nie da rady. Takie jest moje zdanie
"Ta, może dlatego mówią mi: "weź no lecz się"
Ja, jeszcze pokażę im swoją lepszą wersję
Niech no wezmę coś - szczęście ląduje w przełyku
Dragi to lekarstwa, tylko w innym języku"
:płacz:
  • 3125 / 334 / 0
Samo gadanie można po prostu zignorować, co jak wynika z twojego opisu, on właśnie czyni. Może dopiero go otrzeźwić jak wszyscy znajomi się odsuną i zostanie sam. Albo skończy się kasa. Skąd ma kasę na ćpanie i jedzenie, skoro nie pracuje?
ODPOWIEDZ
Posty: 3784 • Strona 265 z 379
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.