...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 3791 • Strona 243 z 380
  • 536 / 35 / 0
Kolega u góry ma rację.
Ile razy bylem czysty to po wejsciu na hypka to była równa pochyła.
Specjaliści nazywają to ćpanie na sucho. I niech mi ktoś powie że nie można sobie poćpać na sucho %-D
  • 76 / 4 / 0
Człowieku co Ci to przeszkadza? Skąd pomysł, że jesteś osobą, w której oczach chcialabym być wiarygodna?Że jesteś na tyle ważny? I że Twoje nowe rady równie błyskotliwe jak wczesniejsze (słodycze,bieganie, o jaa innowator i odkrywca wartościowych treści-to ty?) zrobią na mnie wrażenie? To Ty masz problem z tym,że mnie czytasz-nie musisz ( a czytasz) ja piszę( bo chcę). Zatem zajmij się ornitologią zamiast wbrew sobie czytać o kimś o kim czytać nie chcesz i nie lubisz.Bo to naprawdę jest smutne ..i biedne.
Powtórzę się, bo nie dotarło ( ale może warto-i za którymś razem..)- piszę, bo mi pomaga.Rozumiesz?Nie - no przykro mi bardzo.MI POMAGA, rozladowuje MOJE napięcie, zmniejsza moje głody i nawet dwie osoby mi życzliwie kibicują, mimo,że lojalnie uprzedziłam, iż będę upierdliwa. To MI ma pomagać, nie jestem tu po to żeby Ciebie zadowalać i zapewniać Ci rozrywki.
Napisałam dlaczego siedzę w domu, dużo razy, a nawet gdybym nie napisała nigdy- to spadaj, sobie czas zorganizuj jak Ci tu tak źle .
Nie rozumiem jak można być tak beznadziejnym żeby siedzieć na forum po to by się bezproduktywnie poprzypierdalać :-D
Ja przynajmniej pomagam sobie, a ty-komu?
To mój ostatni post skierowany do Ciebie.Nie pisz do mnie więcej, bo mi potem wstyd, że odpisuję na takie złośliwe i niezbyt lotne zaczepki.Rzeczywiście, las chętnych traci przeze mnie możliwość wypowiedzenia się i wzbogacenia wątków, normalnie miejsce na świecie mu zajęłam no. :wall:
  • 477 / 76 / 0
Straszne jest to, że jeżeli ktoś chce ci pomóc w inny sposób niż mowienie "wszystko będzie dobrze" przy okazji klepiąc po głowie jest w twoich oczach od razu psychopatą.

Cytując opis z profilu dexa "Skąd w człowieku tyle zła?"
Uwaga! Użytkownik Seken nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 76 / 4 / 0
Nie wiem, nie lubię kiedy ktoś wkłada mi w usta słowa, których nie użyłam. "Psychopata"- to znany mi dość blisko termin, raczej nie zastosowałabym go bezpodstawnie i w kierunku kogoś kogo nie znam. Nie roszczę sobie praw do pouczania kogoś, oceniania, wynajdywania mu zajęć , przepędzania z forum, bo go czytać nie lubię. Wierzę w to, że aby komuś skutecznie pomagać trzeba najpierw pomóc sobie. I że kiedy uporasz się ze swoimi demonami jakie by nie były- hera,amfa czy ćpanie na sucho-wniesiesz w czyjeś życie pewnie dużo dobra. Ja sobie siedzę w dziale detoks i piszę, bo kiedy słowa spływają mi z palców to odchodzi ode mnie coś ciężkiego. Na pytanie "skąd tyle zła w ludziach?" odpowiedzi nie znam, bo sama go w nich nie widzę. Myślę, że ludzie nie dzielą się na dobrych i złych, bardziej na szczęśliwych i nieszczęśliwych. Dobrostan psychiczny predestynuje do czynienia dobra ;). Każdy ma jakąś historię. Gdybym była złośliwa wspomniałabym o mechanizmie obronnym zwanym projekcją :-D Ale nie jestem, przynajmniej nie dziś. Żyj i pozwól żyć innym :hug:

--------------------------------
11 grudnia 2018pomasujplecki pisze:
Smutne w jakiej iluzji można żyć byleby nie poczuć się do bycia zwykłym cpunem z marnotrawionym życiem.

Kubeł zimnej wody kurwa a nie. Pisanie głupot nikomu jeszcze nie pomogło. Efekty osiąga się tam a nie tu.
11 grudnia 2018Seken pisze:
Cytując opis z profilu dexa "Skąd w człowieku tyle zła?"
Ryki tyki narkotyki :listen:
Nie czytasz moich postów( wyrywkowo zawiesiłeś się na jednym), więc smutne jest to,że przeoczyłeś jak często piszę, że jestem skończonym ćpunem ze zmarnowanym życiem.W tych wszystkich postach, które pisałam dla siebie, robiąc tyle ile mogę, infomując uczciwie, że z trudem naprawiam błędy,zaległości, jestem po próbie samobójczej,wykonuję kiepskie badania do niesfinansowanego przewodu, było tyle szczerych autorefleksji..DOKŁADNIE takich, słowo w słowo- "jestem skończonym ćpunem", "Myślę, że nałóg pochłonął już część moich zainteresowań, a na pewno większość mojego talentu. Nie mogę się odnaleźć po tej porażce. Wiem, że będę skończonym ćpunem całe życie","zawsze byłam osobą słabą i żałosną, zawiodłam..". choć Ten post pomasujpleci wygrał.Nie mam nic do dodania. Ja rozumiem, że można nie doczytać wypowiedzi komentowanego użytkownika, ale zaprzeczać JEGO WŁASNYM SŁOWOM. Jeśli to nie martwica mózgu i nie ignorancja to zwyczajna chęć zadania komuś bólu. Wygraliście ze mną, pisanie tu już mi nie pomaga i nie pomoże-nikt nie czyta-ok,ale już wybiórcze niewidzenie (o iluzjach też jest cały post
) i takie..jawne olanie moich własnych słów byle pierdolnąć karzącą ręką ćpuna, który wszystkich z zasady "traktuje jednakowo" jest bezczelne .Wiesz pomijając dość przykry fakt, że nie przeczytałeś moich postów, wnioskuję właściwie , że prawie żadnego informuję ze smutkiem,że nie każdy musi zapierdalać z siekierą "żeby mieć efekty". Doktoratu nie dokończę w polu, a sztuczne ścięgna trochę mi jeszcze przeszkadzają w chodzeniu. Jest mi smutno,ale przekonaliście mnie, nie wiem tylko naprawdę CO TUTAJ ROBICIE A NIE TAM. Przepraszam,że byłam pogrążona w ILUZJI i oszukiwałam jaki to ze mnie chojrak, człowiek sukcesu i wolna od nałogów pewna siebie istota("Wiem, mam raczej odwrotny problem z iluzjami- za mało mechanizmów obronnych. od dziecka widziałam bez "filtrów", nigdy w nic nie wierzyłam i nie reaguję na hipnozę (mały hipokamp , zmieniony chorobowo w bpd)".
Wiedziałam, że nie będzie pięknie, z euforią pierwszego odwyku już się zetknęłam- minęła bardzo szybko.
Uczyłam się trzeźwych przyjemności. Teraz wszystko trafil szlag..". Czasem sobie wejdę poczytać posty Blu, dziękuję za uświadomienie mi w jakim systemie zaprzeczeń tkwiłam, biorę lornetkę i pokuśtykam sobie gdzieś powtarzając wesoło "nie jestem nędznym ćpunem, nigdy mi to nawet do głowy nie przyszło". Życzę Wam wszystkim dobrze, ale pomasuj plecki- mistrzu- czasem przeczytaj zanim skomentujesz.

Scalono. taurinnn
  • 2828 / 483 / 0
Musisz iść na terapię bo pisanie tutaj pomaga tylko pozornie, Seken ma rację w tym co napisał. Musisz sobie znaleźć coś co pokochasz i tym się zająć inaczej tkwisz jak myszka w wiaderku.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 43 / 3 / 0
Od jakiegoś roku przeprowadzam powolny detox od tych najgorszych substancji. Wykluczyłem opiaty, klonazepam, papierosy i alkohol. Od żadnej z nich nie byłem fizycznie uzależniony, ale najtrudniej było z klono i z alkoholem. Już nie ciągnie, ale wiem, że muszę być już czujny na zawsze.
Uwaga! Użytkownik darksoul jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 538 / 64 / 0
No niestety bycie uzależnionym jest się na zawsze, jedynie różnica czy aktywnie czy nieaktywnie. :-)

U mnie ponad miesiąc bez opioidow i benzo - ciąg około 1.5 roczny; objawy abstynencyjne takie że karetka do psychiatryka z padaczka a po przebudzeniu psychozami i waga 48kg przy 188cm wjechałem, wszystkich postraszylem bo byłem blady, wychudzony, pol żywy wrzeszczacy o śmierci XD aż wszyscy lekarze się zeszli wraz z ordynatorka do mnie by powiedzieć że to cud że żyje. Wyszedłem z schizofrenia ale to raczej od tragedii która miala miejsce chwilę przed decyzja o rzuceniu cpania w pizdu, a niestety nie ułatwia życia w trzeźwości, a neuroleptyki które dostaje sprawiają że czuję się głupi, ciągle śpię i jem jak pojebany - w takich chwilach człowiek by leczył się sam swoimi środkami. :rolleyes:

Ja jestem zapisany na psychoterapię w poradni leczenia uzależnień. Jest ciężko ale jakoś idzie. Mam glody, typowo wspominam dobre czasy ugrzania, ale wiem jak sobie z nimi radzić. Najgorzej jak jest ze mną psychicznie gorzej to załącza mi się wyjebanie na siebie samego i wszystko wokół - z tym sobie nie radzę, ale narazie potrafię przejść, boleśnie bo boleśnie ale umiem. Ale podejrzewam że uzależnienie od alkoholu cięższe - ja pozrywalem kontakty o które było ciężko, a alkohol leży na półce w każdym sklepie, chyba musiałbyś się wynieść do Arabii Saudyjskiej by nie zachęcał samym lezakowaniem w takiej Żabce czyż nie?
Choc u mnie w poradnii mnie kuszą te stare grzejniki na metadonie i dożywotnimi zapasami klonów. :-/

Trzymam kciuki za każdego kto walczy z nałogiem - czy cpanie czy alkohol czy nawet jakieś behawioralne.
Zycze jak najmniej reemisji w tej smutnej chorobie i dobrego przebiegu leczenia abstynencyjnego po dtx. c: :finger:
This world makes us sick
Listen man, we are the night
Raise them now, bongs and knives

Biore: :pacman: :strzykawka: :papieros: :lsd: :wino: :ghb: :kreska: :nos: :hel:
  • 6 / 1 / 0
Jak juz sie wejdzie za daleko to ciezko o powrot.. ale nie jest on niemozliwy. Udalo mi sie odlozyc rozne substancje oprocz mj. Nie wciagam juz kilka lat ale jak sobie pomysle o tym to ochota do zazywania nie znikla. Trzyma mnie jednak zdrowy rozsadek. Trzymajta sie! Najwazniejsze jest to zeby miec kontrole nad specyfikami a nie na odwrot.
  • 69 / 9 / 0
27 grudnia 2018Jonohebo pisze:
Jak juz sie wejdzie za daleko to ciezko o powrot.. ale nie jest on niemozliwy.
Zgadzam się w 100%! Psychika uzależnionej osoby robi swoje. Planowanie trzeźwości w ciągu jest rzeczą łatwą. Gdy jednak człowiek zaczyna trzeźwieć, to zdaje sobie sprawę, że ma ochotę jeszcze jeden dzień przygrzać i tak ciąg trwa, i trwa.

Sam ponad rok ćpałem kodę, tramadol i głównie PST. Oczywiście dzień w dzień. Najtrudniej było się zawziąć i wytrzeźwieć. Mija drugi tydzień i jestem trzeźwy. Nawet skręta prawie nie było. Zmienienie zachowań i psychiki jest najtrudniejsze. Ćpun już zawsze będzie myślał o ćpaniu, nie ważne czy trzeźwy czy nie.
  • 76 / 4 / 0
Nie zgodzę się. Miałam ośmioletnią remisję w trakcie której nie myślałam o dragach nawet gdy targałam się na swoje życie. Czujnym trzeba być na zawsze, chorym jest się na zawsze, ale czas działa jak warunkowanie wsteczne. Tylko niestety trzeba zmienić swoje życie, bo jeśli pozostanie w niezmienionej formie to naturalnie, że dragi będą jedynym panaceum na troski.
ODPOWIEDZ
Posty: 3791 • Strona 243 z 380
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.