...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 3791 • Strona 242 z 380
  • 76 / 4 / 0
Wiem, że to naiwne, ale nie ma ktoś może ochoty potowarzyszyć mi w kolejnej wyprawie po trzeźwość? %-D Przeczesałam cały temat i widzę, że czasami ludzie próbowali w parach czy grupkach. Raźniej mi będzie. Od razu uprzedzam wątpliwości- nie, na mnie nie działa demotywująco, że komuś się ewentualnie noga powinie, a ja czując trochę odpowiedzialności za kogoś robię się bardzo skuteczna. Naturalnie chcę wyjść na prostą dla siebie, to oczywistość, ale w przetrzymywaniu głodów, które są źródłem destrukcyjnych impulsów kompani by mi się przydali.

Pisałam już, że to naiwne? Pisałam. Nie szkodzi. Moje pisanie w tym dziale może być dla kogoś niezwykle nużące- nieważne. Cokolwiek pomaga.

Na bank gdzieś.. ktoś ..kto czyta tego posta planuje detoks (nawet jeśli nie w celu zatrzymania choroby a zbicia tolerki). Zachęcam do przełamania biernego podglądania forum i ujawnienia się przede mną. :-D
  • 2187 / 357 / 0
Natalia, a może idź po prostu do ośrodka detoksykacyjnego.
Jak jesteś normalna, i naprawdę chcesz się zmienić- to dostaniesz tam takie wsparcie i motywację, że japierdole..
Przyjaciele, czy rodzice Cię tak nie zmotywują.. będziesz słyszeć te głosy w każdej trudnej sytuacji.

Ja dostałem mega doping, jak było chujowo zawsze ktoś przyszedł zamienić dwa słowa i dodać otuchy.
Chłopaki mi zrobili takie kołczingowo-wygrywająceżycie pranie mózgu, że aż się ciepło na sercu robi jak sobie przypomnę.
Powodzenia i zdrówka.
Tam..tutaj, jestem no tak, hehe xd
  • 1008 / 203 / 2
^
chyba chodziło o ośrodek odwykowy, tak? Bo detoksykacyjny to zupełnie co innego przecież.
Ja wcześniej pisałem o dobrej poradni leczenia uzależnień w Gdyni, warto od tego zacząć przy wyborze ośrodka, terapeuci tam mogą doradzić co i jak.
Uwaga! Użytkownik eth0 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2187 / 357 / 0
A to sorki, nie czytałem wczesniejszych postów, myślałem, że kobita chce się odtruć/zdetoxsować.
Tam..tutaj, jestem no tak, hehe xd
  • 76 / 4 / 0
Chcę się zdetoksować,ale tak na stałe xD. Może zwracajcie się do mnie pierwszym imieniem- będzie mi trochę łatwiej zajarzyć, że to do mnie :-D ? Byłam w ośrodku odwykowym. Nie wytrzymałam- trochę pewnie głody, a trochę fakt, że jestem hypersensitive i ze strachu i nadmiaru czucia miałam niebezpieczną tachykardię. Nie wykluczam ponownego rozważenia leczenia zamkniętego, tym bardziej, że już za drugim razem poszczęściło mi się i trafiłam do dobrych, profesjonalnych ludzi. Na razie radzę sobie ( a raczej NIE radzę sobie) sama :-D Rodzice mnie nie wesprą- tu masz rację, oni mnie w to wpędzili, przyjaciele- przeważnie ćpają tylko żyją bardziej efektywnie i mniej dramatycznie. Na szczęście- taka zupełnie sama to nie jestem, mam tego farta, że jest Miłość, jest mądry terapeuta. Detoks szpitalny chyba nie jest mi potrzebny, poczułabym już pewien czas temu jakieś objawy abstynencyjne, skręty. Kurcze, nie chcę brzmieć jak niewdzięcznica, ale naprawdę mam (znikome, nie przeczę) pozostałości mózgu, które pozwalają mi jeszcze dostrzegać rzeczy absurdalnie jasne. Nie trzeba pisać o sporcie, słodyczach, ani odwyku- nie dlatego,że są nieskuteczne jako sposoby w ogóle, tylko dlatego, że są właśnie absurdalnie oczywiste dla każdego.
  • 7 / 2 / 0
Nata opowiem Ci po krótce moją historię, pierwszy Detox na suchara wkurwiłem się na moic ziomów, bo jak do stawiania to było super ale jak zabrakło kasy to nie było komu pomóc wytrzymałem 2mieś... Czyli tak naprawdę doszedłem do siebie i znów popłynąłem... 2 raz po prawie roku Świecie w porównaniu do pierwszego na sucho to przedszkole, mówiłem sobie wyjdę już nigdy tego gówna nie ruszę w domu usiedziałem 2 dni i z nudy znów ruszyłem wiadomo gdzie najpierw było co tydzień przez 2 dni (pełna kontrola luzik itd.) i znów popłynąłem :wall: aż w końcu stwierdziłem, że muszę mieć straszaka w postaci kontroli czyli lekarz lub test więc poszedłem na program i zerwałem większość kontaktów. Teraz jestem na buprze [cut!] /misspill :gun: tak to już jest aby nie myśleć o tym gównie musimy mieć zajęcie, spotykać się z normalnymi Przyjaciółmi. Ja powróciłem do fotografii sportowej, która zawsze mi dawała spedda oprócz tego mam też różne inne zajęcia czy hobby. Pozdrawiam
  • 76 / 4 / 0
Zdzisiu, jestem Hania. To tak na wstępie. Rozwijając odpowiedź Zdzisiu- nie wiem do końca co sądzić o buprenorfinie. Tak po ćpuńsku to szczerze przyznam- że jednak Ci jej zazdroszczę. Czytałam skargi osób korzystających z takiej formy substytucji i wiem, że im źle , bo nie kopie. Głody podobno hamuje, a może nie głody, a skręty- to przecież jednak różnica. Głody są Zdziuniu mą zmorą- agresywne, wielogodzinne i nieproporcjonalne do potencjału uzależniającego zażywanych substancji. Nie chcę brać udziału w licytacjach kto ma najgorzej, bo wiem, że heroiniści i użytkownicy fentasia. Nie sprawia to jednak, że jest mi jakoś lepiej -być podstarzałym kinderćpunem uzależnionym tak mocno od rzeczy, z których inni sobie śmieszkują :-D Tłumaczę sobie, że ja przecież też nie rozumiem właściwie jak można pić nałogowo, rekreacyjnie używać benzo i jeszcze w bólach je rzucać albo się do rzucania wręcz skrupulatnie szykować. A jednak są to szeroko uznane i opisane nałogi. Nie kpi się z ludzi, którzy zmagają się z nimi i nie umniejsza ich cierpieniom. Czasem nawet ktoś pisze, że boi się skręta po kodzie. Mi coś załatwiają lekceważone pierdoły, nic nie poradzę. Głupio mi czasem pisać , bo ..widziałam czego się mogę spodziewać Dopaminę mam rozregulowaną jak reszta-też leci tylko na określony bodziec.
Wciąż tu jestem, jeżeli ktoś liczył, że sromotna porażka ostudzi mój zapał- miał rację. Zjeżdżam, ale nie dobieram,zatrzymuję się. Nie chcę się totalnie upodlić, nie wiem dlaczego jest inaczej niż zwykle. Może te skromne 23 dni przyniosły trochę bezpiecznego spokoju, jakąś cichutką nadzieję, że jest coś lepszego..daleko.
Swoją drogą, na rany Chrystusa- nie wiem skąd brałam siłę i motywację do maratonów, ciągłej pogoni za stanem, który i tak koniec końców był smutny. Nigdy nie było wystarczająco, nieustatnne poprawki i walka by tylko nie trzezwieć. Jest to na swój sposób urokliwie szalone, eksctująco autoagresywne- wyobraź sobie Zdzisiu, że lubiłam moment gdy mdlałam, kręciło się w głowie, o świetnie, powidoki jak duże półprzejrzyste motyle. Najbardziej jednak smutne i upokarzające-to zniewolenie ponad wszystkim.
Cieszę się bardzo i jestem z Ciebie niezwykle dumna- wspaniale, że się socjalizujesz, że wracasz do pasji, że tak dzielnie sobie radzisz- bo jeśli bupra- to pewnie nie było wesoło? Choć czytałam, że są użytkownicy leczący nią skręta po kodzie.Jeśli jesteś jednym z nich-to trzymaj się - byłam zdumiona jak wiele osób pisze o pluszowym ciepełku, o zwodniczym poczuciu, że w końcu wszystko jest na swoim miejscu jakby w końcu dostali swoje panaceum, swój brakujący koloryt przestrzeni.Noddy, słuchanie muzyki- ja mam za prostą naturę na tak wysublimowane doznania- pomagała mi po prostu sprzątać i nie bałam się rozmów telefonicznych.
Wiesz, poszłabym z Tobą na spacer, który proponowałeś, ale obecnie mam obawy o swoj kościec moralny ( a raczej jego zanik). Mogłabym Ci ukraść tą buprę albo co i same nieszczęścia gotowe- Ty na głodzie, ja nowy nałóg.. %-D
  • 7 / 2 / 0
Hania spokojnie nie bądź takim czarnowidzem ;) [cut!] /misspill ja wychodzę z browna nie kody tak więc prosto nie było ale musiałem podjąć tą decyzję aby zacząć żyć na nowo jak dla mie bupra nie tylko zalecza skręta ale i działa dobrze bo nie myślisz o waleniu... Specjalnie poszedłem na buprę nie metkę po której miałem fazę i waliłem przysypy ;) bo nie chciałem mieć nic wspólnego z tym stanem, poznałem ten lek przez kumpla z wawy który też mnie kiedyś poratował i od tamtej pory uważam go za coś super jeśli ktoś chce się uwolnić... Na mnie działa elegancko i pobudzająco, pracuję w firmie i jeszcze mam czas na fotki i inne rzeczy ale najważniejsze, zerwać kontakty z osobami biorącymi lub ograniczyć do minimum i zająć się sobą oraz normalnymi czy czystymi przyjaciółmi. Jak będziesz chciała napisz na priv. podam ci tel i jak będziesz miała kryzys to jestem do dyspozycji całą dobę tylko dla wybranych ;)
  • 76 / 4 / 0
Błagam nie reklamuj tak czegoś, czego:
a) mieć nie mogę
b) mieć nie powinnam
c) mieć nie chcę na poziomie świadomym, bo jak jest pod spodem każdy wie.

Muszę dupę spiąć i się tak nad sobą nie rozsłoneczniać, wyjścia nie ma, nie ma dróg na skróty. hera to ciężka sprawa , ale przynajmniej z szacunkiem podchodzi się do substytucji :-D . Czasami próbowałam sobie wyobrazić - gdybym rzeczywiście dostała np metadon( oczywiście przy założeniu,że mam poważny problem z h)- to czy potrzebowałabym czegoś więcej, czy wymagałabym od substancji dreszczu i ekscytacji? "Wejścia"? Może tak, skoro byłabym przyzwyczajona do takiego natężenia euforii, takiego wyrzutu endorfin jaki opisują opiatowcy. Odnoszę jednak wrażenie, że wcale niekoniecznie. Doświadczenie z Tramalem było wstrętne, niechcący przedawkowałam jak wyrzynały mi się ósemki-rozedrganie, osłabienie i poczucie "strucia "naraz. Butelka, chyba z dozownikiem- stoi w barku jako wspomnienie nowotworu Mamy.Nawet ona się na niego nie połasiła, a lubi zaszaleć :-D Opakowanie majki, również pamiątka po raku- zmyłam wosk ciepłą wodą, przykleiłam plaster (też sevredol). Tabletki połknęłam- forum jeszcze nie znałam, nie było komu mnie poinformować, że marnuję towar %-D Nie mogłam przestać się drapać, wszystko spowite żółtym światłem, ta powolność i zmiana ostrości widzenia.Naprawdę da się kochać ten stan? Nie. Po prostu czuje się to inaczej...Gdybym tylko nauczyła się znosić głody psychiczne. Kupiłam sobie naltrexone, nie czytalam ulotki, mi się na nic nie przyda.Kurwa.Dzień świstaka.
  • 477 / 76 / 0
Eh to nie jest tak, że ty masz problem z ćpaniem. Te narkotyki to twoja religia, rozpisujesz się o każdej losowej sytuacji ze środkiem psychoaktywnym na poziomie historyjek wolonariuszy z Afryki.
Jeżeli naprawdę chcesz coś zrobić to przestań robić sobie bożka z dragów i tego forum, a najzwyczajniej w świecie odizoluj się od tego. Patrząc na długość twoich postów masz masę wolnego czasu, zainwestuj w siebie, spędź go ze swoją drugą połówką albo zacznij nałogowo spacerowac czy zostań ornitologiem amatorem, ale do cholery takie siedzenie na hajpie i pisanie opowieści w każdym poście zaczynają robić z ciebie osobę coraz mniej wiarygodną.
Uwaga! Użytkownik Seken nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 3791 • Strona 242 z 380
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.