04 października 2018DexPL pisze:re-benzodiazepiny-odstawianie-t62863.html04 października 2018Chevalier pisze: Uzależnienie od alpry - czy cold turkey to będzie dobry pomysł? Czy pchać się gdzieś na detox? Rok jedzenia od 2-5 mg dziennie, aktualnie 3mg. 'Leczenie' depresji z częstymi przerwami na opiaty/stymulanty. Aktualnie nie tykam niczego, chcę odstawić to pierdolone benzo, by móc normalnie funkcjonować, zmienić swoje żałosne życie. Oczywiście później normalne leczenie, tym razem połączone z psychoterapią, której się zawsze wzbraniałem.
Poczytaj jak się kończy odstawianie bezodiazepin cold turkey... Albo spokojnie redukujesz (tak z 34 miesiące mininum) albo detoks szpitalny dedykowany. Inne opcje to tragedia murowana.
Dodano interpunkcję. taurinnn
moja przygoda zaczęła się 8 lat temu, zacząłem palić green, na początku czasami sporadycznie po roku jarałem dzień w dzień przez 8 lat, aż do 5g dziennie. Najdłuższą przerwę miałem tydzień jak wyjechałem, aktualnie od prawie pół raku pale lufkę dziennie przed spaniem i jest okej, choć przez jaranie nabawiłem się dużo fobii pojebanych, do tego od 2,5 roku robię wszystko co jest, pierwszy rok to było codzienne piguły feta i melanże, kolejny rok feta i koks, i teraz od pół roku codziennie benzo a dokładnie klony, jak nie ma benzo to ratuje się kodą, buprą, raz browna zajarałem. I tez w ciągu tych 2.5 roku najdłuższa przerwa to tydzień nawet nie cały. Powiedzcie mi czy da radę, jeśli uzbieram na tyle chęci do rzucenia wszystkiego da radę zrobić to z dnia na dzień ? jakie będą uboki odstawienia, czy redukcja jakaś ?
Napewno są już uboki fizyczne odstawienia, więc tylko redukcja wchodzi w gre (opio czy benzo) albo detoks szpitalny. Stymulanty to tylko cierpliwa droga, aż Ci się scieżki dopa-sero w mózgu odbudują na normalne tory
Poszukaj pomocy, żeby się nie zniechęcić. Z dnia na dzień może się nie uda, ale ten dzień napewno będzie kluczowy i jeśli dobrze się przygotujesz to potraktujesz jak dzień zbawienia, urodzenia na nowo %-D
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
13 października 2018angello420 pisze: Witam
moja przygoda zaczęła się 8 lat temu, zacząłem palić green, na początku czasami sporadycznie po roku jarałem dzień w dzień przez 8 lat, aż do 5g dziennie. Najdłuższą przerwę miałem tydzień jak wyjechałem, aktualnie od prawie pół raku pale lufkę dziennie przed spaniem i jest okej, choć przez jaranie nabawiłem się dużo fobii pojebanych, do tego od 2,5 roku robię wszystko co jest, pierwszy rok to było codzienne piguły feta i melanże, kolejny rok feta i koks, i teraz od pół roku codziennie benzo a dokładnie klony, jak nie ma benzo to ratuje się kodą, buprą, raz browna zajarałem. I tez w ciągu tych 2.5 roku najdłuższa przerwa to tydzień nawet nie cały. Powiedzcie mi czy da radę, jeśli uzbieram na tyle chęci do rzucenia wszystkiego da radę zrobić to z dnia na dzień ? jakie będą uboki odstawienia, czy redukcja jakaś ?
Później przyszło: zolpidem 4 lata codziennie 2 tab przed spaniem + we krwi miałem OD 6 mcy Alpragen ( 2mg-4mg codziennie) , zolpidem (nie pamietam ile ładowałem bo dziury po alprze miałem), Tranxene to jak już nie ogarniałem lęków %-D brałem doraźnie w pracy, również benzo z RC'ków, do tego miansec, i wiele innych leków których nie pamiętam, wiele RC'ków (alpha PVP, 3MMC, Penterdon, 4CMC itd) branych naprzemiennie w ciągu 6 mcy (ciągle na bani byłem w tym na bani po zolpidemie 4 letniej :rolleyes:
zmuszono mnie do detoxu.
---Przyszedł DETOX (nie tak inwazyjny jak przetłaczanie krwi ale kurwa migiem oczyścili mnie :nuts: zrobili to w 5 dni) Byłem prywatnie u znajomego Pana który leczył alkoholików(był jakiś niedouczony bo nawet nie zapytał z jakimi uzależnieniami mam problem). :nuts:
Pierwszy dzień: noc nieprzespana, rano wstałem chciałem okno otworzyć a tu głowa w lewo, prawa ręka w prawo nie mogłem zapanować nad ciałem, zimno mi było bardzo, myśli nie mogłem ogarnąć, bałem się wszystkiego. To był najcięższy okres jaki miałem, takich jazd to nawet po przedawkowaniu amfetaminy, czy paranoje, po benzo alpie PVP nigdy nie miałem. .......ale ja tak lubiłem benzo ze ino stamtąd wyszedłem to od razu tab 2x tranxy do brzucha żeby zbić lęki i HUJ wyjebane na ten stan.
---Ja sam później wszystko redukowałem, benzo,alko, i skonczyłem z rc'kami : trwało to 2 tyg w zaciszu domowym, wziąłem sobie urlop bo tj trudne ale wykonalne!!!
---Nie jestem zwolennikiem aby łatać dziury w psychice innymi prochami jak neroleptyki, leki na depresje itp. (ja sobie bez nich w tamtym okresie poradziłem) Natura sama zadba o Twoją głowę (chyba że masz naprawdę ciężki stan - to już psychiatra oceni)
---Później terapia była.
Pamiętaj chłopcze że jeżeli będziesz chciał być czysty to będziesz.
Druga mądrość: narkomania prowadzi do: przedwczesnej śmierci tj PEWNE (choroby, przedawkowanie, jakiś nieodpowiedni MIX, trefny towar trafisz itp itd)
Pzdr
12 października 2018pociagdowarszawy pisze: Nie jestem uzależniona, bo nie brałam często, ale już prawie miesiąc nie biorę nic. alkohol jedynie co tydzień, ale brakuje mi tego, ehhh… Życie jest nudne, wcześniej byłam kreatywniejsza; czy to ma wszystko sens???
Dodano interpunkcję. taurinnn
Mi się nawet nie chce pisać na forum jak mam 2-3 dni na czysto (z przymusu). Psycholog odradziła mi szperanie w necie/ forum treści związ. z substancjami, by sie nie nakręcać.
Niestety jak jestem odcięty od kasy i apteki to mam niesamowitego doła, obojętność, stan wegetacji. Nawet w gry nie gram, co bardzo lubiłem. Po prostu czekam aż dzień się skończy.
Przypuszczam, że może zaburzona gospodarka dopaminowa przez metkata jest w części za to odpowiedzialna. Niemal nie ma zajęcia, które na trzeźwo by mnie wciągnęło/ rajcowało.
Zastanawiam się czy zmienić sobie psychiatrę i leki, czy kompletnie i na stałe odciąć. Ostatnio się nieśmiało przyznałem przed sobą, że to nierealne, by żyć bez modulowania nastroju. A alkohol absolutnie mnie nie interesuje... Zastanawiam się czy nie przejść na coś ekonomicznego i długo działającego, by kompulsywnie nie biegać do apteki. Myślałem o gieblu, PST albo benzo. Wiem, że dramatycznie to wygląda, ale metylokatynon mnie strasznie niszczy psychicznie, mam psychikę jak wiecheć słomy w czasie burzy. No i wychudzenie, niewyspanie... Eh...
Wolę się odkleić od stymulantów a później to "zobaczymy". Chociaż bym wykluczył czynnik manganowy i dalsze spalanie i tak już zerowej tuszy.
Powiedz dlaczego włączają Ci naltrekson?
Wiedziałaś o tym, że dla ludzi z podwójną diagnozą są specjalne ośrodki?
To jest dramat. Chyba stałem się orędownikiem postawy demonizowania używek.
"Rutyna to rzecz zgubna "
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.