Zioloziolo, jeśli by ktoś proponował dla Twojego dobra odradzam "z" drugs nasennie, działają selektywnie na receptory benzodiazepinowe, a to dla Ciebie gwóźdź do trumny.
Nasenny efekt mianseryny/mirtazapiny szybko zanika, od siebie polecę kwetiapinę w dawce 25-50mg.

@dami dobrze zrozumiałem, że bierzesz od 4 lat buprenorfine w ilości 30mg dziennie? W takim przypadku, odstawienie to nie będzie raczej spacerek.... I na bank nie polecam odstawiania z dnia na dzień. Jedynie co to redukcja i to przemyślana. Te rolki odstawilbym dopiero po buprze

Moj plan na detoks
18.04.2017 – Relanium 5 tabl.
18.04.2017 – Bunandol 5 tabl.
22.04.2017 – Bunandol 4 tabl.
28.04.2017 – Bunandol 3 tabl.
05.04.2017 - Bunandol 2 tabl.
17.05.2017 - Bunandol 1 tabl.
25.05.2017 – Bunandol 0 tabl.

Relanium 20.04.2017 r. 4 tabl.
Relanium 28.04.2017 r. 3 tabl.
Relanium 5.05.2017 r. 2 tabl.
Relanium 15.05.2017 r. 1 tabl.
Relanium 18.05.2017 r. 0 tabl

Suplemetacja Adrafinil Noopept 5htp

Chyba chodziło mu o bunondol 0.2 mg, przecież nie ma bunondolu dwójek.

Muszę się pochwalić dziś mi mija miesiąc bez klonazepamu, dopiera po takim czasie nie odczuwam skrętu fizycznego. W szafce w razie w leży kilka paczuszek alpry. Także zabezpieczony , zadowolony bo to moja najdłuższa przerwa od kilku lat.

Mi się udało poschodzić ze WSZYSTKIEGO, pojutrze minie miesiąc i w zasadzie można powiedzieć, że był to miesiąc objawów odstawiennych.

Jakoś tydzień temu minęły te najgorsze fizyczne; do teraz została mieszanka lekkiej amotywacji z nieco mocniejszą nadpobudliwością i nerwowością, ale znajomi mówią, że raczej nie widać. Schodziłem na sucho, w święta zjadłem symboliczną ilość diazepamu, żeby przy świątecznym stole nie siedzieć jak podpięty do prądu, a w pierwszych dniach detoxu paliłem weed , żeby ogarnąć mdłości i odwrócić uwagę od objawów na zewnątrz.

Zero opio, zero koksu, zero alko. Aktualnie nie palę już nawet marihuany i wypiłem przez miesiąc 2 piwa. Chodzę na imprezy i udaje mi się nwaet nieźle na nich bawić, chociaż momentami jest ciężko. Najbardziej ciągnie do alko i np. w sobote musiałem koło północy zamówić sobie taxi na chatę, bo kusiło. O stymulantach nawet nie myślę, baki bym czasem przyjarał, ale się trzymam :) w moje urodziny miną akurat 3 miesiące, to pewnie sobie na coś tam pozwolę, ale póki co - JESTE CZYSTY ^_^ I dumny z siebie, ze po tylu latach srogiej intoksykacji (patrz strona wcześniej - detox-t19422-1690.html#p2496124 ) odstawilem wszystko od razu, bez schodzenia z dawek i obstawy medycznej. Moja terapeutka rowniez jest ze mnie dumna. hehe

Ogólnie chodzę regularnie na basen, żeby władować w coś nadpobudliwość, łykam witaminę B3 i byłem dziś poroznosić osobiście CV i mam wrażenie, że udaje mi się robić dobre wrażenie :) Bardzo pomogli znajomi i dziewczyna. Momentami byłem już na skraju rezygnacji, ale w postanowieniu trzymały mnie regularne wizyty w poradni - może trochę przesada, ale stwierdziłem, że podejdę do tematu najpoważniej jak tylko się da.

Pozdrawiam i trzymam kciuki za odtruwających się :)

Nie wiecie, ile benza trzeba jeść, żeby się zaczęło uzależnienie? Jem 3 dni po rząd w tamtym tyg i 3 dni pod rząd w tym tyg (dziś moja największa dawka to 25mg - a do tej pory ćwiartka 5mg mnie z nóg zwalała, ale chuj z tym) i nie chcę dopuścić do jakiejś głupoty, jak kiedyś.
Czemu to teraz wpieprzam?
Mózg jest idiotycznym i bardzo leniwym organem.
10 mies totalnie na czysto od opio, teraz 2 tyg na 300mg kodeiny + 4x bupra i skręt jak po helu. Mija tydzień, a to gówno się jeszcze nie rozkręciło na dobre i każdego dnia jest coraz gorzej; nażarłam się jebanych rolek i dlatego z ledwością tu coś teraz piszę.

Dodam, że nawet po prawie roku czystości po walnięciu bupry miałam tylko gorzej, niż przed walnięciem - jakaś psychodela, psychozy i schizy, niczym na jakimś ostrym bad tripie po DXM. Więc pierdoleniem jest to mityczne "cudowne" pierwsze walnięcie jakiegoś opio po długiej przerwie na czysto.

Poza tym przez te 10 mies na sucho nadal się czułam, jakbym miała skręta - wyjście do sklepu kilka metrów dalej to jest wyczyn (fizycznie! Te ciężkie na maksa nogi itd.) na skalę światową. Nigdy nie podejrzewałam, że opio są AŻ TAK podstępne.

A walnęłam opio po takiej przerwie, bo już miałam dosyć tej niekończącej się wegetacji, depresji i wyłączenia ze świata. Zawalona praca, długi masakryczne, zerwane kontakty ze znajomymi wszelkimi, z rodzicami też, bo, kurwa, 10 mies. na czysto nadal mam skręta.

na detoksukacje jak dla mnie dobry jest biotropil przywraca trzezwosc myslenia napoczatku na mnie dzialalo lecz po jakims czasie przestaje

@Rokison pewnie Cię nie pocieszę, ale ja odstawiłem "na sucho"(cold turkey) benzosy po wieloletnim ciągu na 7 miesięcy. Bardzo zły okres w moim życiu. Wróciłem i wiem, że trzeźwość od klonów jest nie dla mnie. Każdy dzień wydawał się gorszy i gorszy, zamiast się stabilizować i powoli poprawiać, to trwało dalej. Praktycznie wszystkie objawy odstawienne męczyły codziennie.

Jhg80, a ile czasu byłeś na sucho od benza?