...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 7232 • Strona 706 z 724
  • 617 / 163 / 0
Dokładnie tak gdy zapala się światełko ostrzegawcze to rób wszystko by być w zgodzie ze sobą.
Niestety ale u nas podejście do tematu jest nadal nieciekawe i przypomina zamierzchłe czasy średniowiecze. Osoba paląca weed jest źle postrzegana, jest spychana na margines, a człowiek do życia potrzebuje towarzyszy oraz akceptacji. Jesteśmy stadnymi zwierzętami i w momencie gdy wola stada jest inna niż nasza by być w zgodzie ze stadem musimy się podporządkować by nie odczuwać bolesnego odrzucenia. I to bez różnicy czy mają rację, bo siła w kopie.
W stanach czy Holandii jest już obecnie bardziej tolerancyjne podejście, wystarczy zobaczyć na Netflixie świetne Rodzina w oparach. Tam jest się częścią społeczności, jest się akceptowanym, a nie wytykanym czy wyzywanym. Wtedy można w pełni korzystać z dobrodziejstw natury.
  • 1220 / 237 / 0
09 marca 2022DamianV3 pisze:
Obecnie nie palę 3 tygodnie.
Ale żeś się rozpisał.
I...? efekty? jak się czujesz, źle, dobrze, nudno, ciepło?
Wydaje mi się, że ludzie często w tym momencie komentują czy jest dobrze czy dobże.

10 lat codziennie jakoś tak? 🤞 - Ja bym odstawiał stopniowo... 🤏.
Pal na początek dwa razy w tyg. a potem raz w tyg. i tak zostaw, albo rzuć całkowicie. 🤙🤙
W sobotę se pierdolniesz bucha bez tolerki to znowu hahawę złapiesz, a w niedzielę zawsze była zwała nieważne czyś był trzeźwy w sobotę czy nie. 👎

Dawka czyni truciznę.
Chyba, że się dobrze czujesz na trzeźwo to wypierdalaj na psychiatria.org 👉 (żartuję) %-D

Powodzenia!👌
  • 617 / 163 / 0
Albo po prostu przejść na CBD, samo zdrowie i zero stresu :D Nie otumania i jest chill.
  • 22 / 6 / 0
@RafalKoral palilam rozne strainy z CBD i co ciekawe, kazdy klepal mnie w dekiel. Przy wypaleniu co najmniej pol grama faza nie ciekawa bo nie lubie kannabinoli i w mniejszym stopniu kannabinoidow (byly niektore slabe perelki kiedys)
takze coz to ze 90% populacji nie czuje tzw. haju nie znaczy ze go nie ma bo jest. a jak ktos chce poczuc prawdziwe THC to olejki CBD polecam, jest watek na forum wystarczy poczytac.
Uwaga! Użytkownik paniwarka jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 222 / 7 / 0
Spojrzałem dzis na mój profil i wychodzi na to, że byłem najbardziej aktywny w tym temacie.

Paliłem nałogowo z 12lat , nie było wiele przerw, starałem się tylko nie palić w pracy (co i tak nie zawsze wychodziło), a tak to joint za jointem.

Pamiętam derealizacje która towarzyszyla mi kilka miesięcy po rzuceniu palenia - nic przyjemnego. Wszystko minęło po kilku miesiącach.

Palenie rzuciłem w końcu nie z chęci rzucenia a raczej dlatego , ze mi się znudziło. Wkręciłem się bardziej w siłownię i w pracę.

Obecnie pale może raz na 2tyg i tylko dlatego , że znajomi palą.

Minus? Z czasem zastąpiłem to cięższymi dragami, staram się jednak trzymać to w ryzach.

Plus? Życie pełnią życia.


Wszystko jest do zrobienia, trzeba chcieć i przecierpiec trochę czasu.
  • 204 / 25 / 0
Nie jaram już z tydzień czasu, a przepalilem dyszke dobrej sativy 22% aptecznej w 2 tygodnie. Problem jest ze snem i apetytem, natomiast dzisiaj po basenie złapało mnie ssanie jakbym co najmniej ściagnął wiaderko, myśle że ze snem też wysiłek fizyczny powinien pomóc. Krótka przerwa i za niedługo wracam do smażenia :liść:
  • 17 / 5 / 0
Elo 4dwaZero
Witam wszystkich ponownie
Jakiś czas temu byłem obecny na tym forum i miałem wielkie postanowienie rzucenia mj całkowicie, po chyba 17 latach smażenia.
Nie paliłem prawie pół roku, zastępując zioło alko... (zawsze miałem łeb do interesów;)

Zauważyłem, że wpierdalam się w coraz większe gówno i przestałem pić. Najpierw przestałem się upijać a od stycznia nie ruszyłem alko w ogóle. Sądziłem że moje krzywe jazdy są po mj, ale okazało się że gorzała czyni większe spustoszenie w moim życiu. Byłem/jestem uzależniony krzyżowo. Początkowo nawet próbowałem być jakimś koneserem i smakoszem łychy, ale w końcu zrozumiałem że piję tylko żeby się odurzyć. Shizy i deprecha po gorzale w moim przypadku były zdecydowanie gorsze niż po samej mj. Ziółko tłumiło mój zryty Beret. Wóda i piwo dla mnie już nie istnieją, chociaż barek z kilkoma fajnymi flaszkami prezentuje się pięknie.

W między czasie trawa wróciła na ruszt wypierając alko całkowicie.
5g na tydzień to było oszczędnie.

Ostatnio dostałem siarczystego liścia na mordę-wyrywkowy test na dragi, będąc w delegacji u klienta za granicą. Wyszedł pozytyw (nie wiem jak to możliwe, oszukali mnie;) Nie byłem ujarany w pracy, ale 4 dni czystości dla heavy usera to nic. Jeszcze nie wiem, czy dostanę kopa w dupę i pa pa czy może tylko bana na wyjazdy na jakiś czas. Pewnie będą mnie sprawdzać częściej i być może będę musiał iść na jakąś terapię i spowiadać się z tego u szefa. I wcale nie jestem "magazynierem" czy innym typowym fizolem, potrafię trochę więcej.

Najlepsza beka że właśnie wracam z tego nieszczęsnego wyjazdu i czeka mnie kilka godzin czekania na przesiadkę na samolot w Amsterdamie... Gdyby nie przypał to pewnie znalazłbym sobie zajęcie;) Czasami zastanawiam się co mógłbym osiągnąć nie wpierdalając się w alko i jaranie.

Także detox i powrót do normalnego życia, albo raczej początek nowego, bo przepaliłem/przepiłem więcej niż połowę swojej egzystencji i większość szans.
Chętnie będę zaglądał na te forum i dzielił się "wiedzą" z innymi potheadami.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości

Dodano akapity / 909
  • 1948 / 296 / 0
To sygnal od wszechświata dla Ciebie, że pora skończyć. Ewentualnie celował bym w sesje na psychodeliku (grzyby, LSD) by ulozyc sobie głowę.

Ewentualnie receptą na mj i podkładka prawna, że stosujesz w celach medycznych.

Ale po tylu latach może czas zrobic pass i ułożyć sobie życie - rodzina, dziecko, DOM. Wtedy nie masz czasu na głupoty, a mj raz na weekend pomaga ( z medyczna podkładka, by uniknąć prawnych nieprzyjemności).
Walker, there is no path, The path is made by walking.
  • 17 / 5 / 0
Coś w tym jest. Od dawna przymierzałem się żeby całkowicie odstawić wszystkie używki. Nawet fajki przestałem palić w pracy, tytoń tylko do gibona dodawałem. Ale za każdym razem powtarzałem sobie, że przecież niczego nie zaniedbuję, mam rodzinę, nie najgorszą pracę, także DOM niedługo odbiorę. Taki wysoko funkcjonujący stoner.
Tyle co, kasy i paliwa szkoda na ogarnianie materiału.
Oby mnie z roboty nie wyjebali bo teraz nie mam ochoty szukać nowego zajęcia.
  • 17 / 5 / 0
Grzyby czy LSD do układania głowy chyba nie są dla mnie. Boję się bad tripa i ewentualnych skutków ubocznych. Mam w rodzinie różne "ciekawe" przypadki chorób psychicznych i obawiam się że silne psychodeliki będą tylko katalizatorem poważnego odklejenia się czy jakiejś psychozy
ODPOWIEDZ
Posty: 7232 • Strona 706 z 724
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.