...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 7232 • Strona 675 z 724
  • 12007 / 2344 / 0
Do monaru z powodu zioła...? For real?
Masakra... ja sam myślałem jeszcze w lutym, że bez zioła nie dam rady funkcjonować - póki nie wynikła przerwa spowodowana wylotem w ciepłe kraje. Od tamtej pory zmieniło się bardzo wiele. Przestałem palić codziennie na rzez wyłącznie dni, po których jest wolne (czyli głównie piątki i soboty). Zrobiłem sobie też miesięczną przerwę przed wakacyjnym urlopem - też zero problemu.
Dzień trzeba zaplanować od A do Z i zburzyć wyrobione przyzwyczajenia i schematy.
Zamiast do monaru polecam udać się na jakiś urlop.
  • 1066 / 157 / 0
no ja podobnie, ogarnąłem się z jaraniem codziennym :D w tej chwili mija 8 tygodni jak nie palę mj nie pije alkoholu i nie biorę żadnych narkotyków :)

ale nie powiem przymierzam się nazbierać grzybków i zaliczyć jesienny trip :_)

ketaminy i kokainy szukam już pomału na Sylwester :)
PRAWDA :heart: :old: MIŁOŚĆ :old: :heart: MUZYKA :heart: :old:
  • 627 / 266 / 0
eiffel65 - Przymierzasz się do zbierania grzybów ??
Polecam ci, ostatnio sporo padało, u mnie w świętokrzyskim grzybów dużo, najwięcej Podgrzybków, czerwonoporych, borowików, zdarzają się też prawdziwki i kozaki.
Innych ci grzybów nie polecam :)
U mnie minęły 3 tygodnie bez marihuany oraz bez alkoholu :)
Pierwszy tydzień pomimo iż czułem się Strasznie źle, codziennie chodziłem po lesie, pomagałem mamie w przygotowywaniu grzybów na marynatę oraz do suszenia.
Polecam las oraz spacery na głody..
Ps. Nie baw się w halucynogeny.. mój kuzyn źle skończył po tym.. od roku na clonazepanie jedzie, ma wyjebane teraz ale życie młode stracił, przez grzyby stracił wszystko co piękne i naturalne, jest wrakiem człowieka.
Pozdrawiam :)
Bóg rozdaje karty.. diabeł je miesza...
  • 12007 / 2344 / 0
Ja dziś złamałem swoją zasadę, ale chciałem się zrelaksować po ciężkiej pracy na spocie i utracie dużej gałęzi na 1 krzaku (złamała się i odpadła - wiał potężny wiatr).

Postanowiłem, że przetestuję skoszonego w zeszłą niedzielę i dopiero co nadającego się do palenia karzełka (chyba Big Devil XL auto). Rewelacja (że tak nieskromnie to określę), ale mały kac moralny jest. "Za karę" wstrzymam się chyba z paleniem aż do zbiorów (czyli jakieś 2 tygodnie).
  • 627 / 266 / 0
U mnie miesiąc bez trawy oraz bez alkoholu :)
O jaraniu nie myślę w ogóle, do alko trochę ciągnie, ciągle mi go brakuje, życie takie nudne mi się zrobiło bez używek. Mam pracę, ciężką pracę na betoniarni, jeżdżę dużą "Gruszką" minimum 8 godzin czasami nawet 14 h. Wracam zmęczony do domu i jedynie na co mam ochotę to iść spać :) Najważniejsze : Moja głowa lepiej myśli, mam otwarty umysł, pamięć mi się poprawiła, ze snem jest dużo lepiej, optymizm w głowie ogólnie, czasami w pracy nerwy się pojawią i wybuchnę ale ogólnie to podoba mi się życie na trzeźwo :)
Palenie trawy i picie baaardzo mnie ograniczało.. blokowało, zabierało mi chęci do życia, ciągle stałem w miejscu i ciągle żyłem w zakłamaniu... że będzie dobrze sobie tłumaczyłem... Bzdura. U mnie nie będzie dobrze jeżeli będę ćpał i pił.
Pozdrawiam Was !
Bóg rozdaje karty.. diabeł je miesza...
  • 33 / 37 / 0
I elegancko szczypior, tak trzymaj. Też się przejechałem na tym trwając w paleniu, że człowiek wmawia sobie, że będzie dobrze i wszystko samo się ułoży. I tak lecą lata, a bez inicjatywy nic się nie zmieniało. Prawda jest taka, że żeby było dobrze i żeby wszystko się ułożyło, potrzebne są starania i wysiłek, a nie bujanie w obłokach i wiara że samymi marzeniami da się polepszyć swój byt.
Teraz, po tym miesiącu musisz uważać, by w przypływie dobrego nastroju nie próbować go sobie dodatkowo udoskonalić buchem. Powodzenia.
  • 7 / 1 / 0
Ktoś wie ile po odstawieniu utrzyma się stan zmęczenia?
Wiem że dopamina musi mi wrócić tylko na właściwy poziom.
Raz już odstawiałem ale po rocznym ciągu a teraz po 3 miesiącach.
Wiem że to minie ale wkurwia to trochę że gdy jesteś trzeźwy mniej rzeczy sprawia ci przyjemność niż bycie upalonym.
Uwaga! Użytkownik Mario55 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1 / / 0
Siema, to mój pierwszy post, mimo że śledzę forum od kilku lat. Na wstępie chciałem napisać, że zawsze byłem zdumiony wiedzą niektórych użytkowników oraz trafnością porad w poszczególnych tematach.

Paliłem mj od 11 lat praktycznie codziennie, może w całej mojej karierze zdarzyło się łącznie 30 dni bez palenia. Jako nastolatek kiedy nie miałem ani hajsu ani dobrego źródła, postawiłem sobie cel że jak będę dorosły to będę miał dużo jarania i będę palił codziennie. Cel został zrealizowany, co niesie za sobą przykre konsekwencje, jak na ironie teraz mam odwrotny cel :)
Nie będę tutaj opisywał swojej całej narkohistiorii bo nie w tym rzecz.

Udało mi się wytrzymać tydzień bez palenia i po kilku dniach byłem zdumiony pozytywnymi zmianami (a może to placebo?), rano wstawałem bez problemu; poprawił mi się kontakt z bliskimi przed którymi ukrywałem swój problem; stałem się pewniejszy siebie itp. W ferworze motywacji zacząłem robić rzeczy które zawsze odkładałem na później i podczas gruntownego sprzątania natknąłem się na worek z mj... :liść: Nie wyrzuciłem tego tylko skonsumowałem jednego blanta :skret: . Wtedy przyszedł mi do głowy pomysł, żeby palić w ramach nagrody za niepalenie... (???) Mam na myśli żeby robić sobie coraz dłuższe przerwy - to znaczy co 2 tyg. potem co 3 itd. do czasu aż stwierdzę, że faktycznie nie jest mi to potrzebne. Zdaję sobie sprawę z tego, że to tylko wydłuży cały proces ale moja miłość do tej substancji była/jest tak wielka, że łatwiej mi nie palić jak będę miał świadomość, że po jakimś czasie w ramach nagrody uraczę się zakazanym owocem.

Z tego miejsca chciałbym zapytać się czy ktoś próbował podobnego sposobu? A może mój tok myślenia jest dyktowany przez część mnie, która nie chce żyć w trzeźwości i lepiej od razu całkowicie zrezygnować z trawy bo przecież taki mam cel?

Pozdrawiam serdecznie!
  • 2931 / 798 / 5
Jak jarasz codziennie to prędzej wielbłąd przejdzie przez igielne ucho niż utrzymasz taki schemat.
Najlepiej albo przestać całkowicie albo palić wieczorem/po pracy jako w nagrodę. Raz na tydzień? Dwa? Trzy? I tak zajarasz wcześniej, będą wyrzuty sumienia, plucie sobie w brodę i rezygnacja.
Narkotyki są dla przegranych
  • 7 / 1 / 0
@patx666
Nie potrafisz zrobić przerwy na pół roku?
Ja zrobiłem przerwę 5 miesięczna po przejaraniu i wróciłem nie miałem żadnych problemów z rozpoczęciem przerwy.alko też nie pije od półtora miesiąca odstawiłem tez po prostu z dnia na dzień.No tylko jak wrociłem to znowu jarałem 3 miesiące w ciągu tym razem bez alko.

Mogę ci dać sposób napisz sobie na karteczce co byś chciał zmienić w paleniu potem przysięgnij sobie że będziesz się tego trzymał i w chwilach zwątpienia wyciągnij karteczke i przeczytaj.
Mi się udało to z alkoholem i teraz zamierzam z zielskiem piątek,sobota i tyle.
Uwaga! Użytkownik Mario55 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 7232 • Strona 675 z 724
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.