08 czerwca 2020kriston87 pisze:

^ w trakcie spożywania alkoholu ciężko o bad tripa, bo to w końcu depresant. Zanim bad trip się włączy to będzie zerwany film i delikwent nic nie zapamięta. Prędzej o bad tripa następnego dnia jak się pojawi kac moralny.
Natomiast w trakcie jarania zioła, jakaś zła myśl, pojawienie się niemiłego człowieka, stresująca sytuacja i hop, bad trip gotowy.

07 czerwca 2020rodozz313 pisze:

Up ty masz jakieś dziwne objawy XD
Biorąc benzo Ssri i mj to można właśnie tylko spać i jesc
Musisz mieć nieźle pomieszane z neuroprzekaźnikami pod kopułą.

07 czerwca 2020rodozz313 pisze:

Up ty masz jakieś dziwne objawy XD
Biorąc benzo Ssri i mj to można właśnie tylko spać i jesc
Musisz mieć nieźle pomieszane z neuroprzekaźnikami pod kopułą.

13 czerwca 2020alebedziefajnie pisze:

07 czerwca 2020rodozz313 pisze:

Up ty masz jakieś dziwne objawy XD
Biorąc benzo Ssri i mj to można właśnie tylko spać i jesc
Musisz mieć nieźle pomieszane z neuroprzekaźnikami pod kopułą.

Generelnie ja kompletnie nad sobą nie panuje od kilku tygodni. Okazuje się, że się nie znam. Jem fete (to tylko 1 g na 4 nice), a jednocześnie antydepresanty i klony (wczoraj z 5x 2 mg). jak schodzi to popijam syropem z hydroksyzyną. No wjebałam się max. Ale szukam terapeuty, nie psychiatry. Terapia uzależnień przez telefon w krakowskiej provicie to jakiś żart. Muszę ogarnąć życie, bo dłużej tak nie pocągne a mój budowany 3,5 roku związek rozpierdoli się w chuj.

A zaczeło się od tego, że poszłam do psychiatry, bo chciałam rzucić palenie.
Nie róbcie tego, palcie i cieszcie się życiem - lov ju ol