Jarałem 12 lat codziennie, właściwie bez przerw. Życie toczyło się wokół jarania, sam uprawiałem, było tego w bród, nigdy nie brakowało. W pewnym momencie zacząłem czuć się po tym coraz gorzej, jaranie nie dawało mi tego co wcześniej. Ostatni rok palenia był już taki do dupy że robiłem to bardziej z przyzwyczajenia niż dlatego że dawało mi to jakąś przyjemność czy relaks. Dodatkowo pewne sprawy się spierdoliły, to co z chłopakami budowaliśmy przez lata w kwestii uprawy i obrotu trawą poszło się jebać przez kogoś kto był jak brat a okazał się zwykłą szmatą... Przez policje zacząłem dostawać paranoi po paleniu było tylko gorzej. Doszedłem do wniosku że lepiej czuje się na trzeźwo. Minął tydzień, później miesiąc, dwa , trzy... sprawy się naprostowały a moja głowa oczyściła i spodobał mi się ten stan, odnalazłem motywacje do tego na co wcześniej nie miałem ochoty. Za dużo czasu na to straciłem i po co mi to.
A z innych używek to alko, lubię piwko a przy weekendzie nie raz się nachlać ;) poza tym ale to baaardzo sporadycznie od święta jedynie jakaś kreska pójdzie kryształ albo koks ale to z 5 razy do roku może się zdarza.
C.R.E.A.M.
05 listopada 2019Karolrdm99 pisze: Ja nie pale 2 dzien,ciagnie tylko troche by przyjarac,detox jest do tego piatku tym razem dla odmiany nie jest z przymusu bo mam skitrane w szafie 0,8g topow.Zbicie tolerki i na dluzej starczy xd.Jak pomysle co dopiero musi ktos odstawiajac opio przezywac to sie ciesze wchuj, ze tylko chlam i jaram.
05 listopada 2019pijanytraktorzysta pisze: CREAM co Cię skłoniło do odstawki akurat jarania? Jakieś inne używki są grane? Wydaje mi się, że ten tzw 'detox' od trawy to chyba tylko jak sie chce osiągnąć absolutną homeostazę i wolność dla neuroprzekaźników, ale idąc dalej tym tropem, to trzeba odstawić też herbatę czy kawę :D
Właśnie dążenie za tą homeostazą było moim motywatorem w odstawieniu. Odstawienie kawy również się wpisywało w te ramy
O czystości seksualnej niewspomne bo to nie ten dział.
Inaczej to by nie miało sensu, trawa jest zbyt dobra.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Ja też nie potrafiłem jarać rekreacyjnie. Jak jarałem to w opór, kilka gibonów dziennie aż ledwo widziałem na oczy. W dni wolne od rana do nocy cały czas heh. Jedyne co to nie lubiłem jarać w robocie bo niektórzy nie mają z tym problemu ale po wyjściu z robo od razu szedł gibon. Cokolwiek bym nie robił to jarałem np do kina to przed seansem gibon, na zakupy do galerii - gibon na parkingu i później chuj z zakupów bo po upaleniu mi się odechciewało łazić po sklepach albo kupowałem coś na odpierdol a później mi się to nie podobało . Nawet idąc coś załatwić do np urzędu to wcześniej jarałem gibona i później nie czaiłem co baba do mnie gada albo zapominałem do jakiego pokoju iść. Czasem było zabawnie ale w końcu doszedłem do wniosku że to bez sensu...
C.R.E.A.M.
Nie cytujemy posta bezpośrednio nad swoim. taurinnn
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.