...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 7224 • Strona 588 z 723
  • 1066 / 157 / 0
ja klasycznie na detox od trawy używam olejek kropelki CBD ( CBD występuję w różnych formach nie tylko kropelki)

zasypiam jak małe dziecko, plus nie ma nie pokoju, lęki znikają, nawet papierosów nie chce mi się palić,

p.s odsyłam do tematu CBD tam masz burzliwy wątek, warto zajrzeć ;p

Ja tylko dodam, że ja na detoksie przymusowym od wczoraj, niestety nie miałem kropelek CBD i była tragedia, zasypiałem z 45 minut 3 razy się wybudzając zalany potem, sen nie stabilny,

bez trawy w dzień myślę cały dzień o tym jak przypalić mj o się kończy tym, że kupiłem tytoń w kiosku i skręcam z tytoniu skręty i palę co godzinę/dwie jednego

@UJebany właśnie, że ja wczoraj tej melisy nie zaparzyłem przed snem ... a mam zajebisty sort
PRAWDA :heart: :old: MIŁOŚĆ :old: :heart: MUZYKA :heart: :old:
  • 3 / 1 / 0
Mnie tam chemia nie ciągnie mimo że mógłbym mieć wszystko bo pracuje w szpitalu, może dlatego podświadomie nie chce tykac gówna bo znam siebie i wiem że polecałbym że hooo. 2 mc nie pale fajek a po wakacjach planuje rzucić maryske bo już się chyba napalilem w życiu a jak rzuciłem tytoń to jeszcze 2 razy więcej palę marychy ale wiem że to minie. Wszystko powoli zaczynam ogarniać lub dorastac?
  • 2 / / 0
Witajcie, cieszę się ze jest jakieś miejsce gdzie można wyrzucić swoje żale apropo mj. Moja rodzina jakiekolwiek strzepki jej nie zostały nie ma pojecia co sie ze mna dzieje i raczej nie chce z nimi o tym rozmawiać, 90% moich znajomych jarają wiec nie ma co z nimi o tym rozmawiać a pozostałe 10% nie powie ci nic nowego - rzuć to. Z kolei te 10 % nie wie jak to jest sie w mj wpierdzielić.
To teraz troche o mnie a moze bardziej o mojej sytuacji.
Od niemowlaka mam nerwice lekową, jestem DDA a ojciec zmarł kilka lat temu przez chorobę po alkoholową, choruje na cukrzyce od 26 lat (od 2 roku zycia) dopadły mnie już powikłania z cyklu porażenie układu obwodowego nerwowego, co na pewno przy nerwicy lekowej nie pomaga. Jaram od 11 lat, nie jaralem zeby jarać tylko zeby uciec od patologicznej przemocy i wszelkiego rodzaju problemow, pomagało mi się to zawsze wyciszyć. Zacząłem zamykać się na ludzi i świat, z racji złych doswiadczen z ludzmi zacząłem ich unikać, żyje praktycznie jak odludek i czuje sie jakbym juz sie po prostu przystosował do mojego stanu do jakiego po czesci sie tez doprowadzilem. Z załatwieniem jarania nigdy nie mialem problemu zwlaszcza ze nie musialem za to placic wiec nie było sztuka dziennie tylko po prostu w opór ile dasz rade, kiedys bywało do porzygu.
Chciałbym zacząć znow wychodzić do ludzi ale praktycznie wiekszość życia ich unikam i juz nawet nie wiem jak, obecnie od dwoch dni zamiast po prostu jarac az bede mogl zasnac jak zwykle, pale tylko jednego gibona wieczorem przed snem zeby nie odcinac sie od palenia zbyt drastycznie i nawet paląc tego jednego gibona odczuwam mocne objawy odstawienia, nie moge spac przeważnie zasypiam nad ranem ze zmeczenia na pare godzin, wstaje niewyspany, rozdrażniony, nie moge sie skupic na niczym, jak juz sie budze to nie moge wstać, z niczego nie czerpie radosci, nie mam apetytu, czuje sie słaby i ze nie mam kontroli nad swoim zyciem i mógłbym tak wymieniać ale nawet nie jestem w stanie sie skupic nad tym ogromem sprawy i zaczac pokolei tu wszystko wymieniać, a najgorsze jest to ze w tym wszystkim jestem sam jak palec, moze nie ja sam jestem z tym sam, ale chyba po prostu z braku normalnej rodziny (w ogole rodziny) jak jest sie wiecznie samemu to dusi człowieka. Ktoś kiedyś mi powiedział ze ludzie są jak wykałaczki, im wiecej dobrych wykałaczek dookoła ciebie tym ciężej cie złamać, a jak jest się samotną wykałaczką...
  • 3 / 1 / 0
Zacznij od grupy wsparcia skoro z rodziny nikt nie pomoże. Czasami łatwiej z "obcymi" o tym pogadać i szukać pomocy. Zacznij sam od czegoś bo widzę że nikt Ciebie nie pcha ku lepszemu. Będzie dobrze tylko trzeba chcieć a to jest kurewsko trudne wiem to z własnego doświadczenia niestety.
  • 23 / 10 / 0
@Priczard bardzo mi przykro, że jesteś w takiej sytuacji, ale walcz o siebie. Poszukaj jakiejś poradni, dla uzależnionych jest dużo pomocy, podobnie jak dla DDA, z tym że jak jest uzależnienie to od tego się zaczyna, ogarniając jednocześnie zaburzenia, nerwice. Mam nadzieję, że starczy Ci sił i motywacji. Wiem, że jak nie ma nikogo obok, komu choć trochę zależy, to człowiek spada w dół. Trzymam kciuki!
  • 2 / / 0
Byłem raz w poradni dla uzależnionych i nie zrobilo to na mnie dobrego wrażenia, pani z która przeprowadzila ze mna wywiad 10 minutowy, wypisala mi 3 rozne leki w tym jeden psychotrop poczym otworzyla drzwi od gabinetu i ja juz nie wiedzialem co powiedziec jak cala poczekalnia na mnie patrzyla i sluchala... Po prostu wyszedłem stamtąd i nigdy nie wrocilem.
Nadal pale jednego gibona wieczorem i sen powoli mi sie normuje zwlaszcza ze proboje w ciagu dnia sie zmeczyc na tyle zeby wieczorem pasc, głowa nadal zamulona.
Dziękuje za mile slowa.
  • 6 / 4 / 0
Z mojego doświadczenia, a paliłem 12 lat niemal dzień w dzień często po kilka gibonów tematu jakości medycznej (nie pytajcie skąd miałem, można się domyślić) wynika, że umysł narkomana toleruje tylko dwie możliwości: palisz albo nie palisz. Wszelakie próby palenia w weekendy, palenia jednego małego wieczorem są bezsensu gdyż nawet jak nie palisz to i tak odliczasz czas do zapalenia, twój umysł jest zajęty narkotykiem. Jak już raz wpadłeś w ciąg to jest już przechlapane, raz na jakiś czas mogą palić osoby które nigdy nie były w ciągu. Takie moje zdanie...
Obecnie od 1 kwietnia ani bucha i nigdy już nie tknę tego gówna mimo, że temat zawsze miałem naturalny bardzo dobry , a nie od Seby z bloku nr X. Ilość skutków ubocznych w czasie palenia już zdecydowanie przewyższała przyjemność. Jakieś nerwobóle, wkręcanie krzywych faz, a to kłucie serca, a to płuc itd. Milion razy próbowałem przestawić tryb na weekendowy, czy jakiś inny ograniczający ilość i zawsze kończyło się tak samo... Więc po tylu latach rzuciłem bez wielkich skutków ubocznych wszystko było do ogarnięcia samemu pojawiła się: nadpotliwość, kłopoty ze snem, lekkie ataki lęku do ogarnięcia, utrata apetytu na parę dni, delikatna drażliwość. W porównaniu do skrętu po benzodiazepinach to zupełnie nic... Moja recepta to sport, teraz ćpam sport i już po tym miesiącu czuje się spoko. Żal tylko tych wszystkich lat przesiedzianych na zamulonej fazie w przekonaniu jaki to jestem fajny i odkrywczy paląc mj...
Także palenie jest spoko tylko jeśli nigdy nie wpadłeś w to głęboko, jeśli już to się wydarzyło to albo brniesz dalej w ten bezsens albo rzucasz to w cholerę im szybciej tym lepiej.
Pozdro
  • 567 / 50 / 0
4 dzien nie jaram i kazdego dnia czuje gigantycznego lenia,zamule i chec na jaranie.Zawsze tak sie czuje jak przestane jarac.Do tego gorszy nastroj.
THC :liść:
  • 8104 / 897 / 0
Po ponad 4 miesiącach zajarałem sobie haszu.Nie jest źle poza malutki nie ciekawymi wkrętkami, ale jest super luz. :skret:
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 53 / 11 / 0
Ta, weekendowe palenie w moim wypadku też się nie sprawdziło.
Po miesiącu detoxu wróciłem do "spróbowania" palenia z vape'a. No i chu*, pozamiatane. Codziennie trzeba vape'a nabić :D.

Z rana MPH, wieczorem THC i tak się toczy życie ćpuna :)
ODPOWIEDZ
Posty: 7224 • Strona 588 z 723
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.