zasypiam jak małe dziecko, plus nie ma nie pokoju, lęki znikają, nawet papierosów nie chce mi się palić,
p.s odsyłam do tematu CBD tam masz burzliwy wątek, warto zajrzeć ;p
Ja tylko dodam, że ja na detoksie przymusowym od wczoraj, niestety nie miałem kropelek CBD i była tragedia, zasypiałem z 45 minut 3 razy się wybudzając zalany potem, sen nie stabilny,
bez trawy w dzień myślę cały dzień o tym jak przypalić mj o się kończy tym, że kupiłem tytoń w kiosku i skręcam z tytoniu skręty i palę co godzinę/dwie jednego
@UJebany właśnie, że ja wczoraj tej melisy nie zaparzyłem przed snem ... a mam zajebisty sort
To teraz troche o mnie a moze bardziej o mojej sytuacji.
Od niemowlaka mam nerwice lekową, jestem DDA a ojciec zmarł kilka lat temu przez chorobę po alkoholową, choruje na cukrzyce od 26 lat (od 2 roku zycia) dopadły mnie już powikłania z cyklu porażenie układu obwodowego nerwowego, co na pewno przy nerwicy lekowej nie pomaga. Jaram od 11 lat, nie jaralem zeby jarać tylko zeby uciec od patologicznej przemocy i wszelkiego rodzaju problemow, pomagało mi się to zawsze wyciszyć. Zacząłem zamykać się na ludzi i świat, z racji złych doswiadczen z ludzmi zacząłem ich unikać, żyje praktycznie jak odludek i czuje sie jakbym juz sie po prostu przystosował do mojego stanu do jakiego po czesci sie tez doprowadzilem. Z załatwieniem jarania nigdy nie mialem problemu zwlaszcza ze nie musialem za to placic wiec nie było sztuka dziennie tylko po prostu w opór ile dasz rade, kiedys bywało do porzygu.
Chciałbym zacząć znow wychodzić do ludzi ale praktycznie wiekszość życia ich unikam i juz nawet nie wiem jak, obecnie od dwoch dni zamiast po prostu jarac az bede mogl zasnac jak zwykle, pale tylko jednego gibona wieczorem przed snem zeby nie odcinac sie od palenia zbyt drastycznie i nawet paląc tego jednego gibona odczuwam mocne objawy odstawienia, nie moge spac przeważnie zasypiam nad ranem ze zmeczenia na pare godzin, wstaje niewyspany, rozdrażniony, nie moge sie skupic na niczym, jak juz sie budze to nie moge wstać, z niczego nie czerpie radosci, nie mam apetytu, czuje sie słaby i ze nie mam kontroli nad swoim zyciem i mógłbym tak wymieniać ale nawet nie jestem w stanie sie skupic nad tym ogromem sprawy i zaczac pokolei tu wszystko wymieniać, a najgorsze jest to ze w tym wszystkim jestem sam jak palec, moze nie ja sam jestem z tym sam, ale chyba po prostu z braku normalnej rodziny (w ogole rodziny) jak jest sie wiecznie samemu to dusi człowieka. Ktoś kiedyś mi powiedział ze ludzie są jak wykałaczki, im wiecej dobrych wykałaczek dookoła ciebie tym ciężej cie złamać, a jak jest się samotną wykałaczką...
Nadal pale jednego gibona wieczorem i sen powoli mi sie normuje zwlaszcza ze proboje w ciagu dnia sie zmeczyc na tyle zeby wieczorem pasc, głowa nadal zamulona.
Dziękuje za mile slowa.
Obecnie od 1 kwietnia ani bucha i nigdy już nie tknę tego gówna mimo, że temat zawsze miałem naturalny bardzo dobry , a nie od Seby z bloku nr X. Ilość skutków ubocznych w czasie palenia już zdecydowanie przewyższała przyjemność. Jakieś nerwobóle, wkręcanie krzywych faz, a to kłucie serca, a to płuc itd. Milion razy próbowałem przestawić tryb na weekendowy, czy jakiś inny ograniczający ilość i zawsze kończyło się tak samo... Więc po tylu latach rzuciłem bez wielkich skutków ubocznych wszystko było do ogarnięcia samemu pojawiła się: nadpotliwość, kłopoty ze snem, lekkie ataki lęku do ogarnięcia, utrata apetytu na parę dni, delikatna drażliwość. W porównaniu do skrętu po benzodiazepinach to zupełnie nic... Moja recepta to sport, teraz ćpam sport i już po tym miesiącu czuje się spoko. Żal tylko tych wszystkich lat przesiedzianych na zamulonej fazie w przekonaniu jaki to jestem fajny i odkrywczy paląc mj...
Także palenie jest spoko tylko jeśli nigdy nie wpadłeś w to głęboko, jeśli już to się wydarzyło to albo brniesz dalej w ten bezsens albo rzucasz to w cholerę im szybciej tym lepiej.
Pozdro
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.