...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 7224 • Strona 562 z 723
  • 2818 / 480 / 0
Rahim to nawijał gdy był jeszcze szczylem więc niezbyt dużo miał do gadania w kwestii doświadczenia to po pierwsze,
a po drugie chodziło mu raczej o to, że jak zajarasz to przez długi czas jesteś zamulony, amotywacyjny, zlękniony i inne tam objawy jakie twoj mózg wyindukuje. Patrząc oczami małolata stykającego się z propagowanym ziołem i piszącego ten tekst w swojej muzyce, ma to sens, ale wg. mnie bez nadinterpretacji.

A no i każdy narkotyk zostawia jakiś "ślad" w mózgu, czy Ci sie to podoba czy nie.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 73 / 16 / 0
Oj zostawia zostawia ślady.. Strach niezdecydowanie w życiu w pracy , problemy z komunikacją z ludzmi w pracy to problemy jakimi aktualnie się param po roku bez palenia , znalazłem prace wyrwałem się z domu .. Ale czuję się tym przybity , wieczne zmęczenie , wracam po pracy siadam i nic mi się nie chce , nie mam ochoty na nic , mam prace 3 zmianową a więc nocki które źle na mnie działają robię już prawie 2 miesiące i mam dość , może dlatego że nie do końca mi odpowiada ehh.. Skutki mj widzę dopiero teraz , do których trzeba się cofnąć kilka lat wstecz gdy chodziłem do szkoły mj zasłoniła mi całą nauke , przysłoniła mi do tego stopnia że o niej tylko myślałem, a nie o mojej nauce i przyszłości , mądrzy ludzie tłumaczyli że trzeba robić i dążyć do tego co się lubi , a ja nadal nie wiem czego od życia chcę , tyle nie wiadomych na których nie mogę znaleść odpowiedzi , teraz pracuje po nocach , robię to czego nie lubię , bo ''PIENIADZE'' ale co z tego gdy nie mam żadnej satysfakcji , radości , czy tak ma być ? Nie pasuję do szybkiej roboty , jest mało miejsca na stanowisku pracy bo pracuję na produkcji jeden wielki wyścig szczurów każdy każdego przegania . Potrzebuje innej spokojnej pracy , najlepiej chciałbym mieszkać w małej wsi daleko od tych dużych miast, zakładów i żyć spokojnie .
Najwidoczniej mj zrobiła ze mnie człowieka spokojnego,strachliwego , z dystansem to tego całego pośpiechu .
  • 2818 / 480 / 0
A nie pomyślałeś, że zawsze taki byłeś i dlatego zacząłeś jarać? Nie idealizuj tak czasów szkolnych.
Ale fakt faktem, nie rozwinąłeś się do przodu i to błąd za który teraz będziesz płacił :retarded:
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 73 / 16 / 0
Fakt,byłem ale trawa to wszystko zwiększyła , na początku jak widziałem inni szybko kumali o co chodzi a ja musiałem się zastanawiać 3 razy dłużej, dużo mi komórek wyżarła trawa , na oko tego nie widać ale jak przyjdzie się przyłożyć do jakiegoś poważnego zadania jest spory problem. Ubogie słownictwo , zanikło u mnie ''lekkość'' wysławiania się , muszę się zastanowić za nim coś powiem , z rodziną nie mam takiego problemu ani kogo dobrze znam.
Nocki wykańczają mnie podobnie jak mj , wróce o 6 rano pośpię 2-3 godziny i nie mogę dalej spać , po nocce powinienem chociaż do południa spać a ja w dzień nie moge spać nigdy nie spałem
  • 16 / 2 / 0
Dobry Wieczór,

Dzisiaj mija pierwszy tydzień mojego detoxu, jak każdy wie pierwszy tydzień jest najgorszy, w moim przypadku poranki były takie że gdy jechałem do roboty i przy okazji odwoziłem swoją dziewczynę do pracy to znęcałem się nad nią słownie. To był dłuższy monolog z mojej strony, w sumie jest mi głupio z tego powodu. Co jeszcze: ciągle myślenie żeby ogarnąć sztukę. Dostęp mam kasę też więc to nie problem, ale się zaprałem, miałem lekki kryzys gdy się pokłóciłem od razu pierwsza myśl jadę do Holandii wiadomo po co, ale ten kryzys też przeczekałem. Wczoraj rano wstałem to już tego nie było, a zamiast tego uśmiech na twarzy, zacząłem śmiać się z małych rzeczy. Wieczorem pojechałem na Orlik godzina gry, wypocenie toksyn, uwolnienie endorfin. Jest lepiej a dzisiaj w robocie zasuwałem jak przecinak jak na stymulantach, nie wiem co to może być może sport ma z tym związek. Moje myślenie też się zmieniło nie myślę już żeby ogarnąć tylko, że mogę funkcjonować bez tego co prawda za rzucę sobie jakiegoś browara, dwa wieczorem. ale to chyba nie jest zamienianie substancji inną bo bez tego też mogę się obejść.

Pierwszy tydzień jest najgorszy potem już leci z górki zobaczymy co będzie dalej, mam plan i się go trzymam. Dobre jest też wsparcie drugiej połówki, ale nie możemy myśleć że robimy to dla niej. Robimy to dla siebie. W następnym tygodniu idę na dwa koncerty, na mecz Hannoveru, do kina, zapełniam wolny czas jak mogę się z tego ciesze i czerpnie przyjemność. Myślałem że potem jak detox będzie już jakiś dłuższy to czy mógłbym jarać sporadycznie no sztukę ogarnąć przy weekendzie czy to spowoduję że znowu zacznę jarać jak najęty?? Czy to kwestia silnej woli??

Pozdrawiam wszystkich walczących a także tych jarających...
"...Every breath you take
I watch you slip away
You're slowly killing yourself
I won't give in..."
  • 8104 / 897 / 0
Od niedzieli czysty od trawy, oby jak najdłużej.Ta używka zdecydowanie nie dla mnie.
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 4633 / 766 / 0
Słyszę to już nty raz od Ciebie a i tak jarasz, weź się zastanów.
Uwaga! Użytkownik serotoninowy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 25 / 13 / 0
Spoiler:
Siema, nie wiem ile jarałeś ale ja przejarałem całe "młodzieńcze lata" i mogę coś Ci powiedzieć z własnego doświadczenia.
Zajebiście, że działasz, jakiś sport, hobby. To pomaga utrzymać się na wodzie, nie tonąć. Ja po prawie 7 latach jarania mam już lekko ponad 4 miechy detoxu i powiem Ci tak. Jeśli chcesz jarać okazjonalnie jak piszesz...To po prostu nie wypali :D Poza tym, jak już będziesz na takim etapie detoxu, że pozbędziesz się THC całkowicie z organizmu to wcale nie będziesz go potrzebował i życie znowu nabierze kolorów :) To już nie będzie "detox" a po prostu życie, nie będziesz potrzebował jarania i zero chęci do zajarania.
"Jestem sam. Dlatego bardziej jestem"
  • 16 / 2 / 0
No to będzie jakieś 8 lat takiego jarania w dzień w dzień zaczynałem tak mocniej w 2010 gdy zaczynałem studia, oczywiście wychodziły przerwy. Najdłuższe 3 miesiące ale to nie z własnej woli ale z przymusu jak byłem w USA na Campie na robocie i nie potrafiłem sobie ogarnąć dojścia i wtedy nie było takiej nerwicy po odstawieniu. Nie wiem czemu może organizm był świadomy że jadę gdzieś na drugi koniec świata i może być tak że nie zajaram. Po prostu pracowałem i czas leciał. Przerwy robiłem rożne te po 2-3 miesiące przymusowe jak byłem w stanach 3 razy w pracy na wakacje. Przerwy sam z siebie po tygodniu lub dwa. A tak codziennie jaranie jak nie codziennie to co któryś dzień. Potem było łatwiej bo brałem 100 i goniłem, zawsze się robiło że ta dycha była za darmo jak resztę pogoniłem w miarę szybko. Ogólnie jarałem wiadra, lufę albo bongo nigdy jointów tzn sporadycznie bo nie jaram szlugów i jak zajaram to zmieniam kolory, faza nie wchodzi. Raz nawet zajebałem zgona po joincie z haszem pół na pół. Mój organizm nie toleruje tytoniu, pewnie dlatego. Taka dentka że spocząłem na dużym kamieniu gdzie spuściłem głowę w dół, cały zbladłem coś tam majaczyłem a potem wymiotowałem na końcu. Najgorsza faza po THC, mam zdjęcia i filmiki z tego wieczoru na starym dysku pamiętam to jak by to było dziś. Następnego dnia zdawałem maturę z angola tak się bałem że się obudzę na ziołowym kacu, ale chyba coś takiego nie istnieje. Bo po mimo tych skutków wstałem jak nowo na rodzony i napisałem jak na mnie bardzo dobrze.

No masz rację co do Sportu, zresztą jak w każdym przypadku. Wysiłek fizyczny działa cuda. Jestem ustawiony na kolejną gierkę we wtorek, w ogóle będę miał okazję grać dwa razy w tygodniu po 60 minut w piłkę. Coś pięknego jak się o wszystko wybiega. A do tego że jaranie sporadycznie może to wszytko zaprzepaścić to racja. Dziewczyna mi to samo powiedziała. Jak ktoś jest podatny to nie ma tak że nabiję lufę i ściągnie bucha i resztę zostawi, przy dobrym temacie ten jeden buszek przecież wystarczy a i tak się dopalało do końca. To te pazerne ręce według mnie. Potrzebuję więcej czasu żeby zobaczyć jak to będzie po podobno THC wydala się z organizmu 3 miesiące.
"...Every breath you take
I watch you slip away
You're slowly killing yourself
I won't give in..."
  • 11996 / 2343 / 0
21 października 2018DontLeanOnMe pisze:
Najdłuższe 3 miesiące ale to nie z własnej woli ale z przymusu jak byłem w USA na Campie na robocie i nie potrafiłem sobie ogarnąć dojścia i wtedy nie było takiej nerwicy po odstawieniu. Nie wiem czemu może organizm był świadomy że jadę gdzieś na drugi koniec świata i może być tak że nie zajaram. Po prostu pracowałem i czas leciał...
Miałem dokładnie to samo, tylko ja byłem wjebany w opio. Latam regularnie co 2 lata do Chile, gdzie zdobyć jakiekolwiek opio jest cholernie ciężko. Za każdym razem przerywałem długi ciąg, który normalnie kończyłby się min. tygodniowym, bardzo bolesnym skrętem.
Tymczasem miałem może 10% dolegliwości, które trwały do 48 h.
Dlatego zawsze polecam detoks w jakimś ciepłym kraju (ja latam w zimie, kiedy na półkuli południowej jest lato).

Też byłem na studiach na takim campie. Pracowałem w hotelu jako chłop, który roznosi ręczniki, kosmetyki itp. Wiele razy po opuszczeniu przez gości pokoju, można było znaleźć pod łóżkiem / w pościeli / w szafie.... palenie / kasę / inne "gadżety" : )
ODPOWIEDZ
Posty: 7224 • Strona 562 z 723
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.