...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 158 • Strona 12 z 16
  • 1100 / 265 / 0
05 lutego 2020Landsberg2015 pisze:
Że nie wspomnę ile musi płacić ktoś kto kupuje opioidy apteczne na czarnym rynku bez recept.
dopóki tolerancja nie wybije, to mniej niż użytkownik kodeiny OTC
Uwaga! Użytkownik 3ldritch nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2198 / 709 / 0
Nawet z tolerancją i oxy i majka i hel wychodzą taniej od kody - o DHC to nie wiem bo nisza to jest i nie orientuje się teraz ile to kosztuje. Wystarczy tylko znaleźć odpowiednie źródło i najlpiej brać hurtem. 80mg oxy to 30zł przy kupowaniu na sztuki, ile kody kupisz za 30zł? Do tego z doświadczenia powiem że przeliczniki nie są dokładne i kodeina (tramadol też) zwykle działa słabiej niż opio nie będące prolekami, nawet jeżeli dawka teoretycznie równa. No i masz jeszcze wybór czy mieć tej kody więcej, ale rozwalać bebechy czy mniej ale oszczędzić sobie żołądek. Poza tym ograniczone drogi podania, powyżej pewnej dawki naprawdę nic już nie daje jej zwiększanie, skręt przychodzi szybko, po aptekach trzeba latać, histaminę wywala strasznie. Chyba jedyny jej plus to fakt że będąc w podróży nawet w weekend na zadupiu kupisz. Oczywiście wszystko pisane z perspektywy osoby już wjebanej mocno, dla początkujących to wygląda inaczej.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 199 / 26 / 0
@WrakCzlowieka Ciekawe ale nie spróbuje, to moja resztka instynktu. Ja jednak jak pisałem w tym temacie ma specyficzny organizm ale tylko na kodeine ,tramadolu muszę brać tyle co inni, innych opio nie próbowałem czy-sa-tu-inni-na-ktorych-ciazy-klatwa- ... 67927.html. Wiesz tylko czy zdobywając to fajne źródełko nie wjebałeś się bardziej? Jak komuś uzależnionemu od kody jak ja skończy się kasa to nie sprzeda komputera i telefonu w lombardzie, nie zadłuży się, bo łatwo jest odstawić na chwilę bo objawy sa małe. To latanie po aptekach też powoduje że po 2 aptece myślisz sobie eee szkoda czasu wezmę 2 syropy. A ty myślisz sobie kupiłem hurtowo walnę sobie super dawkę, a potem zapas się kurczy ekspresowo. To tylko taka rozkminka kogoś kto tonie dość wolno :) Może nie tyczy się ciebie akurat

Nie cytujemy posta bezpośrednio nad swoim - taurinnn

Notka od GG Allin'a:
Post tego usera wprowadza w błąd (brak doświadczenia i brak wiedzy to tłumaczy).

1. Objawy abstynencyjne uzależnione są od dawek; okresu, częstotliwości i ilości zażywanego opioidu - niezależnie jakiego. A po każdorazowym przebyciu "skręta", każdy kolejny jest gorszy od poprzedniego nawet jeśli okres kolejnego zug'u był znacząco krótszy (i za każdym razem okres potrzebny do wywołania skręta się zmniejsza)
2. Śmieszne jest też patrzenie na uzależnienie od kodeiny przez pryzmat swoich czterech liter. Być może teraz* byś takich rzeczy nie zrobił i skręt jest lightowy, co nie znaczy że tak będzie zawsze,

W kontekście opioidów rozgraniczenie na mocne i słabe jest pozbawione sensu, niezależnie od kalibru to twarde narkotyki.

*tylko krowa nie zmienia swojej opinii. Polecam wątek Warszawkiego z działu Opioidy pt. "Od kodeiny do heroiny".
  • 2198 / 709 / 0
Nie wiem, ciężko ocenić czy bardziej bo kody jadłem już wtedy sporo i psychicznie byłem mocno uzależniony przechodząc dalej. A jak na ironię to właśnie na kodzie siedząc miałem największe problemy z hajsem. I naprawdę chciałbym żeby bylo jak piszesz - że kodeiniarz nie będzie kradł czy latał po lombardach albo że mając kasę odpuści jedną paczkę czy syrop bo "szkoda czasu". Przy hardym wjebaniu to nawet ci takie myśli przez głowę nie przechodzą, ludzie z buta na drugi koniec dużego miasta potrafili zapieprzać po te 150mg dodatkowe (a z buta bo np. na bilet autobusowy było szkoda a mandat by zapłacić musieli bo mają źródło dochodu).
Dobrze za to piszesz że zwykle zapasy kończą się szybko i to bywa złudną oszczędnością. Jest tak w większości przypadków, byłoi tak i u mnie, ale po jakimś czasie zacząłem trochę ogarniać i nie zostawać na skręcie z brakiem towaru i/lub hajsu bo pazernie wyjadłem. Jedyne z czym ta sztuka się nie udawała to oxy, a nie hera jak można by się spodziewać. Mimo wszystko jednak komfort życia i ćpania na kodzie miałem najniższy, może jestem w mniejszości z tym doświadczeniem.

A teraz sobie siedzę na buprze i mam to wszystko w dupie, mimo że dostęp jest na wyciągnięcie ręki.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 199 / 26 / 0
To fajnie tego się trzymaj, Ja jestem specyficzny z tego względu że działają niskie dawki. Ale jak się dorwę do benzodiazepin albo zolpidemu to jem kosmicznie dużo i opierdalam paczkę w kilka dni, Nie mogę się powstrzymać szczęśliwy że nerwica ustaje. Już bym się dawno uzależnił fizycznie ale jak zjem paczkę w kilka dni, kilka razy w roku to się nie da. A źródło mam ale korzystam bardzo rzadko bo się boję, choć napewno benzo czy Zolpic by mi mniej szkodził niż jeden syropek codziennie :(
  • 317 / 77 / 0
05 lutego 2020WrakCzlowieka pisze:

A teraz sobie siedzę na buprze i mam to wszystko w dupie, mimo że dostęp jest na wyciągnięcie ręki.
Piona, też siedzę na buprze i dobrze mi z tym. Miło wrócić do wzglednie normalnego życia. Raz próbowałam bupre przegrzać, skończyło się jednym wielkim rozczarowaniem i przespaniem całego dnia. Więcej tego nie powtórzę, nie ma to najmniejszego sensu.
  • 199 / 26 / 0
@Jaylin @WrakCzlowieka I z ciekawości ile wydajecie na tą buprę? Macie ją na recki czy na czarno?

Nie cytujemy postów bezpośrednio nad swoim - taurinnn
  • 2198 / 709 / 0
140 zł miesięcznie obecnie, recki nie wywalczyłem. A może po prostu już mi się nie chciało słuchać"A może pan do ośrodka najpierw spróbuje?" i tłumaczyć lekarzom że rzucenie pracy żeby przez kilka tygodni testować nową metodę, kiedy wiem że bupra daje mi odpowiedni na teraz kompromis i pozwala normalnie funkcjonować - to średni pomysł. Już pół biedy studia, urlop można wziąć i rok/semestr odrobić potem, ale jakbym się pracy pozbył (bo na tyle czasu bym wolnego nie dostał) to wątpię czy po powrocie bym tak dobrą znalazł drugi raz.

Dla porównania, wcześniej na opio szło nawet 6 razy tyle w ciągu miesiąca.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 199 / 26 / 0
Może kiedyś spróbuję tym zastąpić kodeinę jak się nie uda rzucić, ale na receptę szans raczej nie mam bo zero leczeń uzależnień
  • 317 / 77 / 0
Ja mam recki od psychiatry, trafiłam na genialnego lekarza, facet dobiera leki indywidualnie pod każdego pacjenta a nie jak większość psychiatrów w Polsce na zasadzie: masz pan escitalopram, jakieś słabe benzo i kwetiapine na sen i idź pan w cholerę. Jeszcze mam od niego refundacje 30%, więc za jedną paczkę płacę ok. 10zł, przy moim dawkowaniu (1,2mg) zapas na pół roku wyniósł mnie ok. 150zł. Przecież za to bym nawet liscia majki nie kupiła, różnica finansowa jest więc kolosalna. Różnica w funkcjonowaniu też na gigantyczny plus- bupra daje mi stabilizacje, przestrzeń do spokojnego wprowadzania zmian w swoim życiu, spokój od ciągłego lęku czy jutro uda mi się wytrzymać na trzeźwo, czy będę w stanie względnie wykonywać swoje obowiązki czy może przeleżę w łóżku cały dzień, nie mając motywacji żeby cokolwiek zrobić. Zdaje sobie sprawę z tego, że to rozwiązanie tymczasowe i bupra ma sporo wad, wstępnie planuje odstawke w czasie wakacji, ale raczej na pewno pojde na detoks szpitalny tym razem, bo mocno przerażają mnie często powtarzające sie opinie, że skręt po buprze jest często mocniejszy od skrętów po helu, a nie chcę obciążać rodziny patrzeniem na moje zdychanie z bólu. Nawet jeżeli zejdę z bupry całkowicie to na pewno wchodze od razu na naltrekson, wątpie, żebym za pół roku zaufała sobie na tyle, żeby żyć bez jakiegokolwiek kagańca. Niestety moim problemem jest czesto działanie impulsywne, wszystkie poprzednie proby rzucenia kończyły sie źle właśnie pod wpływem impulsu. Zarówno bupra jak i naltrekson daje jednak troche czasu do namysłu, bo próba przegrzania obu środków jest zwykłą stratą pieniędzy i dodatkowo ryzykiem dla zdrowia.
Żeby nie robić offtopu: ja typowe opiatowe skręty zaczęłam czuć dopiero przy przejściu na majkę, na kodzie nawet jeżeli były jakies delikatne objawy to raczej były tylko psychiczne, ewentualnie wmawiałam sobie, że coś mnie boli, podczas gdy tak naprawdę czułam sie względnie ok ;) najważniejsze to nie szukać na siłę objawow i cieszyć sie tym, że póki co jeszcze nie zwijamy sie z bólu na podłodze i nie podajemy sobie soli fizjologicznej dla efektu placebo ;)
ODPOWIEDZ
Posty: 158 • Strona 12 z 16
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.