oodamooo chmm a moze lezy gdzie indziej problem? zbadaj sobie wszystkie hormony ttestosteron progesteron estrogen i prolaktyne. Porob badania krwi czy niczego Ci nie brakuje

To mam wszystko w normie. Bylem tak zawziety ze nawet tomografie glowy zrobilem;p i tez wszystko w porzadku.

no to ja juz nic nie napisze oprocz tego ze zycze Ci zdrowia ;) moze jakis ekspert bedzie cos wiedzial ;p

dzieki ! :)

Mam bardzo podobnie i też na wierzch wyszło to po THC (2 lata prawie bez przerwy + dopalacze + inne rzeczy) ale powoli wracam do siebie. Polecam Ci medytację jak i rowniez lekture de mello: http://mr_all.republika.pl/przebudz/przeb45.htm

no i więcej dystansu do tego co dzieje sie w głowie, na dłuższą metę to tylko projekcje :)

Tez odstawiam teraz palenie, mam wiecej zajec no i jest coraz lepiej. Pozdro

Do autora - chuje muje, nie widze tu duzego zwiazku z THC, no oprocz ataku leku po zapaleniu. Idz na terpie. Ja mam / mialem dokladnie to samo, to sa po prostu zaburzenia depresyjno - lekowe zwiazane z emocjami. Po ziole, czy innych psychoaktywnych substancjach np. chwilowo zwieksza sie liczba neuroprzekaznikow w mozgu, co powoduje NASILENIE pewnych emocji - niestety w zwiazku z podswiadomym lekiem (wynikajacym z jakichs tam sytuacji z przeszlosci) tych emocji to nawet nie jestes w stanie sobie uswiadomic, poczuc. Stad ta nieznosna pustka pojawiajaca sie okresowo, poczucie bez sensu. Nie potrafisz zintegrowac w sobie wszystkie w calosc.

Pisze to po to, zebys nie wplatal sie tak jak ja i wielu innych uzytkownikow tego dzialu ;) w niekonczaca sie spirale typu: mam niedobor dopaminy, a moze jednak to cos z noradrenalina, a to receptorki 5HTo09234908 mam zniszczone przez palenie marihuany - juz nigdy nie bede normalny ;)

Ja mam tez cos takiego, ze np piszac tego posta, na poczatku pisalem z ochota, a konczac go wydawał mi sie juz idiotyczny i najchetniej bym zamknal okno przegladarki. To tez jest typowe :/ Z jednej strony chec podzielenia sie doswiadczeniami z innymi itp., a z drugiej strony poczucie bezsensu tego itp. Nosz kurwa, mozna ochujac. Where's the missing element ;) Tez z jednej strony jestem towarzyski, ludzie mnie lubia itp., a z drugiej strony unikam czesto jakichs spotkan z ludzmi, no bo jak to tak sie spotykac majac takie problemy :)

A i dodam, ze ja w przeciwienstwie do Ciebie sporadycznie ziolo palilem, zrsezta kurwa, w sumie takie problemy od dziecinstwa mam wiec nie ma co tutaj zwalac.

siemka tez miałem podobne lęki co Ty i wydaje mi się ze problem lezy raczej w podłożu psychicznym. Musisz sobie wmówić ze te wkręty amotywacji to tylko negatywny skutek i nie powinno sie brac ich tak całkiem serio. Mi pomogła rozmowa z kolega bardziej doswiadczonym w tych sprawach i juz jest git. Albo tak jak tu ktoś wyzej powiedział to moze nie jest wgl zwiazane z THC a przynajmniej baczka nie jest całkowicie winna. Pierdol to jak kto Cie widzi i wgl postrzegaj swiat takim jaki jest naprawde. Wydaje mi się ze kazdy ma cos takiego po paleniu tylko każdy inaczej sobie z tym radzi.

Samo odstawienie jarania nie pomoże?

Przezuc sie na fajki

widzisz mas za swoje i co trzeba bylo brac?a teraz masz zryty beret.tak powaznie to nie bierz juz niczego bo to wroci za kazdym razem jak juz sie raz tak zrobi to z tego niewyjdziesz.jedyny sposob to przestac brac i wierzyc ze bedzie lepiej,moze idz do psychiatry i mu powiedz niech ci cos przepisze bo to musi byc stresznie złe.