Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 69 • Strona 5 z 7
  • 62 / 2 / 0
Najwazniejszym jest, zebys sie nauczyl zyc z tym stanem. Tak naprawde jest on dokuczliwy tylko dlatego bo sam go tak postrzegasz. Ja wytrwalem bez zadnych lekow czy innych gowien. Wlaczylo sie przez mj, po wyjsciu ze stanu pale marihuane nadal i czuje sie swietnie. Leki tez mialem nie raz, wrazenie ze sie dusze i inne cuda. To juz jest walka sama z soba, ze swoimi myslami, ktora tak na prawde nie ma sensu bo to jest nic innego jak po prostu wkret ;) Mi pomagala muzyka na sluchawkach, myslenie o czyms przyjemnym i tym podobne. Kurcze nie jestem jakims tam psychologiem ale zaprawde powiadam ci ze to cale gowno czesto zamienia sie w bledne kolo wiesz. Tak wiec nie poddawaj sie, mysl pozytywnie (wiem ze nie zawsze da rade ale musisz sie starac) no i najwazniejsze. Nie walcz z tym, mysl ze te chujowe leki to czysta wyobraznia ktora pochodzi z twojej glowy czyli jednem slowem wkrecasz sobie. Trzymam kciuki i jestem z Toba ;)
Open your Mind
  • 183 / 10 / 0
Tak jak piszą koledzy wyżej. Po prostu kolega jest za inteligentny i doszukuje się przyczyny w "uszkodzonym mózgu". Tak naprawdę nic się nie stało ale czym głębiej będzie wierzyć w "realne istnienie DD" tym ciężej będzie mu z tego wyjść. Walka z DD to taka syzyfowa praca trochę - możesz walczyć i walczyć ale nie wygrasz. Dużo lepiej jest więc dać sobie spokój i po prostu odpocząć.
"Nie rozpamiętuj, nie myśl, nie zastanawiaj się, nie medytuj, nie analizuj, pozostaw umysł w naturalnym stanie"
  • 95 / 7 / 0
jesli sie nakrecasz na wyimaginowane czy
nie uczucie dd lub hppd, to sie to poteguje

nie zwracac po prostu uwagi i
robic swoje dzbanki
wiem, ze latwo pisac, ale syzyfowa praca
cyni mistrza sztuki
cannabis
whisky
ananas (harm red)
  • 1 / / 0
Cześć, bardzo potrzebuję rady. Wkręciło mi się coś bardzo ciężkiego po jednorazowym wzięciu kwasu (przedtem nie waliłam nic, ani nosy ani kartoniki, jedynie przez krótki okres paliłam trawę) i po prostu, przeskoczyło mi w głowie na kwasie, wkręciła się faza tak silna, że tak się przeraziłam, że biegałam, płakałam, raz nawet nie mogli mnie wybudzić, a ja miałam taką jakby śpiączkę, że moja świadomość się wyłączała, tylko dochodziły do mnie słowa jakby z daleka, takie echo, i takie pytania coraz szybciej i szybciej.. i w momencie kiedy mnie z tej jakby ''śpiączki" wybudzili, już się obudziłam taka jaka jestem teraz. Nie jestem w stanie pojąć sensu swojego istnienia, cały czas czuję przerażenie że świat który widzę wokół siebie jest ''nakręcony'' (że ja go sobie tylko wyobrażam w moim obecnym życiu) boję się dosłownie wszystkiego, pytania są takie jak powyżej, próbuję sobie wytłumaczyć że to normalne że jestem sobą, że każdy człowiek widzi świat ze swojego "ja" ale ja nie jestem w stanie tego znieść. Lęk towarzyszy mi 24/7 , płaczę rano w południe wieczorem, i nawet częściej. Kwas zniszczył mój mózg i moją osobowość, dobre strony tego są takie że doceniam bardzo to że mam dwie ręce , dwie nogi i dwoje rodziców.. ale z niczego nie potrafię się cieszyć. Nie potrafię sobie wyobrazić siebie takiej jaka byłam kiedyś. Boję się że to zostanie już na zawsze, dlaczego ta faza tak jakby się zwiesiła ? DD towarzyszy cały czas, 3 lata depresji do tego 2 lata nerwicy, bulimia.. i na prawdę traumatyczne przeżycia..
Mam 17 lat, i już popełniłam błąd swojego życia, najbardziej boję się tego że jest nieodwracalny. Jest mi wstyd, ale chcę żyć dla matki która patrzy na mnie jak na dziecko które ma raka, i widać że kobieta cierpi ponieważ nie wie już jak mi pomóc. A chciałabym żyć dla siebie , bez tej paraliżującej perspektywy swojego ''ja'' .
LSD było incydentalne, RAZ, 5 miesięcy temu. W dawce 0,2 na moje 63 kilo.
Czy minie ? Proszę o odpowiedź...
  • 1070 / 133 / 0
@sashaacab organizm potrzebuje czasu zeby dojść do homeostazy. Czasem może to trwać bardzo długo. Wiem jednak jak powoli mija czas w takim stanie. Przypomnij sie to wrzucę linka do ciekawego artykulu jak będę na kompie (pisze z komórki).
  • 335 / 116 / 0
Przeczytałem artykuł z pierwszego posta i uderzyło mnie, jak wiele z wymienionych tam objawów, pojawia się u mnie na mocnej bombie po mj. Między innymi z tego powodu ostatnio mocno ograniczyłem palenie, bo zdecydowanie nie jest to odczucie przyjemne. Mam wtedy wrażenie, jakbym nie był do końca sobą - jakby moje ciało, moje życie nie było rzeczywiście moje, jakbym trochę się tego wszystkiego wstydził i od tego odcinał. Taka utrata ego, ale raczej w negatywnym znaczeniu. Całe szczęście po wytrzeźwieniu już tego nie czuję i jest OK. Może to taki sygnał ostrzegawczy, że powinienem definitywnie odpuścić sobie kopcenie mj, co by się bardziej we łbie nie popierdzieliło.
Co ciekawe - na początku palenia (przez pierwsze 2-3 lata) nie miałem takich objawów, albo były one zdecydowanie słabsze. Nasiliło się to wraz ze stażem.
  • 478 / 21 / 0
Mam wtedy wrażenie, jakbym nie był do końca sobą - jakby moje ciało, moje życie nie było rzeczywiście moje, jakbym trochę się tego wszystkiego wstydził i od tego odcinał. Taka utrata ego, ale raczej w negatywnym znaczeniu. Całe szczęście po wytrzeźwieniu już tego nie czuję i jest OK. Może to taki sygnał ostrzegawczy, że powinienem definitywnie odpuścić sobie kopcenie MJ, co by się bardziej we łbie nie popierdzieliło.
To prawda w oczy kole. :)
sashaacab pisze:
Nie jestem w stanie pojąć sensu swojego istnienia, cały czas czuję przerażenie że świat który widzę wokół siebie jest ''nakręcony'' (że ja go sobie tylko wyobrażam w moim obecnym życiu) boję się dosłownie wszystkiego
I jak Ci idzie? Dalej wszystko się boisz?
Uwaga! Użytkownik szalonykot nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 38 / 3 / 0
Obrazoburca, ja nie mogę powiedzieć, że zawsze czuję to Ty, ale kilka dni temu postanowiłam definitywnie skończyć z paleniem. Nie zdarza mi się często palić kiedyś paliłam będąc sama i doskonale się bawiłam, teraz zdarza się tylko jak wpadną znajomi i mnie częstują. Jakoś głupio mi odmówić i zawsze potem jestem smutna/czuję lekką depersonalizację. Raz zdarzyło mi się, że czułam depersonalizację przez kilka dni po mocnym upaleniu się. No trudno, mj nie dla mnie. Inne psychodeliki, których próbowałam nie działają na mnie tak źle, miałam gruba fazę po Lucy, ale to nie było tak przytłaczająco smutne. Odczuwałam emocje z przerażeniem włącznie, ale to "niepozorna" mj potrafi mnie wbić w fotel i przeczesać mózg. I po takim bad tripie mam jeszcze kilka gorszych dni. Strasznie przebiegły psychodelik i musze się pogodzić, że nie dla mnie.
  • 1512 / 183 / 0
Ja mam przrózne objawy , poczawszy od wsluchiwania sie w bicie swojego serca i ciągłe sprawdzanie czy aby napewno bije i jak bije? przez to nie moge trwać w ciszy bo ciągle słyszę swoje serce jak puka i o nim myślę od zawsze miałem jakies wkrętki o swoje ciało : oddech , serce , ale teraz jest to bardzo nieznośne i trwa cała dobe, do tego dochodzi uczucie pustki , nierealności tego co sie dookoła dzieje, jakby to wgl sie nie działo naprawde. W sklepie czuje sie obco, kolory raża a ludzie sa przerażający , mam wrażenie że jestem ciagle na haju , wszystko jest jakby spowolnione , oddalone odemnie i obce, do tego zero koncentracji i jakiej kolwiek radości z życia, Przestałem palic marihuane pic alkohol i używać innych narkotyków lecze sie lekarstwami ,po 3 tygodniach poprawa jest znikoma
  • 266 / 40 / 0
Brutalny pisze:
po 3 tygodniach poprawa jest znikoma
Jak dostałem DD od przedawkowania niezidentyfikowanego kryształu to gdzieś dopiero po roku poczułem poprawę %-D Musisz się uzbroić w cierpliwość.
No i oczywiście abstynencja narkotykowa. Polecam za to wysiłek fizyczny np. jazda rowerem, bieganie, pływanie, siłownia... lepsza kondycja - lepsze życie ;-)
You're an addict. So be addicted. Just be addicted to something else. Choose the ones you love. Choose your future. CHOOSE LIFE !!!
ODPOWIEDZ
Posty: 69 • Strona 5 z 7
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
HyperTuba dodaj film
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.