Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
Ja mam rok stażu i zaznaczyłem, że nie żałuję bo nigdy nie waliłem w ciągach nie jara mnie chlanie PST/kody w dzień w dzień. Ale puknąć coś porządnego to bym mógł.
PilotTupolewa pisze:Widzę że już tu głosowałam spory kawałek czasu temu i zaznaczyłam że nie żałuję. Teraz mam siedem lat stażu i zmieniam zdanie - KUREWSKO ŻAŁUJĘ.
* * *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
NieLubieZielska pisze:Czyżbyś skręta miała księżniczko?
* * *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.''
to będziesz. tylko kwestia czasu.
między opio a innymi dragami jest jedna, ale kolosalna różnica. i wcale nie chodzi tu o uzależnienie, bo uzleżnić się można od każdego innego dragu. chodzi o przymus brania. jest on zaznaczony przy wszystkich narkotykach, ale przy opio to już nawet nie przymus, a konieczność brania, bo inaczej nie żyjesz, nie funkcjonujesz, nie ma Cię. przy żadnym innym narkotyku zjawisko to nie jest tak dominujace i destrukcyjne. można przerwać nawet długi ciag na stymulantach, czy kanna bez wiekszych konsekwencji w funkcjonowaniu organizmu(oczywiście psyche będzie zryta i da o sobie pożądnie znać). natomiast niech ktoś spróbuje przerwać i przeżyć kilkumiesięczny nawet ciąg na opio. oczywiście, że można, bo można wszystko, tylko to, co się będzie działo z delikwentem na sucho, to mozna podpiąc już pod tortury, jakie zada nam nasz własny organizm. tego sie nie da zniesć(no są wyjątki jasne, ale w tym wypadku jak najbardziej słuszne jest stwierdzenie, że tylko potwierdzają regułe) bez sprcjalistycznej pomocy i farmakologii. nie dosc, że człowiek całkiem wysiądzie fizycznie to i psychicznie jest wrakiem. to właśnie odróżnia opio a dokładnie uzależnienie od nich od uzależnienia od innych dragów. zwykle jak ktos wpadnie pożądnie w opio to juz przy nich zostaje na lata, a % zaleczonych jest rzedu 1-3. to chyba coś o tym nałogu świadczy. a żałuje sie dopiero tak koło 40-stki jak zmienia się nasz organizm-po prostu zaczyna się starzeć. wtedy dopiero osobnik zaczyna sobie pluć w brodę i kurwować co narobił ze swoim życiem. oczywiście są tacy co nie żałują i do końca, ale nie wiem, czy to tak naprawde prawdziwa postawa, czy tylko maska przed światem, kolejne usprawiedliwienie swego brania, a raczej stałej jego checi.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.