@edit: poczytałem chwile twoje posty i podejście do ludzi i myslę, że powinieneś jakieś dobre leki jednak obczaić bo jesteś właśnie przykładem osoby, którą bym nie chciał być.
Nie chodzi o twoj sposob myslenia tylko dzialania, ale tego nie widzisz.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Nie wiem jak rozmawiać z psychiatrami żeby w końcu mi pomogli i dali coś naprawdę pomocnego żebym w końcu przestała czuć, że tylko wegetuję. Biorę teraz tylko Coaxil. Dali mi Niansec na sen, odstawiłam, bo mam po tym nocne lęki. Najlepszy był Zolpic, bo tylko po nim wstawałam rześka i estazolam w mniejszych dawkach.
Pytanie - czy warto pchać się w coś mocniejszego? Może zamówić eti i przynajmniej zdechnąć z myślą, że jakas radośc we mnie była, a nie tylko ból egzystencji? Ja piredole, życie to jebana suka.
Idę z podniesioną gardą, na złość - nie wiem co to pokora.
Gdybym nie miał przesłanek że to zle rozwiązanie to bym nie tworzył tematu. Chyba naiwnie myślałem że ktoś napisze ej weź xxx a będziesz vvv.
Mi na poczucie bezsensownej wegetacji pomaga odstawienie używek i powrót do celów i wiara że one znaczą coś więcej niż mi się tu i teraz wydaje. Chciałem tylko być pozbawiony złych programów które nie do końca pozwolaja mi być sobą. Ale nie będę ryzykować że stanę się kimś kim nie jestem (nienaturalna wyniosłosc neuroprzekaznikow)
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Nie masz problemów, masz pasje i motywacje, wobec tego NIEPOTRZEBNE są Ci leki i wybacz, ale nie masz o nich najmniejszego pojęcia. Nie zapominajmy, że leki leczą stany chorobowe, a nie są narzędziami poprawy zjebanej, trudnej osobowości, to efekt uboczny! "Trudna" to zresztą pojęcie względne.
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:
misspillz.blogspot.com
misspill pisze: pomajsujpecki, nie nazbyt radykalne wydajesz oceny i osądy? Może to wszystko Ci się wydaje, bo operujesz projekcjami swoim stanów na inne osoby? :-D
Zakładam, że zdrową osobowość mogą zjebać, przez ów efekt uboczny. Jak widzę w swoim otoczeniu typa naćpanego serotoniną przez leki, i jaki się nagle dobry i mądry zrobił, to dostaje wrzodów na dupie, jeszcze taka hiena potrafi obarczać poczuciem winy, jeszcze się nie odpierdoli bo jest nachalna i nie potrafi zrozumieć czemu ja jestem oponentem
misspill pisze:Nie masz problemów, masz pasje i motywacje, wobec tego NIEPOTRZEBNE są Ci leki i wybacz, ale nie masz o nich najmniejszego pojęcia. Nie zapominajmy, że leki leczą stany chorobowe, a nie są narzędziami poprawy zjebanej, trudnej osobowości, to efekt uboczny! "Trudna" to zresztą pojęcie względne.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Nie czytałem dokładnie, co tam znowu bredzisz o anhedonii i blokadach w głowie, ale rzuciło mi się w oczy, że z narkotyków to już nic nie tykasz, oprócz trawy. trawy to jednak w chuj.
Jeśli tak jest, to przestań się już oszukiwać i zrozum wreszcie, że jesteś zwykłym narkomanem.
Temu narkomanem nazywaj siebie bo ja chociaż podejmuje próbę, za dużo rzeczy mam do zyskania teraz, strat prawdziwych po za czasem nie ma. Ale mam wrażenie, że już po wszystkim. Teraz wreszcie mam ochote działać, tak jak 3 miesiące temu.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
I tak na marginesie, nie mam żadnego problemu z powiedzeniem sobie, że jestem parszywym narkomanem. Gorzej, że przestało mnie to ruszać.
25 stycznia 2017pomasujplecki pisze: Temu narkomanem nazywaj siebie bo ja chociaż podejmuje próbę, za dużo rzeczy mam do zyskania teraz, strat prawdziwych po za czasem nie ma. Ale mam wrażenie, że już po wszystkim. Teraz wreszcie mam ochote działać, tak jak 3 miesiące temu.
Potraktuj swój problem poważnie, bo w innym wypadku, przy sprzyjających okolicznościach, wrócisz do punku wyjścia.
Zastanów się, czy nie podejmując pracy nad sobą i nie osiągając takich samych efektów bez wspomagania farmakologicznego zmienia się Twoja osobowość.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.