Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 213 • Strona 14 z 22
  • 76 / 4 / 0
Też jestem stara. Ale światopogląd mam trochę inny. Ja tego nie widzę jako dawania komuś satysfakcji, może dlatego, że sama nie czerpię specjalnej przyjemności z czyjegoś cierpienia.
  • 35 / 7 / 0
Przeważnie działa to według takiego schematu, jeżeli paliłem z kimś jazz to zapytam też o inne dragi. Sam się rzadko wychylam, mówię tu o osobach podobnego wieku czy tam znajomy znajomego. Obcej osobie sporo starszej np. w pracy za chuja nic nie wspomnę bo to całkowicie bez sensu i prawdopodobnie bym sobie tym zaszkodził. Pucowanie się publicznie z ćpaniem jest maksymalnie irytujące.
  • 200 / 17 / 0
Ja osobiscie sie z tym tak nie wychylam, aczkolwiek jak ktos zapyta, to powiem prawde, jednak cpanie to cos, co uksztaltowalo mi charakter i otwarcie sie do tego przyznam. Zwykle po tym jest zawsze dosc interesujaca rozmowa, nawet z osobami, ktore nie cpaja, kiedy tlumacze im jak brac "odpowiedzialnie", tzn Harm Reduction, jak dzialaja narkotyki, a na samym koncu podkreslam, ze jest to gowno, niszczy zycie i jak sie dowiem, ze ta osoba cos wziela, to chyba glowe ukrece.
Jedynie do marihuany sie otwarcie przyznawalem, nawet nauczycielom w szkole potrafilem sie przyznac, bo palac codziennie od kilku lat byl to po czesci kawalek mojego zycia. W momencie, gdy przestalem palic tak czesto i ograniczylem sie do nawet nie sztuki na dwa miesiace, przestalem sie tak afiszowac z tym.
  • 880 / 357 / 6
Oczywiście, że nie! Jak w wyniku przedawkowania zafundowałam sobie dwutygodniowe wakacje w szpitalu, to aż pani sekretarka z Katedry uroniła za mną łzę, a promotor przyszedł odwiedzić. Nikt nie wiedział, w wyniku czego tam trafiłam, może oprócz lekarzy z których jeden otwarcie zapytał się podczas obchodu "a skąd pani bierze ten fentanyl?". Mam za dużo do stracenia - firmę, zobowiązującą pracę, doktorat. Nikt nie specjalnie może się dowiedzieć o tym, że ćpam, skreśliłoby mnie to zupełnie 8-(
Everything's better with acryl. It's like bacon, but acryl.
Moje posty Ci pomogły - podziękuj mi za post!
  • 0 / 3 / 0
Nie muszę się przyznawać przed nikim. Po mnie to widać. Po oczach, rękach. Olewam, i tak zdechnę.
Uwaga! Użytkownik Diva nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 249 / 19 / 0
04 grudnia 2018london5 pisze:
Spotkaliście się kiedyś z otwartą krytyką >? Dyskryminacją ? Odrzuceniem i pogardą ? Czy ktoś z was słyszał że jesteś skończonym degeneratem i ćpunem ?
Coraz głębiej mam to w dupie,dla wielu będę tylko ćpunem i kropka. Nigdy mnie nie poznają.
Były sytuacje że było to zasłużone, ale były takie że za chuja wafla nie wiedziałem/wiedzieliśmy o co biega.

I kiedyś padła sugestia w klubie strice klimatu "moto" że zwijamy tu i tu. To zaczęli piszczeć coś w stylu że ''do tych ćpunów!?'' itd.
Więc oddaliliśmy się w bezpieczne i przytulne miejsce :-D motocykliści nie lubią raczej ćpunów
  • 8104 / 897 / 0
Wystarczy, ze raz przyznałem się kumplowi, ze brałem kodę to od razu bylem gorzej widywany w wizerunku u okolicznych ćpunów ( tylko trawa i alkohol )
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 395 / 36 / 0
05 grudnia 2018Diva pisze:
Nie muszę się przyznawać przed nikim. Po mnie to widać. Po oczach, rękach. Olewam, i tak zdechnę.
Sama zdecydujesz czy chcesz taki koniec. Spodziewasz się dziecka zmień się dla niego. Jeżeli nie chcesz żyć dla siebie.
  • 7 / / 0
05 grudnia 2018Triptamine77 pisze:
motocykliści nie lubią raczej ćpunów
Nie wszyscy, ja tam lubię ćpunów.
  • 73 / 8 / 0
08 grudnia 2018Yatterman pisze:
05 grudnia 2018Triptamine77 pisze:
motocykliści nie lubią raczej ćpunów
Nie wszyscy, ja tam lubię ćpunów.
Motocyklista musi lubić każdego, kto mógłby być potencjalnym dawcą krwi :-D (no offence)

Środowisko w którym ćpam (jeśli w środowisku), na cały weekend (czy to dwie imprezy czy wieczne aftery) zamienia się na całkiem niezłych tańcerzy, DJ-ów i nawet zdarza się, że naprawdę wartościowe, mocno czujące, cuda tworzące jednostki. Z tego co obserwuje każdy na co dzień usilnie udaje normalnego. Prócz problemów rodzinnych raczej tylko my dla siebie wzajemnie mamy zarezerwowany temat narkotyków.

Ja osobiście dopiero od ponad roku robię coś poza niewinną, weekendową rytualną kodeiną od liceum. Od tego czasu w pracy czasem przy temacie alkoholu zdarzyło mi się powiedzieć że nie piję i będąc sprowokowanym dodać "są lepsze rzeczy". Zauważyłem, że częściej jestem pytany o plany na weekend.
Kiedy niedawno przyszedłem niewyraźny w poniedziałek po piątkowym urlopie (było szkolenie pracowników i chlanie całonocne, WOW.) dziwnie było milczeć nie broniąc swoich samotniczych przekonań, kiedy mówiono mi że "ja mam lepszych ludzi do zabawy". Milczeć bo w rzeczywistości siedziałem grzecznie samotnie wygrzany w domu - pierwszy skręt w pracy.
We will all collapse into one.
ODPOWIEDZ
Posty: 213 • Strona 14 z 22
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.