Mega ciężka rozkmina
Co innego moja mama, przyznała mi się ze jarała parę razy trawkę i raz z koleżanką wypiły po syropie na kaszel. To jeszcze nie jest taka tragedia, to jeszcze jest zdrowe.
Ale wyglaszać wykład o mechanizmach uzależnienia na podstawie własnych doświadczeń? Już prędzej bym zaprosiła wujka co też ćpał niech on opowiada. W końcu to nie moja wina że mam kumpla narkomana.
kiwikiwikiwi pisze:Nie wyobrażam sobie powiedzieć swojemu dziecku ze mama była wjebana w cięższe narkotyki. Normalnie byłoby mi mega wstyd i jak ten dzieciak potem ma mieć do mnie jakikolwiek szacunek?
Mega ciężka rozkmina
Co innego moja mama, przyznała mi się ze jarała parę razy trawkę i raz z koleżanką wypiły po syropie na kaszel. To jeszcze nie jest taka tragedia, to jeszcze jest zdrowe.
Ale wyglaszać wykład o mechanizmach uzależnienia na podstawie własnych doświadczeń? Już prędzej bym zaprosiła wujka co też ćpał niech on opowiada. W końcu to nie moja wina że mam kumpla narkomana.
Nie ogarniam czego się tu wstydzić, masz takie, a nie inne doświadczenia życiowe takie, a nie inne rzeczy brałaś choćby to był hel.... Jeśli potrafiłaś zajść w ciążę, i wychowałaś potomstwo w bezpiecznym miejscu zapewniając mu spełnienie wszelkich potrzeb emocjonalnych i materialnych to choćby się dowiedziałem, że ćpałaś nie wiadomo jak ostro czy się puszczałaś za dragi(nie twierdzę, że Ty tak robiłaś) to byłby totalnym gnojkiem nie mając szacunku do swojej Matki, która mu dupę z gówna czyściła i puderkiem sypała pachwinki i paszki by się nie odparzył ....
But theres no rain
This kind of Thunder
Breaks walls and window pane."
The Prodigy - Thunder
Nowy e-mail, wiadomości wysłane przed czerwcem stracone. Jak coś pisać jeszcze raz.
nie pozwolę, ale i tak najpewniej będzie brało :-)
mały niewdzięczny patol
serotoninowy pisze:Pewnie jakies Difluoromethylenodioksypyrolidinovalerofenony hahaFidelGastro pisze:Ciekawe co przyszłe pokolenia będą ładować po kulfonie.
@edit: powinna powstać taka broszura opisująca różne dragi najpierw serwując chłodną analizę a potem wypowiedzi wjebanych w nie narkusów odpowiadających na pytanie dlaczego nie warto i co im odebrała dana używka. Dragi powinni w szkołach wykładać (nie sypać); mówić o nich coś więcej niż tylko to, że są złe. Filmy pedagogiczne bawią do łez zamiast przestrzegać. Usłyszałem kiedyś "15% gimnazjalistów miało styczność z marihuaną, a 1/3 gimnazjalistów ją paliła" - tak mi zapadło w pamięć, bo jakby tego nie rozumieć to i tak sie można zeszczać. Młodzież tym sposobem myśli, że jest mądrzejsza, bo jest mądrzejsza w tym temacie, ale na pewno nie rozsądniejsza. Można zostać ofiarą przez brak świadomości ryzyka. Ja zacząłem od NBOMe-25B bo mi powiedzieli "kwas", a żyłem w przekonaniu, że kwas to jeden z najbezpieczniejszych substancji na świecie. Chuj z tego, że było zajebiście, nie musiało być i się o tym przekonałem z obserwacji. Zioła nie uwzględniłem, choć powinienem.
Z drugiej strony narkotyki nie są dla wszystkich, ale w dobie w której są tak popularne jak są teraz i stają się coraz bardziej powszechne to jest naprawdę potrzebne.
Verter pisze:kiwikiwikiwi pisze:Nie wyobrażam sobie powiedzieć swojemu dziecku ze mama była wjebana w cięższe narkotyki. Normalnie byłoby mi mega wstyd i jak ten dzieciak potem ma mieć do mnie jakikolwiek szacunek?
Mega ciężka rozkmina
Co innego moja mama, przyznała mi się ze jarała parę razy trawkę i raz z koleżanką wypiły po syropie na kaszel. To jeszcze nie jest taka tragedia, to jeszcze jest zdrowe.
Ale wyglaszać wykład o mechanizmach uzależnienia na podstawie własnych doświadczeń? Już prędzej bym zaprosiła wujka co też ćpał niech on opowiada. W końcu to nie moja wina że mam kumpla narkomana.
Nie ogarniam czego się tu wstydzić, masz takie, a nie inne doświadczenia życiowe takie, a nie inne rzeczy brałaś choćby to był hel.... Jeśli potrafiłaś zajść w ciążę, i wychowałaś potomstwo w bezpiecznym miejscu zapewniając mu spełnienie wszelkich potrzeb emocjonalnych i materialnych to choćby się dowiedziałem, że ćpałaś nie wiadomo jak ostro czy się puszczałaś za dragi(nie twierdzę, że Ty tak robiłaś) to byłby totalnym gnojkiem nie mając szacunku do swojej Matki, która mu dupę z gówna czyściła i puderkiem sypała pachwinki i paszki by się nie odparzył ....
Ja także nigdy nie powiedziałbym swojemu dziecku,ze cokolwiek kiedykolwiek brałem.
Bo zakazany owoc najlepiej smakuje. I nie ma sensu kategorycznie zakazywać czegokolwiek, chyba, że da się to wyegzekwować w 100%.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.