23 marca 2017misspill pisze: Nie wyobrażałam sobie życia bez mj, będąc w szponach tego "jakże silnego" nałogu i byłam typowym zjebem.
Ktoś potrafi trzymać nałóg na wodzy (kiedyś jak paliłem - lufa, bongo, lolki - to starałem się nie przekraczać 0,5 g/dzień; obecnie tylko waporyzuję i spokojnie wystarczy mi 0,2 - 0,3 g na dzień; aha, upadlam się tylko wieczorami), dba o dietę i suplementację, chce mu się uprawiać sporty, ma inne pasje, nie ma predyspozycji do chorób psychicznych... Ja tu nie widzę materiału na warzywo i to nie jest tylko moje zdanie. Jak zdarzało mi się robić coming out przed niepalącymi znajomymi, to często-gęsto spotykałem się z reakcjami w stylu "w życiu bym nie pomyślał/a, że jarasz nałogowo zioło" (w domyśle: nie wyglądasz jak Cheech lub Chong, mówisz składnie i do rzeczy).
Zaryzykuję tezą, że trochę w ogarnięciu się pomaga również politoksykomania... Ściślej, dysocjanty. Średnio co drugą/trzecią vapo-sesję urozmaicam małymi dawkami dyso i mam wrażenie mniejszego porycia ziołem tak day after, jak i w dłuższej perspektywie czasowej. A już na pewno na plus mogę policzyć mniejszy przerób, z tytułu wolniej rosnącej tolerki.
A żeby nie lecieć od początku do końca offtopem, to tak, regularne używanie mj = ćpanie i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej. Sceptykom proponuję dla odmiany upiec i wszamać canna-ciastka (może być z AVB jak ktoś vapuje i szkoda mu surowego materiału), zgłoście się dzień po, to wtedy wymienimy się opiniami czy to faktycznie taka lajtowa używka-nieużywka Ja, mając za pasem pierwszą degustację jeszcze po południu następnego dnia chodziłem porobiony, a połowy tripu w ogóle nie pamiętam. Słowa mojej dziewczyny: "w życiu nie widziałam Cię tak zaćpanego" (dodam, że wcześniej zdarzało mi się przy niej tripować na grzybach i dużych dawkach dyso).
wyznaczaniu stylu życia przeciętnego człowieka
---
Natural Born Sociopath
Level 1 - Bakanie - Raz na jakiś czas
Level 2 - Jaranie - Raz dziennie
Level 3 - Ćpanie - NonToper
Level 4 - Stan koali - Jaranie>Jedzenie>Spanie>Jaranie>Jedzenie>Spanie>itd,itd
BTW A czy chlanie to już alkoholizm. Kwestia nazewnictwa. Tyle w temacie ode mnie.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.