Zależy od substancji, ale imo to jest jak najbardziej możliwe (konkretnego związku nie mogę ci niestety podać, bo byłem tylko krótkoterminowym królikiem doświadczalnym dla znajomych osób i (a) nie wiem w sumie co tam było, (b) sporadyczne mj, alko i nikotyna się zdarzały w okresie testowania, więc sytuacja nie w pełni analogiczna do twojej).

NIektórzy piszą że to placeboo bo myślą że to będzie działać jak dragi. Myślą że nie dosyć że będą mieli wyebke to jeszcze mózg geniusza4. Najpierw to trzeba skończysz z używkami a dopiero wziąć się za nootropy. I do tego wziąć się za czynności rozwijające analityczne myślenie i intelekt. Np ja zaczynam się uczyć programowania i moge powiedzieć że po noopepcie + cholina (przyjmowana miesiąc) widać że jest dużo łatwiej ogarniać to. Teraz jeszcze zamierzam przetestować fenylopiracetam.

Leki nootropowe działają, tylko trzeba pamiętać że na niektóre z nich szybko się wyrabia tolerancja i trzeba je brać w odpowiednich cyklach ;-) ,

A pomyśl sobie : kto zrobiłby z nootropów większy użytek - ktoś, kto jest ogarnięty na tyle, że realizuje w swoim życiu wiele ambitnych, skomplikowanych i wymagających czynności czy standardowy polaczek Kowalski, któremu nootropy mogą jedynie przybliżyć subtelniejsze oglądanie wieczornego teleturnieju?
Apropo subtelniejszego dostrzegania faktów - jakiej jesteś płci?
Tak z ciekawości pytam... :-D

@up pewnie zabrakło "osobę". :)

Jebać więc subtelność.

Często nootropy nie działają bo dobierane są na podstawie atrakcyjności opisów działania a nie faktycznych potrzeb. Najpierw powinno się przyjrzeć swojej biochemii mózgu, określić prawdopodobne dysproporcje pomiędzy neuroprzekaźnikami i je wyrównać. Już samo to może dać świetne efekty. A jak to nie wystarcza to dopiero sięga się po dodatkowe boostery

Nootropy, ktore dzialaja na mnie ( kolejność losowa)
Fenylopiracetam.
NSI-189
PRL 8 53
Bromantan
Kwas Amfonowy .
Nootrop, ktory może działać to 7, 8-DHF i jego modyfikacje ( aminowe R13 i nitrowe R7).

Aniracetam - działa, ale robię się nerwowy
Fasoreacetam - działa, ale zobojętnia
Fenylpiracetam - działa wyraźnie, ale chudnę
Hordenina - lekko zwiększa motywacje
kofeina - nie działa
Noopept - działa, wyostrza kolory, można mniej spać (z umiarem) i poprawia samopoczucie
Sulbutiamina - lekko inna percepcja
Teakryna - trochę stymuluje

Hordenina to alkaloid , ktory wystepuje w młodym jęczmieniu stąd nazwa.
Wplywa na dopamine (D2) i odpowiada za przyjemność z picia piwa( wzmacniaja efekt witaminy z grupy B i minerały, sole mineralne.

Hordenina oraz ekstrakty z jęczmienia o dużej zawartości hordeniny dają pobudzenie psychoruchowe, wzmagają aktywność ruchową, znoszą depresję, lenistwo i niechęc do wysiłku fizycznego oraz psychicznego. U kobiet (wydają się wrażliwsze), dzieci i mężczyzn wrażliwych na tego typu środki spostrzec można niekorzystny niepokój, gonitwę myśli, nadmierną i niespójną gadatliwość oraz drżenie rąk. Przeciętnie jednak preparaty hordeninowe znoszą odczuwanie “dołu psychicznego”, znużenia, przygnębienia i smutku. Duże dawki zmniejszają wrażliwość na ból i zwiększają wydolność fizyczną u sportowców. Jak mówił i pisał mój dawny Opiekun naukowy prof. A. Danysz tego typu preparaty “dodają energii psychicznej i fizycznej”. Jak podaje szwajcarski Foodaktuell Methylbutenol i hordenina odpowiadają z miłe odczucia psychiczne i fizyczne jakie występują po spożyciu piwa. Preparaty hordeninowe nie poprawiają libido. Hamują perystaltykę jelit i biegunkę, co tłumaczy korzystne działanie w przypadku chorób nieżytowych przewodu pokarmowego.
Link do opisu Hordeniny:
http://rozanski.li/1482/glikokininy-w-l ... u-hordeum/.