Czy jesteś szczęśliwy?
Tak jestem teraz szczęśliwy i byłem szczęśliwy przed braniem narkotyków.
183
26%
Tak jestem teraz szczęśliwy, nie byłem szczęśliwy przed braniem narkotyków.
96
14%
Nie nie jestem szczęśliwy i nie byłem przed braniem narkotyków.
319
45%
Nie nie jestem szczęśliwy, byłem przed braniem narkotyków.
113
16%

Liczba głosów: 711

ODPOWIEDZ
Posty: 514 • Strona 46 z 52
  • 412 / 52 / 0
Po trampku życie robi się lżejsze i problemy wydają się być mniejsze. Teraz się nigdzie nie spieszę. Pracę ogarniam, oby to trwało jak najdłużej.
  • 6 / 1 / 0
Nie bardzo. Neuroleptyki skutecznie mi to uniemożliwiają. Zainteresowania już mnie nie cieszą, jestem ciągle zmulona.
W dodatku chyba nigdy nie ułożę sobie życia z żadnym mężczyzną, te leki mnie skutecznie upasły i odebrały chęci do życia. Mało kto chce się z kimś takim męczyć.
W zasadzie gdyby nie lęk przed śmiercią to bym to już dawno zakończyła.
Momentami się pozytywnie czuję, ale to tylko momentami. Strasznie ciężko sobie poradzić z chorobą, którą mam (schizofrenia), tym bardziej samemu. Mam świadomość, że nie będę już normalnie się czuć, a sama psychoza odbija się mocno na psychice.
Przed chorobą zresztą też miałam myśli samobójcze. W zasadzie od dziecka byłam mocno wycofana i czasy, gdy czułam się szczęśliwa, to były w Anglii, gdy miałam znajomych i gdy zaczęłam ćpać, ale nie uzależniałabym tego szczęścia od narkotyków. Potem ludzie się ode mnie odwrócili i depresja przyszła ze zdwojoną mocą.
Może wrócę do Anglii i znowu będzie lepiej, pomimo choroby. Nie wiem. Dużo pracowałam na to, żeby wyjechać. Rodzina (typowa patola, alkoholicy, dużo przemocy) mnie praktycznie przetrzymywała 22 lata w domu i używali mnie do zarabiania pieniędzy (mieli na mnie sporo socjalu, około 1500 zł), zrobili mi piekło jak obwieściłam, że wyjeżdżam. Ale wyjechałam i było lepiej. Tylko że wtedy choroba trzasnęła (zaczęło się jeszcze zanim zaczęłam ćpać, moja matka jest chora, więc geny miały tu sporo do gadania) i musiałam wrócić.
Życie mnie przekopało i to równo, a jak chciałam wyjść z tego gnoju to dostałam kolejnego kopa.
Teraz mam nadzieję, że nowy lek jakoś ustabilizuje mój nastrój, bo czarno widzę to wszystko... A moja familia próbuje mnie tylko w dół ściągnąć i na rencie usadzić. Nie mogę nigdzie wyjść, a ja potrzebuję emocji, ludzi, jestem często znudzona i odrętwiała.
Wytrzymać nie idzie.
W dodatku się boję, że nie uda mi się wrócić do starej wagi, a nie czarujmy się - to jest ważne.
  • 169 / 27 / 0
Tak 8/10. Narkotyki raczej nie polepszyły ani nie pogorszyły, może trochę na lepsze zmieniły bo zawsze jakaś dodatkowa furtka.
  • 1917 / 335 / 2
Ani trochę. W ostatnim czasie samopoczucie to dno.
Uwaga! Użytkownik 52eu126Iz60j nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 243 / 39 / 0
Są takie chwile a ostatnio godziny dni w których rozważam zostanie piniatą
  • 169 / 27 / 0
28 października 2018Martwa_dziewczyna pisze:
Są takie chwile a ostatnio godziny dni w których rozważam zostanie piniatą
A może owocem jogobelli?
  • 544 / 51 / 0
Nie byłem szczęśliwy przed braniem narkotyków, nie byłem szczęśliwy w trakcie brania, nie jestem szczęsliwy po zaprzestaniu. Nie potrafię znaleźć drugiej osoby do życia,nawet nie to że znaleźć, tylko w ogóle rozpocząć szukania i nie potrafię nic zmienić w tej kwestii. Nic mnie nie cieszy na tym świecie, a jak już nawet coś to tylko pozornie. Nie umiem być typową ,normalną, przeciętną osobą (tak jak np. moi znajomi z pracy). Po głowie zazwyczaj chodzą te negatywne myśli, rzadko kiedy potrafie po prostu się najnormalniej w świecie odprężyć. Ogólnie to jestem tak szczęśliwy, że jakby to było usa i broń byłaby tak dostępna na lewo i prawo, to kto wie jakto by się potoczyło wszystko.
  • 1 / / 0
Ciężko powiedzieć..
Dragi rzuciłem i jestem już długo czysty(ponad rok) i tylko raz mi się zgodziło na noc na Fetę.. poznałem porządną kobietę, ale niestety mam mega problemy finansowe + zaburzenia afektywne dwubiegunowe i od czasu do czasu zazwyczaj co 1-2 tygodnie się napije.

Szczęśliwy będę, jak moja praca zacznie przynosić zyski(działalność gospodarcza) i odstawie alkohol w 100%. alkohol pewnie bym odstawił spokojnie, jakby moja sytuacja finansowa się zmieniła.. niestety mnie dobija, bo jak człowiek nie widzi efektów oraz ma długi, to jeszcze bardziej się dołuje.

Tak wiem, że picie w takiej sytuacji jest idiotyzmem, bo to też następne wydatki, ale czasami ciężko sobie odmówić.
Co do mojego zaburzenia, to biorę leki i mam się udać na psychoterapię.

Leki jakie biorę to Pregabalina, Depakina i Perazyna.

Tak wiem, że picie przy Depakinie, to głupota... staram się wtedy nie brać tego leku, ale pewnie i tak, to ch*ja daje.
  • 395 / 36 / 0
Nie jestem, jestem poryty emocjonalnie, przeżywam traumę od dwóch lat i jest coraz gorzej...........ehhh nowy rok idzie to jak zawsze trzeba będzie określić się i w którą stronę mam pójść w strone marzeń(nie mam już siły) czy tkwić w gównie aż mnie to zabierze ze sobą................. :wall:
  • 335 / 116 / 0
Jestem szczęśliwy, gdy biorę stymulanty (kofeina + MPH w niewielkich dawkach terapeutycznych przepisanych przez lekarza). Gdy ich braknie, zaczyna się emocjonalna dolina i mniejsze lub większe stany depresyjne połączone z brakiem energii i motywacji do czegokolwiek.

Co do innych narkotyków (np. alkohol, mj) - to wywołują one szczęście tylko na krótki moment, a potem jest to samo albo jeszcze gorzej.
ODPOWIEDZ
Posty: 514 • Strona 46 z 52
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.