I co powiesz o petydynie ? Kiedyś chcialem spróbować mialem dostęp ale się balem sam nie wiem czego.

Wiesz, niezbyt przepadam za syntetykami, nie wiem do czego ci to porównać, taki trochę tramal, jej zaletą jest to, że nie powoduje problemów z wypróżnianiem, nie ma po niej zaparć itp, ale nie jest to coś co bym mogła brać w ciągu, nie satysfakcjonuje mnie, podobnie jak tramal i inne syntetyki.

U mnie przygoda zaczęła się w momencie kiedy to znalazłem w babcinej apteczce lekko przeterminowany Tramal...
Później paradoksalnie kodeina która mi średnio podeszła...

No i to tyle z tych słabszych

Waliłem kodę ponad 4 lata, w międzyczasie tramiec/fent/bupra/opium/makiwara, potem morfinę (i sporadycznie hel) ponad 2 lata, teraz wyłącznie hel/metadon od ponad pół roku.

Ja tam również od razu zacząlem od heroiny dokładniej mówiąc od browna.
Ćpałem pare lat dzień w dzień tylko heroine , później metadon zjezdzanie z dawki tak by towar klepał i ćpanie raz na jakiś czas. Łapie nie kiedy dłuższe ciągi heroinowe np teraz od wczoraj schodze ze skrętów na syropie po jakims 2 miesiecznym ciagu heroinowym lubie sobie tak poćpać od czasu do czasu ale juz nie moge sobie pozowlić na liczenie tego w latach jak to było kiedyś.
Ja pije syrop 3 czy 4 rok juz zeby towar klepał idealnie tak jakby wgl sie nie piło syropu musze być na dawce mniejszej niż 10ml syropu ( pisze w tej starej miarce syropwej ) gdy jestem na 10ml lub nie co wyzej czuje towar ale zdecydowanie juz słabiej i to nie jest to... Ja przeważnie po schodzeniu ze skrętów zjezdzam sobie na dawke syropu 3-5ml czyli wielkie gówno ale dla mnie zawsze cos to daje... i towar wtedy idealnie klepie :) chociaz ostatnio nosze się z coraz częstszą myślą pójścia na program to jakoś mam obawy. Albo myśl ze bedzie bardziej trzeba sie kontrolować z ćpaniem a nie tak jak teraz kiedy chce to moge przyćpać , ale tez i nie chce podnosić sobie dawki syropu w góre co by było trzeba zrobic jak juz bym sie na to zdecydował..

Ja raz w życiu spróbowałam kodeiny (dwie paczki thio), było to jakoś jesienią zeszłego roku. Było mi gorąco i czułam się źle. Dwa dni wymiotowałam. Zniechęciło mnie. Postanowiłam nigdy więcej nie brać kody. Potem miałam przypadkowy kontakt z morfiną. Wzięłam NBOMe i się bałam. Kolega dał mi 60mg majki (z braku benzo) i połknęłam. Miało pomóc, ale nic nie dało. Wtedy zainteresowałam się tą substancją. Ogarnęłam sobie. Chciałam połknąć ale usłyszałam tekst "jak masz połknąć to lepiej mi oddaj". Puknęłam w końcu. Potem spróbowałam raz buprenorfiny iv. Raz waporyzowałam fentanyl, jeden buch i się upierdoliłam. Ale nie podoba mi się zanadto profil jego działania, gorszy od morfiny.

całkiem zabawne że przeglądając pierwsze dwie strony z perspektywy czasu czytam panią co to pali hel ale nie jest wjebana w roku 2008, 6 lat później opisuje jak to musi walić dwa razy dziennie dodając że nigdy nie pozwala sobie na cold turkey (w sumie że nadal coś pisze to i tak nieźle) a inny pan mówiąc że też umie walić na sportowo już nie żyje. taka uwaga dla tych co przeglądali tą ankietę z ciekawości, bo spróbują tylko raz a przecież na hypku pisali że przypału nie będzie ;d

tramal >koda 50pak moze do 100 nie wiecej >DHC>PST>bupra>hel iv> majka>oksy> fent nie działał za kazdym razem 5 prób>dolargan==== a teraz oksy majka i bupra iv wszystko od doktorow oprocz gownianego helu z wwa a leki pełna refundacja kocham nfz hehe

A ja zacząłem wieki temu (koniec lat '70) od kodeiny i.v.
W tamtych czasach, gdy dobrze sie pogrzebało w apteczkach babcinych, często można było znaleźć czystą kodeinę produkcji ZSRR w tab. a 20mg. Dosyć hardkorowa jazda.

tramal -znalaziony u cyganów, wspólokatorów w UK,na pierwszy raz(ciąg 2tyg)>kodeina 2-3lata w dawkach do 750mg>bupra pare ciągów>PST ciąg
bez ciągów sporadycznie(jak w rączki wpadnie): metadon, oxykodon, bupra, morfina , w-15, butyr fent
plus w sezonie ciąg na tylko opium , 3 sezony na opium z BZ lub bez(w większości bez)