Dział poświęcony tematowi kontroli recept lekarskich u farmaceuty.
ODPOWIEDZ
Posty: 47 • Strona 2 z 5
  • 199 / 13 / 0
@up
Tak. Ja już nie chodzę do jebanej niezapominajki, którą mam najbliżej bo kiedy nie pójdę to niczego "NIE MA" wrednym tonem. Na szczęście jestem kulturalną osobą i powstrzymałem się milion razy od odpowiedzi "to chuj ci w dupę dopóki nie będzie".
  • 349 / 100 / 0
30 czerwca 2021Kpina pisze:
Mialam sytuację że korzystałam z recepty farmaceutycznej i babka po wpisaniu peselu mówiła ooo widzę że już Pani u nas brała ten lek. Wiec może widzą co się u nich realizowało... ale jak to ma znaczenie. Przecież nic z tą wiedzą nie zrobi... no chyba że, powie ze leku dzis nie ma, zamowie i proszę przyjść jutro po 12.00, a następnego dnia jak przyjdziesz to z zaplecza wyskoczą smutni panowie 😅
Farmaceuta może sprawdzić każdą receptę zrealizowaną w jego aptece, tj po wpisaniu peselu wszystkie co do jednej. Ale serio, tylko jednostki robią coś gdy są nadużycia, tj zgłaszają do wifu, a sytuacja rozchodzi się po kościach. Co innego gdy jest podejrzenie fałszerstwa, wtedy policja i dużo problemów.

up. czyli na pewno ma, ale jest niespełnioną pi*dą z misją, nie wyda, bo może i sprawi jej to przyjemność. Nienawidzę takich.
Moi drodzy hyperrealowicze, proszę o nie składanie mi ofert sprzedaży, ani zakupu leków, ani innych środków, szczególnie tych nielegalnych. Jeżeli macie jakieś pytanie dotyczące leków - piszcie śmiało, w tym mogę pomóc.
  • 47 / 5 / 0
30 czerwca 2021Leilani87 pisze:
Dlaczego ja miałabym mieć jakiekolwiek problemy? Pytam z ciekawości czystej. Jeśli mam legalne recepty to przecież prawa nie łamie, kupuje na użytek własny nie na handel to przecież szkodzę sama sobie tylko. Jakie konkretnie konsekwencje można wyciągnąć od lekomana? Nie łażę po lekarzach i nie opowiadam bzdur typu pies zjadł mi receptę czy ojejku zapomniałam leków a jestem na służbówce, nie wyłudzam, nikt mi tego zarzucić nie może. Jestem zwyczajnie ciekawa jakie to problemy mogę mieć i na jakiej podstawie.
Opisujesz, załóżmy, hipotetyczna sytuację, z której wynika przekroczenie dawek leczniczych, a nie widzimisie pani aptekarki. Powiedz mi jak chce ta hipotetyczna osoba uzyskać te recepty bez wprowadzania lekarza w błąd? Za to są paragrafy nie dla lekarza, dla hipotetycznej osoby.

@21Ch0sen37 Zapewne obchodzą lekarzy. Przeczytaj raz jeszcze mój post.
Uwaga! Użytkownik crazyppl jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 106 / 16 / 0
Nikogo nie wprowadzam w błąd. Oczywiście nie jestem święta i kiedyś kłamałam w celu uzyskaniu recepty, o e nie jednak od 3 lat tego nie robię. Recepty na takie dawki uzyskuje mówiąc prawdę lekarzowi, że jestem uzależniona, lekarz wie, że nie jest jedynym do którego się zgłaszam, niektórzy odmawiają wypisaniu recepty, inni decydują sie na krótkoterminowa pomoc a jeszcze inni po prostu wypisują mi recepty mając świadomość tego że jestem lekomanką, a nie biedną osobą która cierpi na sporadyczna bezsenność. Szczerość zresztą bardziej popłaca, a lekarze to nie idioci i nawet jeśli '' kupują'' bajkę to i tak dla naszego świętego spokoju, nikt w te durne opowieści cpunskie nie wierzy. Mi się nie chce ściemniać, place i mówię jak jest, jak lekarza gryzie sumienie to mi odmawia, on jest wtedy i tak bogatszy o 2 stówy, a ja biedniejsza, ale mój hajs moja sprawa. Obecnie nie mam takich wpadek nawet bo chyba logicznym jest ze przez 3 lata ma się już tylko pewne kontakty.
  • 4603 / 2177 / 1
30 czerwca 2021dajmon pisze:
Zdarza się, że pracownik apteki poczuwa misję ratowania zdrowia pacjenta i wówczas dzwoni do lekarza informując go, że "...ta pani wykupuje po 6 paczek Xan*xu, mamy już problem żeby nawet zapewnić taką ilość w aptece, leku zaczyna brakować dla innych pacjentów, dawkowanie przekroczyło wszelkie limity, proszę coś z tym zrobić, ona ciągle chodzi nieprzytomna, odurzona, słania się, już nawet sama nie wie co robi, proszę coś zrobić...!!!".
Nie słyszałem o takim przypadku. Czy to przypadkiem nie "miejska legenda"?
  • 47 / 5 / 0
30 czerwca 2021Leilani87 pisze:
Nikogo nie wprowadzam w błąd. Oczywiście nie jestem święta i kiedyś kłamałam w celu uzyskaniu recepty, o e nie jednak od 3 lat tego nie robię. Recepty na takie dawki uzyskuje mówiąc prawdę lekarzowi, że jestem uzależniona, lekarz wie, że nie jest jedynym do którego się zgłaszam, niektórzy odmawiają wypisaniu recepty, inni decydują sie na krótkoterminowa pomoc a jeszcze inni po prostu wypisują mi recepty mając świadomość tego że jestem lekomanką, a nie biedną osobą która cierpi na sporadyczna bezsenność. Szczerość zresztą bardziej popłaca, a lekarze to nie idioci i nawet jeśli '' kupują'' bajkę to i tak dla naszego świętego spokoju, nikt w te durne opowieści cpunskie nie wierzy. Mi się nie chce ściemniać, place i mówię jak jest, jak lekarza gryzie sumienie to mi odmawia, on jest wtedy i tak bogatszy o 2 stówy, a ja biedniejsza, ale mój hajs moja sprawa. Obecnie nie mam takich wpadek nawet bo chyba logicznym jest ze przez 3 lata ma się już tylko pewne kontakty.
No, ok. Skoro 30x Dormicum tygodniowo to terapeutyczne dawki to git, nic się nikomu nie stanie. Zasada jest prosta, w razie czego polecisz przed lekarzem. Gość z Poznania, który pisał temu dzieciakowi opio dalej będzie miał prawo wykonywania zawodu. Nic się u niego nie zmieni. Marceli nie żyje. Tak żeby zobrazować odpowiedź na Twoje pytanie. Ten lekoman ładnie brzmi, jednak ćpun/narkoman lepiej oddaje. Lekarze to też ludzie i są różni. Prędzej hamują ich kwestie moralne, niż prawne. zapisze za dużo - covidowy zapas. zapisze kopie recepty innego lekarza - nie wiedział - wprowadziłaś w błąd. itd. Przecież to kasta i wiedzą co mogą. No, chyba, że go izba nie lubi to mogą narobić smrodu, ale nic wielkiego z tego nie będzie.
Uwaga! Użytkownik crazyppl jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 106 / 16 / 0
Też mi się wydaje że to bzdura z tym dzwonieniem do lekarza, raz tylko jedna uprzejmą pani farmaceutka zadzwoniła do lekarza przy mnie i na moją prośbę bo nie mogła do końca rozczytać recepty tzn nie miała tej 100 procentowej pewności a była to późna godzina w nocy. Jednak było to w celu wydania mi leku a nie zablokowania źródła.
  • 912 / 202 / 1
Nie, to nie legenda. To się nie zdarza rzadko. Czemu się dziwicie?
Zażółć Gęślą Jaźń
:grzybki: :fuj: :rzyg:
  • 47 / 5 / 0
Zapewne przez traktowanie życia przez pryzmat jedynie własnych doświadczeń.
Swoją drogą dziwi nieznajomość przepisów wśród lekarzy, którzy nie potrafią prawidłowo recepty wypisać. Nie wspominając o dziurach w systemie, które jednych cieszą, innych martwią. Podejście, jak i mentalność farmaceutów różne są zależnie od wielkości miasta. W dużych miastach zapewne trudniej o odmowę wydania leku, czy sprawdzanie recepty, bo za rogiem jest konkurencyjna apteka. Sądzę, że w dużej mierze jest to zwyczajny biznes. Masz kwity? Proszę bardzo. Jak ktoś myśli, że starają się o dobro ludzi to proponuję przestać oglądać bajki. Ćpun wszakże wykupuje leki, które mu nie są potrzebne, a to kreci im biznes. Kwestia nie dać się złapać za rękę.
Uwaga! Użytkownik crazyppl jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 209 / 50 / 0
Sieciówki na 100% mają wywalone, ważne aby hajs się zgadzał, małe apteki to już zależy od właściciela
ODPOWIEDZ
Posty: 47 • Strona 2 z 5
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.