Alkohol etylowy pod każdą postacią.
Więcej informacji: Etanol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 138 • Strona 9 z 14
  • 190 / 1 / 0
Moje zdanie: owszem, wyzwala to, co prawdziwe.
Rawers pisze:
Ja nie sądze by alko,pokazywał tego własnego ja,alkohol wyzwala często to czego byśmy nie zrobili na trzeźwo,ale to tylko moje zdanie
Na trzeźwo nie zrobisz różnych rzeczy, bo się boisz. Alkohol usuwa hamulce. Ty bez hamulców to już nie Ty?
whispii87 pisze:
W mniejszych dawkach lekko otepia i poprawia humor, natomiast w wiekszych oglupia i prowadzi raczej do uprymitywnienia, ktore moze i wydaje sie prawdziwym ja u wielu ludzi;)
Jak wyżej, ogłupiony Ty, to już nieprawdziwy Ty? :D

Tak się jeszcze zastanawiam, co dokładniej mają na myśli osoby odpowiadające "nie" na główne pytanie tematu. Opętanie przez alkohol? Szatan w butelce?
Nie sądź, a nie będziesz sądzony! :old:
  • 4022 / 356 / 949
omnomnom pisze:
Tak się jeszcze zastanawiam, co dokładniej mają na myśli osoby odpowiadające "nie" na główne pytanie tematu. Opętanie przez alkohol? Szatan w butelce?
Ja widzę to, na przykładzie mojego ojca, jako swoistą równoległą osobowość, która ujawnia się po wypiciu. Osobowość uproszczoną, pozbawioną większości pamięci (typowe jest, że mój ojciec najebany opowiada zawsze te same historie, nigdy nie zdarza się, by przytoczył coś innego), zafiksowaną na przeszłości, ze szczególnym upodobaniem do rozpamiętywania prawdziwych i urojonych krzywd, złośliwą i agresywną.

omnomnom pisze:
Na trzeźwo nie zrobisz różnych rzeczy, bo się boisz. Alkohol usuwa hamulce. Ty bez hamulców to już nie Ty?
W pewnym sensie. Bo można ująć to też nie jako się boisz, tylko uznajesz pewne wartości, które sa dla Ciebie ważniejsze od przyjemności ulegania popędom. Nie przypierdolisz dziewczynie/żonie jak coś Ci się nie spodoba bo się boisz?

omnomnom pisze:
Jak wyżej, ogłupiony Ty, to już nieprawdziwy Ty?
Kwestia filozoficzna poniekąd, niemniej rdzeń instynktów jest u nas z grubsza taki sam, zatem to właśnie nasz sposób radzenia sobie z nimi, to co budujemy nad nimi (czyli np. właśnie hamulce) stanowi w dużej mierze o idnywidualności.
  • 190 / 1 / 0
pokolenie Ł.K. pisze:
Ja widzę to, na przykładzie mojego ojca, jako swoistą równoległą osobowość, która ujawnia się po wypiciu.
Ujawnia się - czyli w stanie trzeźwości też gdzieś tam jest. Ale to już bardziej kwestia wierzeń i spojrzenia na świat czy ta osobowość jest "prawdziwa" czy nie.
pokolenie Ł.K. pisze:
W pewnym sensie. Bo można ująć to też nie jako się boisz, tylko uznajesz pewne wartości, które sa dla Ciebie ważniejsze od przyjemności ulegania popędom.
Pewnie, że można. Ale wyznawanie wartości można też wytłumaczyć strachem przed byciem utożsamionym albo odebranym jako człowiek nie wyznający tej wartości.
pokolenie Ł.K. pisze:
Nie przypierdolisz dziewczynie/żonie jak coś Ci się nie spodoba bo się boisz?
Widzę tu mnóstwo powodów do strachu. :) M.in.: fochy, kłótnie, rozwody/rozstania, wyrzuty sumienia, otrzymanie etykietki damskiego boksera, itd.
pokolenie Ł.K. pisze:
Kwestia filozoficzna poniekąd, niemniej rdzeń instynktów jest u nas z grubsza taki sam, zatem to właśnie nasz sposób radzenia sobie z nimi, to co budujemy nad nimi (czyli np. właśnie hamulce) stanowi w dużej mierze o idnywidualności.
Tu się zgadzam.
Nie sądź, a nie będziesz sądzony! :old:
  • 4810 / 263 / 0
omnomnom pisze:
pokolenie Ł.K. napisał(a)
Nie przypierdolisz dziewczynie/żonie jak coś Ci się nie spodoba bo się boisz?

Widzę tu mnóstwo powodów do strachu. M.in.: fochy, kłótnie, rozwody/rozstania, wyrzuty sumienia, otrzymanie etykietki damskiego boksera, itd.
Moim zdaniem pytanie jest źle postawione, powinno być, skoro pobiłeś kobietę po pijaku czy miałeś ochotę zrobić to na trzeźwo?
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 568 / 52 / 0
Podejrzewam, że każdemu podczas jakiejś potężniejszej kłótni, przeszło to przez myśl. Słowo "pobić" lepiej zastąpić tu słowem "uderzyć", bo pobicie to już poważna sprawa. Wiadomo jednak, że żaden szanujący się mężczyzna tego nie zrobi a raczej robić nie powinien. Zatem, jak bardzo alkohol może nam "wytrzeć" granice? Hipotetycznie: masz wkurwiającego sąsiada, ale na trzeźwo wytrzymujesz z nim i dajesz se siana, to czy najebany pójdziesz i mu bez skrupułów dasz po mordzie? Myślę, że jest jakaś część ludzi, która by tak postąpiła.
"Even the smallest person can change the course of the future"
  • 3874 / 211 / 13
alkohol obniża decyzyjność ego i ewentualnie super ego - zaczynają się wtedy harce instynktów potocznie nazywane zniesieniem hamulców.

To samo się tyczy innych depresantów w różnym stopniu.

Czy to można określić "prawdziwymi pragnieniami" - no w sumie w jakimś sensie tak, ale maskowane są pragnienia związane z wyższymi powłokami osobowości, które nierzadko stoją w konflikcie z tym czego pragnie ID i u zdrowych jednostek to one kierują postępowaniem człowieka, więc tak defacto alkohol nie pokazuje tego co prawdziwe.
Wkońcu zmęczony, bez sił i ochoty, bez domu i imienia w kanale zapomnienia;
  • 4810 / 263 / 0
Zatem skąd się biorą zachwania ludzi na alkoholu, gdzieś z zewnątrz? ;-) Przeczytałem Twój post i zaznaczając sfery ID, Ego oraz Superego nadal poruszamy się w granicach osobowości człowieka. Może trafniej byłoby powiedzieć, że alkohol pokazuje jego zaburzenia, które w jednym z wcześniejszych postów nazwałem "problemami".
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 1956 / 227 / 0
Co to za temat w ogóle...

Każda używka zmienia nasze zachowanie. MDMA sprawia że wszystkich kochamy, po fecie nie zamykamy japy, po x robimy się x. Dlaczego to akurat alkohol ma być serum prawdy?

Każdy chyba wdział kogoś najebanego który mówił że jest trzeźwy - czyli kłamał! Mit obalony.

In vino veritas
Spoiler:
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4810 / 263 / 0
Ponadto alkohol to spierdolona używka, dla spierdolonych ludzi
Racja wznieś z bliskimi toast na święta w postaci kilku kresek, z pewnością nie piją przy stole bo nie są spierdoleni. W was to pewnie rodzinne.
po x robimy się x
Po x ty robisz się x, ktoś inny po x robi się y bo on jest inny, o ile to ogarniasz.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 1956 / 227 / 0
Kreski to przesada, wiadomo. Aczkolwiek gdyby w sylwestra ludzie palili mj, zamiast chlać to na świecie było by o wiele mniej dramatów. Jedyne z czym mogę się zgodzić to że alko się przydaje na zejście po stymulantach, co nie zmienia faktu że jest to spierdolona używka, i powinna być zdelegalizowana już dawno, dawno temu.

To o czym piszesz w drugim zdaniu ogarniałem już 1997.
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 138 • Strona 9 z 14
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.