Co do tematu... uwazam, że alko robi z ludzi debili i jest to cecha używki, a nie ludzi. Na tym to polega, że cywilizacyjnie doszliśmy do momentu, w którym wyprzedziliśmy zwierzęta, potrafimy opanować instynkty... do momentu najebki. Jasne, że profil tych instynktów, na codzień tłumionych przez samoświadomość, każdy ma nieco inny, ale zasada wydaje się być stała.
Dla mnie alkohol był drogą do innych używek, pewnie gdyby nie jego dostępność i społeczna akceptacja to... bla bla bla... wiadomo o co chodzi, ale uważam tak naprawdę. Jeśli ktoś ma jakiś nieuświadomiony z początku pociąg do manipulowania swoim stanem świadomości, to alko jest pierwszym triggerem. Chociaż pewnie i znajda się tacy, którzy ten mechanizm zrzuca na karb kawy albo fajek... z doświadczenia mówię o alku.
C. G. Jung "Typy psychologiczne", rozdział "Ogólny opis typów".
Do tematu - kiedyś tak myślałem, ale teraz się nie zgodzę. Człowiek to skomplikowana maszyna, na którą składa się świadomość, wspomnienia itp., cały konstrukt osobowości. alkohol całkowicie zmienia sposób, w jaki działa mózg, z jednej strony działa hamująco, z drugiej poprawia nastrój. Dlatego nie można powiedzieć, że "wyzwala to, co prawdziwe", raczej "wyzwala" uproszczoną, bardziej hedonistyczną wersję pijącego.
Jedyne, to znosi hamulce - więc czasami pozwala powiedzieć to, czego człowiek boi się powiedzieć na trzeźwo. Z drugiej strony na tyle zniekształca obraz sytuacji, że często można powiedzieć coś, czego się tak naprawdę nie myślało.
Czyli jednym słowem - nie.
Nie wiem czy to przez benzo czy alko, ale w ciągu dnia, gdzie jestem trzeźwy to też jestem bardzo łagodny, ale bardzo łatwo mnie wkurwić. Wracałem do domu ostatnio, jakiś koleś zajechał mi drogę, dałem mu długimi, zajechał mi drogę i do mnie wysiada i że mi przyjebie. Tak mi kurwa ciśnienie skoczyło, a to jakiś małolacik był, to myślał, że chyba będę uciekał jak on wyjdzie, a sytuacja trochę się odwróciła, nawet nie musialem nic robić, starczyło, że otworzyłem drzwi, a on spierdolił...
W sumie to co napisałem nie ma nic wspólnego z krótkofalowymi działaniami alko, ale długofalowe już tak. Człowiek po latach jest tak płytki w emocjach i ogólnie swoim bycie, że szkoda gadać.
alkohol w zależności od dawki wyzwala innego człowieka. Od fajnej zabawy, przez lekko pijanego goscia, ktory jakoś się bawi po zgona, albo agresywnego wariata...
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.