Podejście do narkotyków w innych krajach.
ODPOWIEDZ
Posty: 574 • Strona 52 z 58
  • 9 / 3 / 0
03 lipca 2020serotoninowy pisze:
Ja jak byłem na stodolni kilka razy w week wieczorem to jest mega imprezowy klimat,sporo cyganów,dillow ale ogólnie mi się to podobało. Czuc taki luz,nikt się nie przejmuje niczym tym ze za g zioła czy g piko pójdzie do pierdla.

Jeśli chodzi o samo miasto to architektura nie wiem jak wam ale najbardziej mi to przypominało Kraków. Z tego co pamietam. Bo widziałem tylko stodolni i okolice,oraz drogę autem. Wiem ze na pewno tramwaje kursowały. Kopę lat.
Ogólnie Czechy mają taką typową dla siebie architekturę od dawnych epok aż do
czasów komunizmu. Nawet ich bloki z lat powojennych, wyglądają trochę inaczej niż w Polsce. Szczerze niektóre miasta mają, wpływy austriackie, jeśli chodzi o architekturę z oczywistych powodów. Np w Brnie oprócz tych wpływów, również widziałem dzielnicę przypominające Maribor w Słowenii. Czerwone dachy i podobne budynki. Byłem w całej Ostrawie i są tam miejsca tak zaniedbane jak w Ukrainie. A całe miasto na tle innych prezentuje się słabo. Ich starówka i rynek, nie jest jakoś bardzo wielki i nie jest wybitny, jak w innych miastach naszego regionu. Przypominał w sumie po prostu środkowo Europejskie stare budownictwo. Bardziej jestem zwolennikiem słowackich klimatów.

Przyznam, że czuć tam luz. Ogólnie Czesi nie zwracają kompletnie uwagi na innych ludzi, nikt się nie obraca praktycznie, nie ważne co byś robił. Ja np paliłem bongo na środku parku i każdy miał to gdzieś. Tak samo siedziałem przy pomniku jarając, koło jakiś młodziaków i nawet nie zwróciły uwagi. U nas to już by ktoś coś pieprzył i komentował. Zupełnie inaczej jest tam, niż w moim mieście. Tutaj każdy się interesuje innymi ludźmi, czyimś życiem, 80% rozmów to gadanie o innych. Wystarczy, że przejdziesz koło jakiegoś przystanku, to każdy się będzie gapił a jak rozmawiasz przez telefon, to ludzie będą się interesować twoją rozmową. Tam grupki młodzieży siedzą niedaleko siebie bez problemu. A u nas to zwracają na siebie uwagę i na to co mówią obok . Mniej więcej tak to widzę z chorych doświadczeń : ''patrz jak ta wygląda'' ''jaka powalona'' ''co ona ma tunele w uszach?'' '' Patrz, idzie Ukrainiec! '' Albo jak się będą głośniej zachowywać, to od razu ktoś ich będzie przedrzeźniał. Jakbym miał wszystko opowiedzieć, jacy ludzie mają u mnie mentalność to by się każdy za głowę złapał.

Zawsze się dziwię, że to niby tak bliski kraj geograficznie, językowo, kiedyś kulturowo, przeżył komunizm a ludzie tam są tak inni. Jakiś procent wpływu ma na pewno laicyzm a dalej to nie wiem.
  • 4633 / 766 / 0
Inna mentalność po prostu,oni mentalnie sie od nas różnią. Na Słowacji bylem z kumplem w trasie. Ogolnie to mi się nie podobało. Większość kraju wyglądało jak jakieś wiejskie drogi u nas i tak jedziesz do następnego miasteczka. Może gdybym zobaczył Bratyslawe czy Koszyce jakieś większe miasto i zobaczyl jak tam żyją to bym zmienił zdanie. No ale ogólnie to wydaje mi sie ze Czesi mają więcej luzu,no i ogólnie ich stawiaj na czele jako Słowian.

Co do Ostravy jeszcze,to bylem w Cafe de la ostrava,na stodolni. Zioło ogarnąłem tak że kupiliśmy we 4 po Coca coli i siedlismy przy stoliku. Spoko klimat,każdy w okolo pali jointy. No i tak każdy napił sie po lyku po czym z góry(byly takie schodki drewniane i taki podest jakby,Nie pamiętam już dobrze bo minęło z 10 lat) zszedł lysy ziom,tatuaze,troche steryd no i nam sprzedał po 40zl za G na nasze zioła. To było chyba okolo 350 koron.

Z ciekawości,czy ten lokal jeszcze istnieje?
Uwaga! Użytkownik serotoninowy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1229 / 176 / 0
Ja byłem rok temu i byłem chyba w tej knajpie , ta pierwsza chyba jak się wchodzi z tego co pamiętam. Nic tam nie kupiłem, ale wystarczy się przejść tą ulicą i zaraz masz kilka ofert kupna czy to palenia czy wąchania.
  • 4633 / 766 / 0
Tak pierwsza. W sumie to dla nas to była ostatnia po GPS poprowadził od drugiej strony. Ale by się zgadzało. W 10 lat sie moglo wiele zmienić.
Uwaga! Użytkownik serotoninowy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 9 / 3 / 0
03 lipca 2020serotoninowy pisze:
Inna mentalność po prostu,oni mentalnie sie od nas różnią. Na Słowacji bylem z kumplem w trasie. Ogolnie to mi się nie podobało. Większość kraju wyglądało jak jakieś wiejskie drogi u nas i tak jedziesz do następnego miasteczka. Może gdybym zobaczył Bratyslawe czy Koszyce jakieś większe miasto i zobaczyl jak tam żyją to bym zmienił zdanie. No ale ogólnie to wydaje mi sie ze Czesi mają więcej luzu,no i ogólnie ich stawiaj na czele jako Słowian.

Co do Ostravy jeszcze,to bylem w Cafe de la ostrava,na stodolni. Zioło ogarnąłem tak że kupiliśmy we 4 po Coca coli i siedlismy przy stoliku. Spoko klimat,każdy w okolo pali jointy. No i tak każdy napił sie po lyku po czym z góry(byly takie schodki drewniane i taki podest jakby,Nie pamiętam już dobrze bo minęło z 10 lat) zszedł lysy ziom,tatuaze,troche steryd no i nam sprzedał po 40zl za G na nasze zioła. To było chyba okolo 350 koron.

Z ciekawości,czy ten lokal jeszcze istnieje?
W zasadzie to mi się przede wszystkim przyroda słowacka podoba i to robi mi w większości klimat. Wsie i miasteczka górskie spoko wyglądają,choć niektóre wyglądają kupowato, to mogę przyznać. Bardejów jest przepiękny i właśnie zauważyłem, że te mniejsze miasta, mają podobny układ. Rzeczywiście, były tam miejsca gdzie mi się nie podobało. Jeździliśmy z kolegą takimi zarąbistymi górskimi drogami i wspominam te widoki, jako jedne z najlepszych jakie widziałem. Mimo, że Czechy i Słowacja to był ten sam kraj, to się różnią wyglądowo, choć podobieństwa mają. W Polsce widywałem na wsiach sporo dzieci, latających po dworze a tam wgl. W sumie jeszcze po stronie Słowackiej, jeżeli chodzi o turystów to bardzo duża część to Polacy a ich na naszej stronie praktycznie wgl nie ma. Pamiętam, jak kiedyś byłem na Spiszu i tam niektóre kładki do przejścia, nie mają oznaczeń granicznych i skapnąłem sie po 10 kilometrach, że jestem w tym kraju xd Zauważyłem też, że bardzo mało Czechów jeździ do Polski w celach turystycznych. Praktycznie, nigdy ich nie spotkałem a jeździłem po całym kraju.

Słowacy mentalnie są trochę podobni do Polaków, ma trochę na to wpływ wychowanie w wierze katolickiej. Są trochę mniej wyluzowani jeśli chodzi o dymka i sposób bycia a szczególnie ludzie starsi. Ogólnie mniejsza tam tolerancja do niektórych rzeczy. Język jeszcze bardziej podobny do naszego a ludzie przy granicy umieją go. A wracając do tematu Czech polecam zobaczyć Karniów, Ołomuniec , Padrobice, Hradec Kralove i Pilzno. Tam większość miast ma rynek, starówkę itp a u nas jest bardzo dużo miejscowości które są zlepkiem komunistycznych bloków z najwyżej pozostałościami brzydkich przedwojennych kamienic. Choć wiadomo, że jest sporo wyjątków, gdzie jest na prawdę pięknie. Ale wiadomo gorsze skutki wojenne to i mniej pięknych budynków ze starych epok.

Istnieje ten bar dalej i dyma sprzedają 200 k - 250 k. Czyli około 33,46 zł - 41,82 zł . Wiadomo inny kurs niż 10 lat temu. Jeżeli masz złotówki, to chcą 50 złoty za gieta. Wymieniając na barze, kasę na korony też będzie się sporo stratnym.

Znowu odchodząc od tematu. Czy zdarzyło się wam, że kelnerzy/barmani spytali się o napiwek lub doliczyli go sobie sami ? Miałem taką sytuację, że jak spytałem się o resztę to mi gościu powiedział, czy mu dam napiwek. Jeszcze z dwa razy w Brnie, miałem sytuację, że mi nie wydali reszty. Raz się spytałem to, to mi babka wymyśliła, że jakiś podatek a drugi raz, że tutaj się dolicza napiwki. Oczywiście chciałem dać, ale się zdziwiłem, że mi rzuca jakąś cenę bierze kasę i nie przynosi reszty, którą bym jej normalnie dał a nie że ktoś sobie sam bierze kasę.

Czy w jakim clubie lub na jakiej miejscówie, ogarnę coś w Pradze? Słyszałem, że z ulicy średnio się opłaca brać.
  • 4633 / 766 / 0
Odnośnie tej Słowacji,to tak jesli chodzi o same widoki to czasami bywało ładnie,góry a pośród nich wlasnie ta wiejska drozka ktora my jechaliśmy. Ale ogólnie to ulice były jakies opustoszale,bylem w poludnie w jakimś miasteczku ludzi zero,jakby wszyscy byli po jakiejś imprezie w sumie. No była sobota,i poludnie. Może zle to zinterpretowalem. Ale szczerze mówiąc to jeśli chodzi o dragi to jestem przekonany że w Czechach maja lepiej. Choc na Słowacji nadal chyba wiele RC legalnych i jakoś mniej sie dragami pewnie przejmują niz w PL.

Co do tego napiwku,to jak tak teraz wspomniałeś. To jestem w 99% pewien że barmanka dostała od nas napiwek bo zaczęła cos nawijac.
Uwaga! Użytkownik serotoninowy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1229 / 176 / 0
A widzieliście Stramberk obok Ostrawy ? Tam są dopiero piekne krajobrazy, właśnie takie w stylu słowackim. Szkoda że nie udało mi się rok temu tam dotrzeć :/ Ale nastepnym razem bankowo do odwiedzenia :liść: :liść:
  • 9 / 3 / 0
W Słowacji bardzo ostro wzięli się za ustawę, depenalizującą narkotyki. Minister sprawiedliwości,szef słowackiej policji i kilka partii było za. Niestety jedna znacząca partia zablokowała ustawę. A to już było w sejmie, dosłownie był jeden krok do ustanowienia prawa podobnego do czeskiego. W Czechach jest lepiej ze wszystkimi dragami pod względem dostępności, łatwości w ogarnięciu czy prawnie to fakt. Ale u Słowaków wiem, że tam się da jakoś ogarnąć cokolwiek, gdy się nikogo nie zna na mieście w Koszycach czy Bratysławie. A w PL dużo obcokrajowców, właśnie narzeka , że nawet w Warszawie, Krakowie czy Gdańsku nie mogli nic połapać. Serio nawet na Mołdawii, łatwiej zamotać bez znajomości niż u nas. A tak z ciekawości, orientujesz się czy w innych krajach, jeździ kryminał i przeszukuje młodziaków od tak? Ja jedynie wiem, że w Białorusi tak jest i do tego robią sporo prowokacji, próbując zrobić jakąś transakcję. Ja sądzę, że właśnie to że u nas zajmują się tym bardziej niż w innych krajach, jest problemem w dostaniu tematu od nieznajomych. W Bułgarii, Norwegii, Szwecji, Finlandii, Danii prawo jest dosyć surowe, ale zamotać idzie normalnie. W większości krajach własnie ludzie wpadają przez konfusów czy przez przyłapanie a u nas przez ''rutynowe kontrole''

Jechałem niedaleko Stramberka i widziałem właśnie ładne krajobrazy i góry. niedaleko jest jest Nowy Jiczyn, też jest tam co nie co do zobaczenia. Słyszałem jeszcze o skalnym parku przyrodniczym (Broumovsko) który jest dość popularnym kierunkiem tam, przy granicy z Polską koło Dolno-Śląskiego. W tym roku to jedynie Praga mi została, gdyż nie będę miał auta. A wtedy więcej kombinowania z dojazdami. Ale i tak gorsze jest to, że muszę sam podróżować w to lato.
  • 779 / 208 / 0
Ćpanko w Ostravie to Stodolni, standard. A gdzue na dziwki? Ktoś coś poleci?
23 października 2020Dualizm22 pisze:
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ ? DOPAL TO CO ZOSTAŁO W BUTELCE.
:halu:
  • 2714 / 508 / 0
@Termos789 Nigdzie, burdele w Czechach to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Zwykłe Czeszki uwielbiają popuszczać szpary na lewo i prawo, nie ukrywają się z tym, że lubią ten sport. Nie jest też tam to tak napiętnowane jak u nas, nikt nie będzie ich wyzywał od łatwych i puszczalskich (kolejny znak innej mentalności) etc. W czeskich klubach to dziewczyny podrywają (i zaciągają do łóżka) Ciebie, a nie Ty je.
Generalnie małolatki z polskich klubów czy inne tinderówki przy Czeszkach są niczym siostry zakonne :)

A jeśli już koniecznie chcesz upłynnić trochę floty polecam raczej Pragę niż Ostrave i https://www.eurogirlsescort.com/ (uwaga, bo ceny mocno zachodnie).
Odpowiadając mi na łamach forum użyj proszę funkcji mention.

Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
ODPOWIEDZ
Posty: 574 • Strona 52 z 58
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.