Wydaje mi się, że tolerancja po stosowaniu ekstraktu nie rośnie jakoś wyjątkowo szybko. Narazie przerobiłem kilka g i nic:) I ta moc..niby x 5 ale jak dla mnie x10.
Coś się shaman machnął bo zamiast 5g miałem ponad 6 także naddatek szybko wykorzystałem. Osobiście sadze że dawki do 0,5g są najlepsze.
Przyzwyczajenie do substancji jakieś odczułem po przerobieniu 150g suszu i odstawiłem ale nie było większych problemów.
Teraz zabawiam się z tym ekstraktem i raczej przy nim zostanę póki co, nie zamierzam bawić się już w susz.
EDIT: Jeszcze taka rozkminka - jeśli Combretum jest używane jako substytut kratomu to w wypadku ekstraktów jest zupełnie odwrotnie. Tzn chodzi mi o to, że ponoć ekstrakty kratomu nie działały tak dobrze jak sam susz a w przypadku Combretum ekstrakt sprawdza się o wiele lepiej niż sam susz. Ciekawe.------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Emce, kup sobie ekstraktu więcej, wychodzi bardziej ekonomicznie :D Wydaje mi się, że 1g ekstraktu x5 (waporyzowanego) działa jak ok 10g normalnego, gotowanego na wodzie suszu.scaliłam AnnaS
Widzenie zbyt wielu jest wyczerpujące.
Mam pewną tolerkę na opio-zimą był ciąg na PST, teraz sobie gdzieś co drugi miesiąc taki makowy eliksir uważę, parę razy jadłem ah7921 i parę tramadol. kody nie stosuję, chociaż poznałem bo działa na mnie bardzo słabo, głównie sedacyjnie, bez najmniejszego śladu euforii, czasem do gimb-balli, gdy nie ma dobrego maku, ani pieniędzy na ah.
Ugotowałem sobie ~6g tego combretusa-w smaku-jak już ktoś porównał, sianko z łąki, chociaż sianka w życiu nie próbowałem w formie harbatki (rzucie się zdarzało ;-) )Siedziałem przed kompem czytając posty na [H]` I niby coś tam, niby gdzieś tam, uspokojenie, rozluźnienie, ale żeby to porównywać do opioidów.....Czytałem wyżej, że możliwy jest fakt, że to opio, i ma tolerkę krzyżową z innymi opio, a pewnie jakąś tam (choć nie kosmiczną, akurat w tej kwestii nie jestem nałogowcem) więc dogotwałem sobie drugi dzbanuszek eliksiru-dawka podobna tym razem ze sporą dawką cukru i mleka sojowego, żeby poprawić i tak nie najgorszy( jak na ćpanie) smak-w takiej wersjim gdyby nie kopało mógłbym tym popijać śniadanie. No, ale tej świeżo ugotowanej porcji nie wypiłem z miejsca, bo nie lubię chlać wrzątku, więc poczekałem aż wystygnie, w tym czasie wyłączyłem kompa i chyc do łóżka. Tam chociaż byłem po pierwszym sorcie dopiero sobie przymknąłem oczka i oddawałem stanom marzycielskim. Kto kiedyś nie doćpał się opio, albo wziął je celowo dla relaksu, a nie ujebania, pewnie domyśla się jaki stan nazywam "marzycielem-opioidowym" wypiłem drugi kubeczek, który jak wspominałem smakował łakotnie, i po jakichś 15 minutach załączyła mi się taka "głupawka" jak po mj, tylko bez tak głębokiego angażu we wkręty, głupie myśli typu "pijany wacław śpiewa na cymbałkach" gdy leciała w radyjku jakaś nie w mym guście piosenka.....wtedy był to dla mnie szczyt wysublimowanego humoru, i pompowałem z tego z 10 minut.....A teraz wstyd mi to pisać. Następny etap był taki, że tę combretusową "euforię" zaczynałem czuć ciałem....Głębokie rozluźnienie, i nawet nie to....fajowski body-high, przypominający to co robi ze mną 3mmc w coming-oucie (ale nie wiem, czy robi to też z wami;- ) ) jednak słabsze, ale naprawdę nie wiele.....Potem powoli uciekałem z ciała, bo to noc była, wiedziałem, że zaraz zasnę, i czułem jak mi paraliżuje łapy, nózie, i tak dalej.....powoli odpływałem, aż "pstryk" umysł zgas. Następnego dnia miałem po przebudzeniu lekkiego kaca-coś podobnego do tego post-alkoholowego-ale nie, że łeb pizga jak szalony, ruszać się nie idzie, rzygasz na wszystkie strony....Tylko to specyficzne uczucie wymęczenia tkanek i zamotania.....Powoli przechodzi, ale jeszcze czuję, choć wstałem ze 3 godziny temu.
Zpaliłem tak z 0,5g tego ekstraktu 1:5 - później jeszcze po 20min gdzieś wypiłem z sokiem 0,5 proszku 1:25
Był efekt rzeczywiście - taka lekka głowa/poprawa nastroju (chyba ze placebo) + i jakoś dla mnie najbardziej zauważalne to było pobudzenie podobne do guarany
jakoś bez szału - ale to co mam to jeszcze potestuje.scaliłam AnnaS
Świetna opcja gdy nie można zasnąć albo szuka się relaksu w łożku z tv przed głową. Ciekaw jestem jaka będzie cena. Śmiało można polecić. Bez palenia, zaparzania czy iunnych dziwnych "udziwnień" w oczach domowników nie ma. Wystarczy rozpuścić:)
Tzn., żeby nie było: działa. Ale MELISA też na mnie działa, a nie czytam o niej na ćpuńskich forach jako o substytucie opium. A Yerba Mate to już w ogóle w porównaniu z tym euforia.
Nie pamiętam już, ile tego władowałem, w każdym razie paczka za ok. 40 zł na dwa razy, więc pewnie było po 10g + na jedną próbę. Gotowałem w stalowym garnku przez 10 - 15 min, jak czaj. Po wypiciu lekkie uspokojenie, na granicy placebo. Może z godzinę to trwało. Smak jak smak, jak już ktoś pisał przypomina siano. Żadna rewelacja ale gęby nie wykrzywia.
Ogólnie lipa i nie polecam, szkoda kasy.
Nie znam się na tych wszystkich 21-dhujfe-45464-f (nowych dragach, czy tam RC) więc nie będę porównywał, ale porównanie tego do kodeiny moim zdaniem nie na miejscu. Pani u mnie w zielarskim ma mocniejsze rzeczy (bez recepty).
Palenie x5 w dawkach >1g dawało bardzo słabe coś na granicy placebo, raz jakiś dreszcz mnie przeszedł i tyle...
Albo szaman mi coś nie tego dał, albo my się z tą rośliną nie lubimy. No chyba, że mam jakąś tolerkę od innych szamańskich rzeczy. Tak czy siak, czuję się srogo zawiedziony. Palona melisa działa na mnie doraźniej.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.