A jak to się ma do 3-CMC? Szczerze to brałem kilka razy 3-CMC i było spoko, natomiast 4-CMC nie widziałem jeszcze u żadnego vendora także nie miałem okazji testować ...

Mój 1 raz z 4-CMC
Sort: kryształ - bez zapachu , po rozkruszeniu pachnie zupełnie jak 4-MEC , tyle że mniej intensywnie
Sniff : 130mg - piecze w nos tak jak etylofenidat w krysztale , 1 kreska musiała lecieć na 2 tunele bo tak zatyka klame.Pierwsze efekty odczuwalne po 2-3 minutach , profil działania wg mnie bardzo podobny do 3mmc , ta dawka troszkę mnie zrobiła , ale bez wyjebania , pewnie gdyby poleciało 200mg na raz byłoby elegancko.
Po 30 minutach od sniffa ,dorzutka-oral : 130mg ,wypite w wodzie, przedłużyło tylko fazę ,ale z mniejszą intensywnością.
Czas działania "pi razy oko" - wg mnie około 30 min ,a potem uczucie polepszonego nastroju.
Po 4 godzinach od dorzutki położyłem się spać i po ok 30 minutach zasnąłem bez pomocy benzo , bo nie miałem.Jak dla mnie to ewenement bo po wszystkich ketonach mam ogromne problemy z zaśnięciem bez benzo..Następny dzień bez tragedii ,zwały niema,ewentualnie leciutkie przymulenie.Następny raz poleci oral 250mg , myślę że to będzie dobra dawka.

@ pixiarzkrakow w jakim stopniu ta substancja jedzie po serduchu ?

Wg mnie słabo ponieważ nie odczułem szybkiego tętna , nierównego bicia serca , nawet jak się położyłem spać to nic nie odczułem poza zwiększoną potliwością , dodam że zawsze przed badaniem jakiegoś związku łykam potas o przedłużonym uwalnianiu - 600mg kapsułka + witaminy i minerały olimp ,które mają kilkukrotne dzienne zapotrzebowanie na witaminy (bynajmniej tak podaje producent) , więc może to robi robotę . Nie mam ciśnieniomierza więc nigdy nie mierzę ciśnienia ani pulsu , na pewno było podwyższone , ale nie odczułem tego , wspomnę jeszcze że nie mieszałem z alko , nie piję alko na co dzień ani nie palę niczego i ogólnie rzadko bawię się w dragi.Dużo tego nie przerobiłem , więc to może dlatego ,ale przyznam że czasem po 3mmc w dawkach 250mg oral czułem szybsze bicie serca , zaś przy tym nie...Oczywiście nie sugeruj się moimi słowami bo nigdy nie wiesz dopóki sam nie przekonasz się na własnej skórze :)

Wciągnięte 150mg na dwa dziurska różowego kryształu, rozdrobnionego w proch. W prawą dziurkę pierwsza krecha, bardzo przyjemne szczypanie, super :D Początek efektów po dwóch minutach, a peak po 10! Działa bardzo wyraźnie i ma wieele podobieństw z 3MMC, ale czuć tutaj dopaminkę w tle, choć wyraźnie, jest świeżo, euforycznie. Na początku niecała minuta wazokonstrykcji, odczuwalnej wyraźnie, potem naszło ciepełko i wazo zeszło, do teraz jest super. Lecę dalej, wypowiem się więcej po skończeniu wora!

Nie ma przyspieszonego tętna, ciśnienia nie mierzyłem, ale wydaje się być w normie.

Jak nie mierzyłeś to na jakiej dokładnie podstawie je oszacowałeś? Ciśnienie krwi to rzecz, której do końca człowiek nie czuje, więc możesz nie odróżnić w żadnym stopniu ciśnienia 120/80 od 180/120, zwłaszcza będąc w stanie intoksykacji, ergo, jest niestosowne mówiąc, że "wydaje się być w normie". Po podaniu większości stymulantów iv, ciśnienie gdzieś do godziny może się utrzymywać właśnie w granicach do 170/120 z pulsem w okolicach nawet 180 w pierwszych minutach i tego dosłownie nie czujesz, ale jest. Dlatego ja zawsze mierze ciśnienie, chociażby ze względu jestem ciekawy.

Jestem bardzo na "Ty" z każdą zmianą w działaniu serca, codzienne mierzenie ciśnienia od 2 lat i kontrola jego stanu nie są mi obce, mam bardzo stałe i niezmienne ciśnienie, a gdy skoczy lub spadnie odczuwam to bardzo wyraźnie. Zmierzyłem potem - po kolejnej kresze 100mg na początku tętno 89, ciśnienie 129, rozkurczowe 70, potem tętno spadło do 82, ciśnienie 125, rozkurczowe 71.

Ciśnienie 180 czuć bardzo wyraźnie, tak samo jak 90, 140 już jest u mnie wyraźnie wyczuwalne, a spadek ciśnienia o 20 jednostek powoduje u mnie omdlenia. Zależy od człowieka.

Zdecydowanie godny następna 3MMC. Przede wszystkim mniejsze dawkowanie, aplikacja donosowa (świetne szczypanie w nosie, bardzo mi się podobało, mega przyjemne ), nie siada na tętno, na serce prawie też nie. Ale jednak czuć w tle delikatnego speeda, dlatego lepiej do posiedzeń w domu sprawuje się 3MMC, przy 4CMC nie ma takiego niesamowitego 'czucia' muzyki. Ale afterglow mega przyjemny, zero jakiegoś deficytu serotoniny, jakby sobie jeszcze delikatnie krążyła po nas utrzymując nas w stanie bardzo wyraźnego podniesienia humoru, empatii. Nieogar na wejściu, bardzo przyjemny. Euforia jak w przypadku 3MMC z nutą dopaminy, jednak sporo krótsza. Nie ma problemu z siną, małą pytką - nie wpływa na jego rozmiar ani na "miętkość".

Ostatnio wydawało mi się, że mam za wysokie ciśnienie. Huczało mi w uszach, byłem jakby nafazowany mimo że nic nie brałem. Palce miałem sine (lekki objaw Raynauda). Typowe objawy nadciśnenia. Wsiadłem na rower i powolutku do apteki, żeby zmierzyć ciśnienie. Lekko zdyszany (mimo wolnej jazdy) stanąłem przy aparacie do mierzenia. Za pierwszym razem wyskoczył jakiś błąd. Za drugim zmierzona wartość 76/54 mmHg, za trzecim prawie identyczna. Możliwe, że za pierwszym razem zmierzył wartość mniejszą niż minimalna ;) Nie chciało mi się wierzyć, ale fakt jest taki, że objawy zbyt niskiego ciśnienia są rzeczywiście bardzo podobne do objawów zbyt wysokiego :)

Tak, wiem że offtop, już nie będę.

Przy lekkim przedawkowaniu alfy iv co zdarza się w sumie prawie zawsze Jest dokładnie tak samo. Po prostu przy zbyt dużej stymulacji, mam wrażenie, że organizm włącza "tryb samolotowy" ;)

kurwa macie problem z kichawą zatkaną po tym, a ja wjeżdżam na pełnej kurwie z oxymetazoliną (krople zwykłe z apteki, dla mnie afrin najlepiej) i chuj i po 5 minutach czysto jak w sieni sołtysa!

Tylko że się wjebałem w krople do nosa, chuj będzie już ze 2 lata ciągu :wall: