@Stteetart , są vendorzy co wysyłają z Hiszpanii i ludzie sobie chwalą ich tematy. Zawsze jakiś syf się trafi na rynku i potem lipa.
@Fruktoza , a kapucyna już zmalała trochę? :DDD

Vendor oferował to jako 4CMC, ale cholera go tam wie, w większy dawkach 200-300mg trochę klefa przypominało, wydaje mi się że po prostu kiepski sort, albo tak jak Stteetart mówi: miks cholera wie czego. Osobiście nie orientuje się co tam w NL zbanowali ostatnio i że trzeba ogarniać z Hiszpanii.
@FAMAS1980 Powiedzmy że udany, ale to jest naprawdę totalnie ryjące beret i odczłowieczające xP Nie zmalała nic, a nic, wielki nabrzmiały balon, podejrzewam że będzie to schodzić przez następne kilka dni, ja dziękuje za takie wrażenia xP

@Fruktoza , do następnego :D to paskudna sprawa z tego co ludzie piszą i idzie się wciągnąć w taki tryb ćpanie=walenie. Kiedyś po 3 mmc to mi się podobało, ale potem te cmc czy MDMA to już serio nie i w sumie dobrze :D

Z ketonami tak jest, jak już walniesz lajna to cud żeby po nich nie robić fapmaratonu, kolejna kreska i zaczyna się poszukiwanie tego odpowiedniego pornosa, 20 zakładek pootwieranych i fapterror.

Można sobie strasznie poryć seksualność przez to, nic nie stoi na przeszkodzie aby w krótkim czasie całkowicie uzależnić się od takich maratonów keto-porno. Zwyczajna mastrubacja lub nawet seks mogą przestać być satysfakcjonujące gdy wystarczy tylko posypać kreskę, odpalić internet i jechać do upadłego przez wiele godzin zalewając mózg fontanną euforii, dopaminy i serotoniny.
Zresztą sam miałem z tym problem kilka lat temu jak jeszcze 3MMC można było legalnie kupić, dopiero terapia, całkowita rezygnacja z ćpania (do którego wróciłem po kilku latach), a później zdrowa relacja z partnerką pozwoliły mi unormować sytuacje i naprowadzić na zdrowe tory. A teraz widzę jedna kreska i stare tryby znów odżyły, grząski to i niebezpieczny grunt.

@Fruktoza , ja bym na twoim miejscu całkowicie odstawił ćpanie jesli za każdym razem kończysz na fap maratonie. Jesteś po terapii i myślę że nie powinieneś nawet próbować :) Skup się na sexie z partnerką i nie drażnij smoka żeby się nie skończyło tak że po prostu będziesz wolal trzepać niż ruchać. Jest już taki zwyrol na tym forum co tak robi :D

Ketony z prawie każdego zrobią zwierzę. Jeszcze takie bardziej ludzkie jak 3mmc to potrafiłem nie walić, położyć się i rozpływać w euforii przy muzyce ale na 3cmc po kilku lajnach już się przestawiało w głowie, a już po takich bardziej stymulujących jak nep to już w ogóle. Jedynie po hexenie nie walilem w ogóle bo to było niemozliwe, kutas wielkości takiej że penseta by trzeba walić.

Mimo wszystko tęsknię trochę za ketonami i może też niebawem się skusze, ale trzeba zachować umiar naszykować 1g reszte schować w niedostępne miejsce żeby to się nie skończyło utrata człowieczeństwa.

@serotoninowy , schować w niedostępne miejsce.. :D Serio ktoś jest w stanie od tak sobie odłożyć temat na później? :D MDMA odłoże, ale ketonów to do końca wora. Kiedyś na hexenie to miałem taką fazę że puściłem nutę i czytałem jakieś opowiadania erotyczne bez fapania xD parę godzin walnęło jak nie wiadomo co :d

Po terapii nie zostało już ani śladu, od 2 lat jestem w ciągu głównie na gaba-wynalazkach, po dziewczynie też już nie ma śladu, bo zamiast niej wybrałem ćpanie. Prędzej czy później narkotyki zabierają kolejne aspekty życia. Aktualnie mam świadomość że muszę iść na kolejną terapię leczenia uzależnień, albo pójdę w totalną autodestrukcje co właśnie ma miejsce skoro już idę w stronę beta-ketonów.
Takich "zwyrolów" (chociaż nie wiem czy to dobre określenie, po prostu są to ludzie z problemami) na pewno jest więcej, gdzieś tu mi mignęły tematy odnoście rekordowych maratonów, a część osób na pewno przemilczy i nie będzie się przyznawać bądź poruszać tej kwestii.

@serotoninowy Kupić gram i resztę schować? Przy beta-ketonach bardzo trudna sprawa. Ja teraz w weekend miałem taką akcję że brałem w piątek wieczorem, ale w sobotę w południe musiałem być względnie ogarnięty, bo byłem umówiony na spotkanie więc nie chciałem walić do rana wiedząc jak zjazd potrafi być nieprzyjemny (w sumie 2g miałem). O północy wziąłem ostatnią dawkę i powstrzymanie się od kolejnej było potwornie trudne, przez najbliższe godziny moje myśli krążyły żeby olać to spotkanie i walnąć kolejną dawkę. Ostatecznie udało się, chociaż było to bardzo męczące. Przerobiłem niecałego grama, resztę zostawiłem na później. Po spotkaniu pierwsze co zrobiłem gdy już wróciłem do domu to wrzucenie w siebie 200mg klefa. Wiele różnych substancji próbowałem, ale przy żadnej nie było takiego ciśnienia na kolejną dawkę jak w przypadku beta-ketonów i amfetamin.

@Fruktoza , to jak w połowie ćpania odstawiłeś je na rzecz spotkania to jednak masz twardą wolę :) Ja po prostu wymiękłbym, odłozył spotkanie i ćpał dalej :D Przerzuć się na MDMA, a najlepiej zrezygnuj z wszelkich używek, bo jak widać no masz poważne problemy.