Pytanie na szybko która benzodiazepin A najlepiej się nada godzinkę po spaleniu Trawki chodzi o to żeby wzmocnić działanie ale że sobie akurat w łóżku i chce miło posłuchać muzyczki mam do wyboru wszystkie benzo Lora ze pan klona ze pan xanax Diazepam Bromazepam i Estazolam

Myślę, że w tym przypadku sprawdzi się lajtowe benzo, czyli bromazepam.

Wątpię że zadziała bo wczoraj zjadłam łącznie sześć mg klona jeden mg Xana ksu sześć i pół piwa i drinka i spaliłem trzy lufki to coś wątpię że ten Bromek zadziałaBo myślę nad xanax am albo Bronkiem ale ile tego Bronka musiałbym dzisiaj zjeść żeby go poczuć po wczorajszej imprezce i sorki za błędy ale korzystam z opcji dyktuj na telefonie dlatego taka pisownia


pisz czytelnie albo będą następne warny, ostrzeżenie słowne - starysteve

Nie pozostaje w takim razie nic innego, jak metoda prób i błędów Sam wiesz najlepiej, ile zjadłeś i jak na Ciebie podziałało. Ja bym w tej sytuacji pomiksował te benzo ze sobą, tak jak dusza eksperymentatora nakazuje

Jak wam pomaga klonazepam in social situations i ogólnym zachowaniu czillu? Dobrze się sprawdza w tej roli?

Mam swego rodzaju fobie społeczną i ciężko mi w ogóle poznawać nowych ludzi, od razu czuję, że coś jest ze mną nie tak, mimo że w sumie zachowuję się normalnie w rozmowach, to nabieram mega stresu. Klon to wszystko usuwa, ale, co ciekawe, najlepiej działa kolejnego dnia od wzięcia. Tj. jeśli np. wezmę 2 mg o godzinie 20, to mnie szybko uśpi, ale jak wstanę rano, to potem trzyma ten czill przez cały boży dzień. No może prawie cały.

Macie jakiegoś konkurenta w tej dziedzinie?
Ja chyba za mało pamiętam z bycia pod wpływem, żeby ocenić co najlepsze

Ja mam podobnie,klon łagodzi obyczaje ale powtórzę po raz nty lepiej się nie wjebac. Maskuje problem,czasem to dobre i bardzo pomaga ale po ciągu wszystko wróci ze zdwojoną siłą problem nie zniknie,będzie jeszcze większy.

Wiadomo, że nie zniknie, po ciągu zdwojona siła problemu to nawet za mało powiedziane. Już po tygodniowym ciągu zupełnie traci się głowę, a ja czasem nawet po jednorazowym (!) połączeniu benzo z alkoholem, przez 2-3 kolejne dni potrafiłem się czuć okropnie.
Najgorsze, że wtedy strasznie trudno odróżnić, co jest objawami odstawiennymi, a co rzeczywiście cię smuci.

Ale w tym momencie mówię o dawce typu 1-2 mg raz na miesiąc albo rzadziej (bez alkoholu). Tylko w ten sposób potrafię wyciągnąć pozytywy z tej substancji.

Powtórzę pytanie - macie jakiegoś konkurenta (z benzosów), który w sytuacjach społecznych bije klona na głowę?

Ameryki kolego nie odkryłeś - bierzesz najsilniejsze i najdłużej działające benzo jakie istnieje. I jak wszystko fajne by to się nie wydawało że bierzesz tabletkę i nagle wszystko jeest OK jeśli sie jeszcze ciężko nie uzależniłeś RADZĘ CI Z CAŁEGO serca nie wpie&dalaj sie w to .. mówi Ci to Osoba która 8 lat temu była tam gdzie Ty. Też zaczałem mieć lekkie problemy natury psychicznej przez imprezowanie i kreski. Ciężko mi było żyć na trzeźwo i na siłę mimo ostrzeżeń i protestów wszystkich dookoła też władowałem się w klony. Nie od razu Na początku brałem raz na jakiś czas. Ale wiesz co ?? Tak świetnie zadziałały i wyłączyły mi złe myśli iż kiedy odłączyły ambicję i fakt że życie przecieka mi przez palce ja tego nie dostrzeglem ,świetnie żyło mi się z dnia na dzień. Teraz mam 30 lat i z całą pewnością mogę powiedzieć że gdyby nie te zasrane klony był bym teraz kimś. A tak wszystkie marzenia i szanse przepadły a ja mam potężne uzależnienie z którego nawet nie wiem czy kiedykolwiek wyjde nie mówiąc o tym co zrobiło to z moją pamięcią krótkotrwałą. Jestem tez uzależniony od opiatów ale tam jest sprawiedliwie jak dobrze się zrobisz to zawsze czujesz to fałszywe szczęscie, fazę i mimo iż później cierpisz na odstawce zawsze se możesz powiedzieć że dla opiatów warto bo to co one dają jest tak przyjemnym stanem iż cena jaką za to płacisz moze być do nich wymierna ale benzo ?? Chłopie odbierają Ci normalność zamieniając ją powoli w koszmar a fakt że je potem bierzesz- żadnej fazy Ci kompletnie nie daje ale musisz je brać żeby czuć się normalnie i nie powrócić do rzeczywistości bo ta bez nich była by okrutnym koszmarem. Jakie fobie społeczne jakie , lęki ?? Bo tylu latach masz normalne życie z benzo albo koszmar na jawie bez nich. Także się zastanów...

A Jedyną godną alternatywą dla klonów , wg mnie lepszą ale i droższą jesli bierzesz okazjonalnie jest Alprazolam ;) Masz po tym o wiele bardziej przejrzyste myśli. Większy ogar i ogólnie czujesz się lepiej. Minusy to jak mówiłem cena i czas działania. Ale przez to że działają tak samo silnie ale krócej trudniej się w nie wpieprzyć Bo działanie zawsze minie w ciągu doby nie będzie kumulować się jak w przypadku klona z dawkami z dni poprzednich... [plus też zakładam że o R-C benzo nie chcesz rozmawiać ??] Bo tak naprawdę poza alprą tylko tam znajdziesz mocniejszych zawodników. Alpra i klony są szczytem tego co oferuje apteka jeśli chodzi o benzosy.
Benzo Ci nie wzmocni działania trawki. Zbije Ci psychodeliczne motywy i rozkminy ale zdwoi przyjemność oraz błogi luz i wyjebkę . Xanax najlepiej to jest klasa wśród benzo jak nie masz tolerki to od 1 do 2mg polecam

Jedyne co mi przychodzi do głowy to bromazepam, choć może nie tyle bije klona na głowę co jest fajną alternatywą. Ale jak szamiesz po 2mg klonazepamu na raz to bromek raczej nie dla Ciebie, bo to słabsze benzo. Dla osób bez tolerki za to może być dobrym wyborem bo ma bardzo miłe pluszowe działanie, dosyć długo działa i nie ma tak dużego potencjału uzależniającego jak te najsilniejsze benzosy.

Lorazepam to kosiarz przeciwlękowy, ale u mnie powoduje zbyt silne uczucie zajebania się, nawet po 1mg. Choć niektórzy lubią go i chwalą, kwestia co jak na kogo działa i co kto lubi.

O alprazolamie nie będę nawet się rozpisywał, bo sam fakt że bardzo krótko działa skreśla u mnie tę substancję z użycia terapeutycznego.


Klonazepam na fobię społeczną to chyba najlepsza opcja jednak. Wiele benzodiazepin przerobiłem ale i tak finalnie zawsze wracam do klonów. Długie, stabilne i silne działanie przeciwlękowe. Umiarkowane miorelaksacyjne, w dawkach terapeutycznych nie zamula ani nie zaburza procesów myślowych. Do tego klony są najbardziej ekonomiczne, 0,5mg bez tolerki już robi swoje a to zaledwie 1/4 tabsa.

@Mordarg rozumiem cię dokładnie i rozumiem skąd taka reakcja, ale spokojnie - ja mam do czynienia z benzo od prawie dwóch lat, ale UWAGA: tyle razy ile ja brałem benzo to można na palcach jednej ręki policzyć. Nigdy ciąg nie był dłuższy niż 5 dni.

Mam wielki respekt do takich sytuacji i wiem, co benzo może zrobić z człowiekiem. Nawet przez te kilka razy wystarczająco głupot narobiłem. Dlatego nie mówię tu o braniu raz na tydzień, jak to dużo innych użytkowników się oszukuje, tylko o braniu 2-3 razy do roku. Jestem w życiu dosyć zabiegany i nie mam w zwyczaju myśleć o naćpaniu się. Nigdy w życiu nie zaniedbałem po benzo rzeczy związanych ze studiami, czy pracą.
Po prostu jak mi się raz na parę miesięcy przypomni, to w sumie czemu nie.


Ale dzięki ci za ostrzeżenie, twoja reakcja jest w pełni zrozumiała. Byłem w kilkudniowej depresji pobenzodiazepinowej, nie wyobrażam sobie jak to wygląda po kilku LATACH brania. Okropieństwo. Najlepszego ci życzę..

@Vratislav nie mam żadnej tolerki na benzo.
Myślałem nad bromkiem, ale wlasnie to pluszowe działanie mi niezbyt pasuje do sytuacji spolecznych. Klony jednak dają charakterystyczną pewność siebie, która wychodzi na plus. To poczucie "wiem co robię" w sytuacjach, w których normalnie zjadałby stres.