Pochodne dwuazepiny, które produkowane są jako preparaty lecznicze.
Zablokowany
Posty: 11649 • Strona 808 z 1165
  • 2344 / 542 / 0
Mnie fascynuje jedna rzecz, o której nikt nigdy nic nie wspominał. Jeśli w ciągu dnia brałem klony to kiedy leżę aby zasnąć słyszę jakieś abstrakcyjne glosy/dzwieki, nie potrafię tego nazwać. Jest to całkiem miłe, w żadnym przypadku straszne. Dziwi mnie, że nikt nigdy o czymś takim nie mówił. Ja jestem jakiś inny? Co ciekawe mój kolega również mówił, że mial coś takiego po alprazolamie a potem po klonach :cojest:
  • 2574 / 321 / 0
04 września 2019kanda pisze:
Chyba z klonami zostanę przy tradycyjnym podaniu. Nie ma co, tylko majce IV zostanę wierna :pacman:

Btw ktoś tutaj pisal, ze biodostępność przy klonach niezaleznie od podania (po, iv) jest taka sama, dlaczego przy innych substancjach (np. przy morfinie właśnie) wchłanianie p.o. jest taka niskie?
Hmm ja probowalem klona ( p.o i IV ) i nie powiedzialbym ze biodostepnosc jest taka sama ... ale coz kazdy organizm jest inny
  • 2344 / 542 / 0
04 września 2019Codeine420 pisze:
Mnie fascynuje jedna rzecz, o której nikt nigdy nic nie wspominał. Jeśli w ciągu dnia brałem klony to kiedy leżę aby zasnąć słyszę jakieś abstrakcyjne glosy/dzwieki, nie potrafię tego nazwać. Jest to całkiem miłe, w żadnym przypadku straszne. Dziwi mnie, że nikt nigdy o czymś takim nie mówił. Ja jestem jakiś inny? Co ciekawe mój kolega również mówił, że mial coś takiego po alprazolamie a potem po klonach :cojest:
EDIT:A, no i do tego dochodzą czasem jakieś kilka sekundowe wizję, czy kilku ulamkowo sekundowe, jakieś sytuację z życia i takie różne.
  • 90 / 15 / 0
A ja sobie wczoraj zarzuciłem 4 mg clona w dwóch oddzielnych dawkach , pierwsze 2 mg około godziny 14.20, a następne 2 mg gdzieś po 16.00ej. Nie powiem sklepało mnie bardzo fajnie,aktywizowało mnie, nie spałem prawie cała noc coś dopiero po 3 rano przy kimałem na chwile.
Dzisiaj tez zapodałem 4 mg, jest nieźle, dołożę jeszcze 2mg do kawy i tyle jak na razie,przerwa.Ok to idę parzyć kawkę i trutke 2 mg pod język zapodać :))
Uwaga! Użytkownik BodTram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2024 / 584 / 0
Klon z kawą to bardzo dobry miks, ja b. długo żyłam na 4mg+naprawdę szatan kawa+alpra czasem, do 4mg też (nie muszę nadmieniać, że tolerka raczej z wyższych) i idealnie mnie to motywowało, lepiej od działki speeda. Potem motywacja była mniej nachalna, ale wypychało mnie do ludzi. I to było niesamowite. Bez lęku.

Niestety, nie trwa to na zawsze...
You wouldn't? Yes you would. You would lie, cheat, inform on your friends, steal, do *anything*
to satisfy total need. Because you would be in a state of total sickness, total possession, and not in a position to act in any other way.
  • 468 / 97 / 0
A mnie to w ogóle nie jara, ba, bez tolerki biorę 2mg i nie rozumiem fenomenu. Po prostu idę spać.
If I could be free from the sinner in me
  • 2024 / 584 / 0
Na niektórych nie działa. Co ciekawe, osoby, które mówią że "nie czują", i tak dalej jedzą.
I to jest dla mnie fenomen. %-D

Napisałam wiele razy... Dla osoby z zaburzeniami lękowymi to będzie jak zdjęcie ciężaru, wielkiego jak syzyfowy kamień, z barków.

CHOĆ NIE JEST TO LEK NA LĘKI, TYPOWO.

Dla osoby niezaburzonej - ot, taki topór w łeb na sen, coś jak kwetiapina powodująca chore akcje. A i tak do tych akcji nie wszyscy mają tendencję, niektórzy zasypiają, inni odpierdalają. I odpierdalającymi mogą być ci, którzy "nic nie czują", ale przekroczyli próg x mg. :-) Ogarniałam już dwa razy takiego kolesia w Żabce, kleptomania 10000%, poczucie bezkaralności, typowe. %-D
You wouldn't? Yes you would. You would lie, cheat, inform on your friends, steal, do *anything*
to satisfy total need. Because you would be in a state of total sickness, total possession, and not in a position to act in any other way.
  • 90 / 15 / 0
@Jamedris rdis " idealnie mnie to motywowało, lepiej od działki speeda. Potem motywacja była mniej nachalna, ale wypychało mnie do ludzi. I to było niesamowite. Bez lęku."

Dokładnie się pod tym podpisuje, feta wymięka hehehe, z tym że ja ciągami nie lecę 2-3 dni max i tyle, przerwa 3-4 tyg, nie liczę czasu, kiedy znów wezmę, nie mam ciśnienia pod tym kątem. Nie chcę się znów wjebać w te clony jak dawniej, a tak jest czasami przyjemnie i bezpiecznie. Zwłaszcza teraz zapodać,w ciepły popołudniowy wrzesień, to jest to :))) Powiem Ci Jamerdis iż w życiu przerobiłem tych clonów bardzooo dużo i miewałem różne stany psychofizyczne,od typowego początkowego otumanienia, po różne działania tego leku, np: nasuwały mi się do głowy różne pomysły, nie raz zrobić coś , co miał bym zrobić na trzeźwo to było błahostką po clonach.
Dawniej też luminal jak zapodawałem było bardzo podobnie do clonów, ale głębiej to wszystko było odczuwalne,większe otumanienie i w ogóle. Po kilku dobrych latach spróbowałem tego luminalu raz jeszcze ,ale już tak na mnie nie działał, bardzo mnie tulił do snu.
Uwaga! Użytkownik BodTram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2024 / 584 / 0
Typowe odpierdalanie, kleptomania, różnie się ludziom włącza. :P Ja w miarę nie odpierdalałam, nawet na dawkach bliskich 30mg łącznie przez dzień podlanych inną chemią, ale nie jestem z nich dumna; musiałam wejść na takie monstrualne dawki typu pół blistra dziennie po tym, jak klonazolam się skończył, a przerobiłam go... sporo. Zaczęło się od 500ml w stęzeniu 1ml/1mg, więc możesz sobie wyobrazić. Ten ercek jak alpra plus klon w jednym, siekiera straszna. Na poczatku pół insulinówki i zapierdalałam zygzakiem po mieście. Potem doszło do naciągania do 5ml pukawki już i sru, do soczku czy herbaty. Potem 10tka i nowa dostawa. I tak dalej, i tak dalej. Niestety też siekiera dla progu drgawkowego, więc grand mal. A tak było dobrze. ;-) I to coś lepszego od fety za 3,20, hah, no 9,60 jak trzy opka wypisane na jednej bibule.
Na tej klonowej manii, nie wiem jak to nazwać, zwiedziłam trochę świata zza granicy, poznałam wielu ludzi, pojechałam na festiwale; jestem osobą z fobią społeczną, to mówi samo za siebie. Obecnie chyba nie byłoby mnie na to stać psychicznie, nawet gdybym wzięła teraz 10mg zamiast 2/4mg klona. Chociaż nie mówię "na pewno"... To najlepsza i najgorsza substancja, to jedyne krzyże w moim życiu i przez nie byłam martwa półtorej minuty po jednym z ataków, ponad, obecnie się uspokoiły na szczęście. Ale nigdy nie wiem, kiedy "jebnie"... To moje kajdany o miętowym smaku, na szczęście tanie.

@BodTram
You wouldn't? Yes you would. You would lie, cheat, inform on your friends, steal, do *anything*
to satisfy total need. Because you would be in a state of total sickness, total possession, and not in a position to act in any other way.
  • 15 / 1 / 0
Siema, przeglądam to forum od lat ale dopiero dzisiaj uznałem że mam coś wartego przedyskutowania.
W swoim życiu zażywałem alkohol, marihuanę, grzyby, MDMA oraz DXM, w takiej właśnie kolejności. Generalnie jak widać - głównie psychodeliki. Wszystkie te substancje zażywam z głową i, z wyłączeniem marysi i alkoholu, jak najrzadziej (aby nie zabić ich magii). Nie uzależniłem się do tej pory od niczego i nie zamierzam, stąd ten post.

Benzo pierwszy raz spróbowałem wczoraj na imprezie, rozłożone na dwa dni. Byłem sceptycznie nastawiony na takie upierdalanie się lekami, bo mój klimat to bardziej psychodeliki, ale uznałem, że nie zaszkodzi spróbować. Pierwszego dnia był to bromazepan (6mg), który jednak wymieszałem z ganją więc generalnie szybko poszedłem w kimę (tego dnia byłem bardzo zmęczony) i niezbyt mogę się na jego temat wypowiedzieć (mega zamuła, ale przyjemna).
Następnego dnia, już sam, zjadłem 2mg klona. Zaciekawiły mnie informacje (znalezione na hypku i od ziomka) jakoby połączenie klona z kofeiną niwelowało zamulające skutki tego leku, lecz pozostawiało te pozytywne (lekka euforia, odsunięcie negatywnych myśli, spokój i w ogóle rozluźnienie - to wszystko w moim przypadku wystąpiło). Postanowiłem to przetestować.
Wypiłem kawę jakieś 40 minut przed zarzuceniem klona, następnie tableta pod język i wtedy już naszła mnie ochota na bieganie (hobbyistycznie biegam, dzisiaj i tak miałem to zrobić, ale myślałem że nie dam rady po klonie) i po kolejnych ~40 minutach (po zarzuceniu leku) wypiłem drugą kawę. W międzyczasie też wypiłem dwa energetyki, tak więc spora dawka kofeiny.
Skrócę to tak: podczas gdy normalnie mój maksymalny dystans biegania wynosi jakieś 5km i po tym zdycham (z czasem około 20-30 minut, czyli bez szału), dziś udało mi się przebiec 16km w godzinę i 27 minut. To jest przynajmniej 3-krotny progres (!!), a biorąc pod uwagę, że ostatnio biegałem jakieś 2 tygodnie temu to w ogóle dla mnie szok niesamowity.
Moja teoria jest taka, że klon odsunął ode mnie negatywne myśli związane z wysiłkiem ("nie dam rady więcej", "mam kolkę", "już mi wystarczy", i inne zwątpienia które mnie blokowały) na rzecz uspokojenia i po prostu skupienia się na biegu. Za to dzięki kofeinie byłem w stanie, pomimo benzo, być trzeźwym i niezamulonym.
Tak mi się to spodobało i zaciekawiło, że zamierzam dokonać eksperymentów na ten temat. Raz w tygodniu wybrać się na taki trening, klon + kofeina, i zobaczyć czy efekty będą porównywalne do dzisiejszych (być może po prostu mnie dzisiaj pojebało, albo to sama kofeina tak zadziałała). Najlepiej tego samego dnia każdego tygodnia - tak, aby odstępy pomiędzy takimi treningami wynosiły 7 dni.

Teraz moje pytanie:
Nietrudno wyczytać, że benzo jest bardzo uzależniające i ciężko z tego wyjść. Wiadomo, że to nie jest mój cel.
Czy jeżeli będę stosował klona raz w tygodniu, z dokładnie 7-dniową przerwą i tylko w celu trenowania to mam szansę się w to wjebać (głównie fizycznie)? Nie interesuje mnie zbytnio odurzające działanie benzo na codzień, nie mam problemów życiowych o których chciałbym zapomnieć itd. Generalnie benzo to nie mój klimat, do czillerki służy mi mj, chciałbym przetestować je jako "narzędzie".
Co z tolerką, czy takie odstępy czasowe pozwolą mi jej nie wytworzyć?
Taki microdosing, tylko że w pełnych dawkach (docelowo tylko i wyłącznie 2mg) lecz z konkretnym celem i konkretną przerwą (7 dni).
Ktoś próbował coś takiego? Ma to sens?
Zablokowany
Posty: 11649 • Strona 808 z 1165
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.