Ciekawe czy jakbym się martwiła brakiem opio to klon pomogłby mi o tym nie myśleć.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
31 stycznia 2019WrakCzlowieka pisze: Mimo wszystko nie zgodzę się z generalizowaniem, że benzo nic nie leczą. Kto miał kiedyś atak paniki to wie jak nieocenione bywają.
01 lutego 2019jezus_chytrus pisze:OK, bywają pomocne - tu się zgadzam w 100%. Ale czy wyleczyły kogoś z czegokolwiek : )?31 stycznia 2019WrakCzlowieka pisze: Mimo wszystko nie zgodzę się z generalizowaniem, że benzo nic nie leczą. Kto miał kiedyś atak paniki to wie jak nieocenione bywają.
P.s
Zaczelo sie niewinnie od relanium, pozniej wjechal lorafen, i skonczylo sie na tym paździerzu.
Nie mam nawet zaswiadczenia ze to biore, psychiatra na nfz powiedzial absolutnie nie, ze nie mam padaczki i ze mi nie da. Ja mowie bujaj torbe, zawsze sobie ukrecam to u rodzinnego, mam juz wpisane w karte, ide do lekarza i mowie " zobaczy Pani ze bylo juz wypisywane, i kazdy inny lekarz rodzinny wypisze na 3msc, mowie ze biore po dwie tabletki dzienie, to 6 paczek mam na pol roku. Takze z dostepem jest latwo, to tak na marginesie. Pozdrawiam klonozercow, wiedza co to za syfilusklonoskurwielos.
Benzo to leki, które nie leczą przyczyn choroby a maskują jej skutki. Jak tabletki zbijające ciśnienie w nadciśnieniu pierwotnym - niewyleki do końca bez szans na wyleczenie ale z szansą na długie życie. A więc leki.
Nie zrozumcie mnie źle - sam łykam benzo jako niewylek na moją nerwicę i stres.
Tak jak powyżej - biorę wysokie dawki, piję browarki, mam gówno z mózgu. Dlatego pisze o lekach a nie o cpaniu i zapijaniu browarami.
Nie wiem ( nie czytałem wszystkich Twoich postow) ile masz lat ( a to jeden z kluczowych czynnikow) oraz jak długo bierzesz ale kieruję do Ciebie moj post bo widzę w Twojej historii swoją...
Ja też zaczynałem w pozniejszym etapie od 4 mg na dobę. Czasem 6.
Mowisz, że masz " sieczkę" z mozgu i nietrudno się tu nie zgodzić.
Nie uważasz, że czas to zmienić i odstawić? ( Uwierz, prędzej czy pozniej " moc" tego leku zniknie a pozostanie jedynie zależność fizyczna, jak u narkomana.
Odwyk jest bolesny, niezależnie jaką podejmiesz formę redukcji/ odstawki.
Wiem to z własnego doświadczenia.
Ale warto, przemyśl sobie na spokojnie to co napisałem, zrob " bilans zyskow i strat" ( niestety będzie więcej na " minusie) i przygotuj się psychicznie na ten " pierwszy krok".
Klonazepam to wyjątkowo złośliwa szmata, łatwo uzależnia, gorzej wyjść.
Ale na pewno nie jesteś sam, sama obecność innych ludzi jest pomocna ( byle nie ćpunow czy alkoholikow).
Co do picia alko i mieszania go z klonem... Droga donikąd.
Życie w trzezwości intelektualnej/ umysłowej wymaga " męskiego podejścia". Jednak warto.
3 mam kciuki.
01 lutego 2019Thomas12 pisze: Szpiku15
Nie wiem ( nie czytałem wszystkich Twoich postow) ile masz lat ( a to jeden z kluczowych czynnikow) oraz jak długo bierzesz ale kieruję do Ciebie moj post bo widzę w Twojej historii swoją...
Ja też zaczynałem w pozniejszym etapie od 4 mg na dobę. Czasem 6.
Mowisz, że masz " sieczkę" z mozgu i nietrudno się tu nie zgodzić.
Nie uważasz, że czas to zmienić i odstawić? ( Uwierz, prędzej czy pozniej " moc" tego leku zniknie a pozostanie jedynie zależność fizyczna, jak u narkomana.
Odwyk jest bolesny, niezależnie jaką podejmiesz formę redukcji/ odstawki.
Wiem to z własnego doświadczenia.
Ale warto, przemyśl sobie na spokojnie to co napisałem, zrob " bilans zyskow i strat" ( niestety będzie więcej na " minusie) i przygotuj się psychicznie na ten " pierwszy krok".
Klonazepam to wyjątkowo złośliwa szmata, łatwo uzależnia, gorzej wyjść.
Ale na pewno nie jesteś sam, sama obecność innych ludzi jest pomocna ( byle nie ćpunow czy alkoholikow).
Co do picia alko i mieszania go z klonem... Droga donikąd.
Życie w trzezwości intelektualnej/ umysłowej wymaga " męskiego podejścia". Jednak warto.
3 mam kciuki.
Ps.
Swoje żarłem
Nie wiedziałem o amfie, ja tego nie ruszam bo wydaje mi się, że jest w jakieś części naładowana jakimiś dopalaczami.
Widziałem ludzi, ktorzy wciągali, jak ja to mowię, " chińskie, żołte gowno" , twierdząc, że to " koks"...
Co do klonazepamu, mimo młodego wieku ( nie ma między nami sporej rożnicy wieku), odstaw ten lek ale tylko pod nadzorem lekarza!
Szkoda Twojego młodego wieku i życia na samodzielne odstawianie, tym bardziej, jak piszesz, była u Ciebie karetka.
Trochę się dziwię, ale jednak co organizm to inna reakcja.
A powiedz mi, jak długo bierzesz klony, jakie objawy odczuwałeś przy odstawieniu na te 3 tygodnie?
Pewnie przechodziłeś niemal przez to wszystko co ja.
Jeśli chodzi o mnie- " ratowałem się" pregabaliną, choć też polecam Lerivon 30 mg na zniżkę 30% ( jest bezpieczny) i pomaga zasnąć.
Porozmawiaj z lekarzem nt mianseryny, pewnie przyzna mi rację.
Nie wiem co mogło Tobie bardziej zaszkodzić: feta czy klonazepam, nie wiem też czy robiłeś z tego mixy.
Tak czy owak nikt nie jest święty, trochę usprawiedliwia Ciebie wiek, ale przed Tobą długa droga.
Tak jak lekarze potrafią opanować głod tkankowy i na pewno ustabilizują Twoj organizm, pozostanie kwestia psychologiczna.
Na pewno dasz radę, przemyśl sobie to wszystko na spokojnie i napisz mi do jakich doszedłeś wnioskow.
Nie masz za co dziękować, po to jesteśmy ludzmi aby sobie pomagać :)
Powiem Ci tak po krótce...
Odstawiłem z dnia na dzień, leżałem cały czas w lozku, mijał tydzień, po tygodniu było ciężej, herbatki witaminki, wszystko w miare ok, drugi tydzień, witaminki x10, pozniej zaczely sie robic potezne schody, jak wstawalem to myslalem ze sie przewroce, drzenia mialem, problemy ze zlapaniem powietrza. Aktualnie jestem na areszcie domowym "bransoleta" i narazie nie bede mogl odstawic, bo wjeb.ał mi się guz na gardło i konczy mi sie to za miesiac ide do jakiejs kliniki leczyc gardlo "jak sie uda", odstawic mozna to pozniej najwyzej, wiadomo ze bede chcial, ale narazie nie mam na to czasu, a czy od fety to nie walilem codziennie a zrodelko mialem zawsze bardzo dobre, mieszkam w tych rejonach co to produkuja, czy od innych używek, fajki pale 10 lat, wiec nie ma sie czym szczycic i wiadomo ze niekoniecznie od jakies fety cos sie zrobilo na gardle, moze fajki, moze alko,wszystko naraz combo. Nie wiem, nie mam pojecia, i nie chce sie juz w to zaglebiac, tylko bede na uszach chodzil jak to wylecze, a to ciezki skurwi.ee do zgryzienia. Przede mna ciezka droga krzyzowa :) Pozdrawiam
Buch z Toba
Z tymi objawami co piszesz ( gdy odstawiłeś klona), miałem prawie to samo.
Paradoksalnie z tygodnia na tydzień powinno być lepiej.
Mniej więcej brałem go tyle samo czasu co Ty, było bardzo nieciekawie.
Rożnica jest tylko taka, że nie mieszałem go z fetą.
Sam zresztą pisałeś, że zacząłeś coś kombinować już w wieku 13 lat.
6 lat klona, to mniej więcej tyle co ja.
Powiem, że gdy uda się go Tobie odstawić, potem będzie z gorki.
Ja osobiście, na bezsenność, biorę melatoninę, znalazłem sb nowe hobby, koncentruję się na pieniądzach, życiu tak aby być 7 dni w tygodniu w ruchu i o tym nie myśleć.
Najgorszy był okres wakacji, sztywność mięśni karku, " chodzenie po ścianach", zawroty głowy, bardzo nasilone stany lękowe, itd.
Musisz się jednak uzbroić w cierpliwość, przejdzie.
Najlepiej udaj się do lekarza, gdy skończy się areszt domowy.
Pisz jak coś i udanej niedzieli
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.