Witam, w swoim życiu klony brałem 2 razy i wczoraj to byl moj trzeci raz. Tolerke powinienem mieć zerową bo poza wczorajszym dniej to klony brałem 8 dni temu. wrzuciłem 1mg klona (za pierwszym razem na mnie i koelgow swietnie zadziałało tylko, że krótko) i nic nie poczułem wiec dorzuciłem 1mg xana i działanie zerowe. Po 3 godzinach wrzuciłem następne pół klona i zapiłem to jednym piwem i moze wziąłem jeszcze 3 łyki wina i dopiero poczułem efekt.
Zastanawia mnie to jakim cudem bez żadnej tolerancji na benzo nie poczułem ani 1mg klona ani 1mg alprozamu.(wczesniej 1mg klona działało, 1mg alprozamu również)

Jak ja długo nie brałem solo klona, przeważnie w miksie z tramdolem.Zapomniałem jak on pięknie działa.Ten luz, spokój, wszystko po układane w głowię, totalna klarowność myśli.

Tyle się naczytałem, jaka to jest sieka ten klon, i miałem 12 tabsów skitrane, na blackhour. Kurwa jak mi się pokończyły alpry i naseny już dawno temu, nadszedł czas na klona. w sumie zjadłem jakoś 8 mg, i dziwnie to działa. niby coś czuć, od scian odbijam do teraz, mimo ze jadlem wczoraj w celu usniecia,i przedluzenia sobie chwili chillu, zanim jebne w kilimandzaro. nie chce pochopnych wnioskow wytaczać, ale mam wrazenie ze jednak alpra działa dla mnie przyjemniej :).

W braniu klonazepamu.Uważam ze nie ma znacznej różnicy miedzy dawka terapeutyczna a rekreacyjna a biorąc 2 - 3 krotne większej dawki po prostu albo coś na odpierdalamy (zerwanie filmu ) albo po prostu nie odczujemy różnicy miedzi 1 mg - 2 mg ( dawka terapeutyczna ).

ja niedawno spróbowałem pierwszy raz klonazepamu w dosyć dziwnych okolicznościach, była to dawka 1 mg. mam spore doświadczenie jeśli chodzi o te leki, bo znam już je parę ładnych lat, ale nie próbowałem jeszcze klonazepamu, bo satysfakcjonowały mnie inne, dobrze mi znane leki z tej grupy. ogólnie ja nie odczuwam jakichś ogromnych różnic pomiędzy benzo, bo działają na mnie wszystkie podobne, ale klon zdecydowanie porządnie uwala. dawka 1 mg mnie trochę oszołomiła i bez tolerancji jak dla mnie było to za dużo jeśli chodzi o terapeutyczne efekty, ale nie to mi wtedy po głowie chodziło. strasznie silny efekt psychotropowy, takie typowe wyraźnie odurzenie jak dla mnie, ale jeszcze bez blackoutu i krzywych akcji. jeśli chodzi o doraźne leczenie lęku społecznego to moim zdaniem lepiej sprawdza się alprazolam, bo jest do tego stworzony. za to klonazepam to idealne benzo do odurzania się czy podbijania narkotyków. bardzo mocne benzo i jego działanie w pewien sposób mi się spodobało. jak mówiłem ciężko opisać jakieś wyraźne różnice. działa bardzo długo, chyba najdłużej z wszystkich dostępnych na naszym rynku, bo cały dzień czułem to odurzenie. diazepam przy nim to jakaś płotka jest, by trzeba było pół paki rolek obalić, żeby taki przyjemny stan uzyskać jak po klonie. bardzo mi przypadło do gustu i myślę, że kiedyś się w jakiś zapas zaopatrzę. %-D

@UJebany - tak mam świadomość, też nie widzę większej różnicy, jak zjem np. 2 alpry a 4 mg czy coś w chwilowym odstępie. tik tak syndrom, wstajesz mniej niż miało być. xd
@przodownik - Zgadzam się również, alpra najlepiej nadaje się na fobie społeczną
bo to anksjolityk i ma krótki czas działania ( nie półtrwania we krwi choć, też nie najdłuższy)
Pierwszego klona zjadłem w dniu, jak wcześniej piłem jakieś dwa piwka, jakieś 8 mg?
następnego dnia dorzutka jedna dwójka i 3 mg alpry. nadal łażę troszkę jakbym tańczył jakiś kurwa dziwny taniec, wygadany jestem to na pewno, i nie pierdole się co ktoś se pomyśli ale ja tam czuje spoko. Wczoraj po tym zestawie rozciąłem sobie czoło do krwi o drzwi XD, wybiłem z psem, wróciłem, rozebrałem się, po czym ubrałem i znowu z nim chciałem iść bo amnezja. XD nawet jak brałem emke w domu to Mama nie pokapowała XD a było całkiem si ważne że udało mi się w tym stanie załatwić te alpre :D. Klon to jednak inna liga niż alpra, i cofam co mówiłem w poprzednim poście. Alpra klon na równi-zależy czego się oczekuje :). Pozdrawiam kierwa.

Dokladnie podobnie na mnie dzialal. Do tego motywujaco i na kurwie. Pamietam ten god mode przy stole bilardowym, nie do ogrania :)

:-) Odstawiłam bez bólu po ośmiu latach (4 g/ dziennie). Nie rozumiem dlaczego ludzie mają tak ciężkie objawy odstawienne po benzo i dlaczego pieszczą się z odtruciem, rozpisują, zmniejszają dawki, zamieniają na słabsze leki z tej samej grupy. W szpitalu psychiatrycznym lekarze mówili, że zespół odstawienny gorszy niż po alko, tu piszą, że równie paskudny jak po opio. Miałam tachykardię i pojawił się lęk, co było proste do przewidzenia. Przykry stan, ale chyba mam za sobą tyle dramatów i przedawkowań, że niełatwo mnie straumatyzować. Zresztą pewnie co organizm to inna reakcja. :-)

@Hanna Natalia
Ja tak samo, po 4 - 5 latach odstawiłem na 25 dni benzo i zero objawów abstynencji, ale i tak wróciłem do benzosow.

No tak kurwa 5 dni bez klona i pękłem zajebałem 6mg bo myślałem że się zapierdole. Bez kitu skręty gorsze niż po morfinie, jedno co mnie pociesza to że rzuciłem ćpanie kosztem lekomani, chuj jeden tylko bóg wie czy dobrze zrobiłem.