Zgadzam się z UJebanym. Jednorazowe wypicie dużej ilości alkoholu wyłącza efekt antydepresyjny. Chociaż przywrócenie go jest znacznie krótsze niż przy samym rozpoczęciu terapii. Jednakże to jest prawdopodobnie tydzień depresji, który jest szkodliwy, a nawet groźny, jeśli depresja jest głeboka. Częste picie alkoholu wyłacza sens przyjmowania antydepresantu. Piszę z telefonu, więc za bardzo mechanizmoe się nie rozpiszę.

Z ciekawostek, co wyłącza działanie alkoholu i samego kaca, to jedmoczesne picie wlkoholu i walenie etylofenidatu. wiem to z doświadczenia swojego i dużej grupy osób.

Fajne, lajtowe SSRI, idealne na stany depresyjne o niezbyt dużym nasileniu. Przy mocniejszych już raczej się nie sprawdzi.

Nie ryje bani jak seronil i wszystkie prozacopodobne rzeczy, bardzo łatwo się go odstawia, ja na przykład zrobiłam to bez pomocy psychiatry :)

@up
Dodam jeszcze ze nawet dobrze działa na léki.
Bralem citalopram pół roku i przez ten czasu tylko kilka razy musiałem wziąć benzo, poza tym lęków nie było .

Pół roku miałam "niewidzialną przez otoczenie" hipomanię, coś na wzór 80mg MDMA. Kiedyś przerwałam leczenie citalopramem i efekt leczniczy pod postacią funkcjonowania w normie pozostał po odstawieniu leków. Kosztowałam ze swoim facetem MDMA, nawaliłam się nim jak ostatnia szmata łącząc z brandy. Dzień 'po' złapałam lekki nostalgiczny humorek i posmutniałam wieczorem, oczywiście lampka ostrzegawcza eksperymentatora organoleptycznego się zapaliła, wyjęłam ostrożnie citalopram z szafki i podjęłam decyzję o wzięciu połowy tabletki tak by ów niewielki ból dupy zaleczyć. Ku mojemu zdumieniu efekt intoksykacji citalopramem przypominał umiarkowany, ale mega, mega zajebisty rolling po ecstasy... i tak już zostało. Pół roku w euforii, doprawdy piękny stan, pełen świeżego spojrzenia, marzeń, mnóstwa wspaniałości, dziwnych zbiegów okoliczności, bajecznej percepcji, stabilności emocjonalnej, zjebane jedną fazą DXM+THC i w efekcie tegoż tripa rolling został zastąpiony megalomaniakalną psychozą paranoidalną, a potem straszliwą depresją popsychotyczno-horyzontalną trwającą 8 miesięcy... stan pod wpływem citalopramu, tj. "cierpliwego doczekania się pierwszej gwiazdki" zniknął bezpowrotnie, totalnie i absolutnie, nigdy potem nie powróciwszy...

Citatlopram bralem przez 6 miesiecy miala to ogolnie byc odskocznia od koksu i alko ktore naparzalem ciegiem przez okolo 5 lat( przy weekendzie oczywiscie) w tygodniu praca rodzina silka a od piatku heja do niedzieli masakra chcac z tym zkonczyc udalem sie do lekarza pierwszego kontaktu udajac depreche i tu zaczela sie moja przygoda z citalopramem start od 10mg przez 2 tyg a pozniej 20mg i tak przez 6 miechow co moge powiedziec na mnie zadzialal od pierwszej tablety na tak pozytywnie ze przez 3 pierwsze miechy nie tknalem alko o koksie nie wspominajac problem sie zaczal kiedy na urodzinach kobity wyj*balem z okolo litra whisky i kilka piw obudziwszy sie na drugi dzien zero kaca lekki posmak alko w ustach tyle tak mi sie to spodobalo ze chlalem co weekend dozucajac cita jak mnie brala bania i dawaj dalej probowalem raz tez cita i koks nigdy w zyciu nie czulem sie lepiej ogolnie myslalem ze doszedlem do kresu uzywek I dalej nie ma juz nic ale to bylo az za wiele na mnie i nigdy juz nie powtorzylem owego doswiadczenia. Po 6 miechach poprosilem doka o zmiane leku bo chyba zostalbym alkoholikiem i przepisal mi sertaline 50mg na razie lykam to przez 2 tyg ale cos czuje ze to nie to samo co citalopram

citalopram tak naprawdę zaczęłam stosować w tym tygodniu. Niby czuję poprawę, jednak to nie jest to, na co liczyłam. Posiadam tabletki 20mg, myślicie, że po jakim czasie się przyjmą tak na dobre i polepszy mi się?

Ogólnie to podzielam zdanie innych - dobrze działa na lęki. Dzięki niemu nie wymiotowałam jak miałam iść do szkoły i nie dostałam stanów podgorączkowych, na samą myśl, że tam mam iść. Pomógł też na omdlenia, dosłownie. To wszystko, co piszę to fobia szkolna, na co citalopram działa cudownie. Lęki poszły w zapomnienie po 4 tabletce, jednak depresja mnie nie opuszcza nawet na krok...Zobaczymy co będzie z tego dalej.

@ziomek455.
citalopram na mocna depresje działa średnio, co najwyżej na lekkie zaburzenia nastroju.

Mylisz się, [mention]UJebany[/mention], citalopram jest w stanie wyleczyć nawet depresje, które polegają na permanentnym utrzymywaniu pozycji horyzontalnej, oczywiście nie można przewidzieć czy i na ile będzie skuteczny.

Biorę citalopram w dawce 10 mg od 2 dni.We wtorek mam wskoczyć na dawkę 20 mg.Jakie zmiany mogę odczuć ?.Jak na razie czuje lekkie pobudzenie.

Ciężka depresja, wieszanie, trafienie do szpitala psychiatrycznego i ciul, znowu mnie tym próbują leczyć. Niestety tym razem to wydaje się znacznie za mało :/

Dobrze się sprawowałam by mnie szybciej wypuścili ze szpitala, bo nie podobały mi się tam osoby, z którymi byłam na sali, ale teraz po powrocie do domu zaczynam to odczuwać. Jedyny mocny plus, to to, że jak każde SSRI trzyma mnie z dala od substancji serotoninogennych.