Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 396 • Strona 2 z 40
  • 2931 / 798 / 5
Mi marichunaen pogorszyła dwubiegunowke.
Psychodeliki pomagają i phenylpiracetam. Po tym racetamie się czuje jak przed pierwszym epizodem kiedy jeszcze byłem dzieckiem. Zobaczymy ile to potrwa. W sumie zaczęło się pewnego tripu który mocno ugodził w moj swiatopoglad i uczucia.
Ale to ogólnie to nauczyłem się z tym żyć. Nie każdy może doświadczyć tego co my. Jak jest dołek to głównie robię nic, gram w gry, ogólnie konsumpcjonizm mocny. Górka i klasycznie robię wszystko i jeszcze więcej.
Od pierwszego epizodu nie miałem remisji, dopiero po phenylpiracetam czuje się normalnie.
Podczas manii co ciekawe nie podejmuje głupich decyzji (nie bardziej niż zwykli ludzie).
Nie leczylem niczym i póki co nie zamierzam. Nie wiem czy bym odstawial leki żeby wjechać na górkę - zbyt duża świadomość niszczenia tego co się osiągnęło biorąc.
Oboje z dziewczyną mamy dwubiegunowke i epizody w tym samym czasie i jest albo w pyte życia, albo bagno konkretne. A jakie rypanie jak dwóch maniaków się dobierze xd najlepsza partnerka jaką miałem - nie chodzi tylko o seks ale ogólnie. :old:
Ah no i ona jest teraz na licie i mówi że czeka tylko aż jej wjedzie mania, tęskni za tym w chuuuuuy. A ja zazwyczaj nie chce, chce żeby było normalnie, ani to ani tamto.
Ostatnio zmieniony 11 marca 2018 przez DelicSajko, łącznie zmieniany 2 razy.
Narkotyki są dla przegranych
  • 3650 / 987 / 2
marihuana co jakiś czas, czy często? marihuana na mnie różnie działała. Przed terapią antydepresantem wywoływała u mnie stan izolacji i wewnętrznego lęku.
Gdy możesz być kim chcesz. Bądź sobą. No chyba, że możesz być Son Goku, wtedy zawsze bądź Son Goku.
Posiąść wszelką wiedzę leży w zasięgu możliwości człowieka ~ Leonardo da Vinci
Szukaj mnie na: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/
  • 2931 / 798 / 5
Bez przerwy. Na śniadanie, obiad, kolacje i pomiędzy. Potrafiłem zasypiać z jointem w popielniczce obok łóżka, budzić się żeby zajarac i do spania znowu. I o ile na początku było fajnie to potem coraz większą zmula, anhedonia, depresja, chujowe myśli. Oczywiście wszystko przykryte marichunaenowym płaszczykiem, który w miarę amortyzowal negatywny impakt (czytaj: odmóżdżał)
Teraz nie jaram już dłuższy czas, bo rok ponad i jest duża poprawa w ogólnym samopoczuciu. Nawet mam w planach wznowienie nauki.
Narkotyki są dla przegranych
  • 1599 / 45 / 0
11 marca 2018blackgoku pisze:
A próbowałeś resetować się co jakiś czas psychodelikiem? Ja wiem, że na antydepresantach to różnie bywa, bo czasem może działać, czasem nie działa. Próbowałeś?
Nie nie próbowałem nie biorę takich rzeczy.
  • 2931 / 798 / 5
Jednak DXM'em się raczysz/raczyłeś, a to niedaleko.
Narkotyki są dla przegranych
  • 375 / 102 / 0
11 marca 2018pol90 pisze:
no itak już wcześniej sobie ta fluoksetynę włączyłem w dawce 40 mg, ale zauważyłem, że 13 stycznia już zaczęła działać i cały czas do tego brałem lit no i od tej pory się czuje lepiej.
fluoksetyna i CHAD to brzmi dość ryzykownie nawet przy licie, z mojego doświadczenia. A jak wyglądają u ciebie [mention]pol90 [/mention] (hipo)manie?
11 marca 2018DelicSajko pisze:
Ah no i ona jest teraz na licie i mówi że czeka tylko aż jej wjedzie mania, tęskni za tym w chuuuuuy.
Doskonale ją rozumiem.
Uwaga! Użytkownik drmjp nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3650 / 987 / 2
DXM ma potencjał antydepresyjny, ale nie ryzykowałbym - przy tylu jego oddziaływaniach - w ingerencję w ChAD.

Co do psychodelików, to również jest ryzykowna a raczej nieumiejętnie poprowadzona sprawa. Bo nie wiadomo, jak ktoś to może znieść. Czy jego stan się nie pogłębi. Z drugiej strony. Do końca życia na antydepresantach, a co gorsza neuroleptykach? Ja przynajmniej jako tako radzę, a może i nie radzę ze zmianami nastroju z pomocą lamotryginy, która sama w sobie, jest lekiem prawie idealnym? Prawie, bo niezupełnie stabilizuje emocje. Z kolei psychodeliki takie jak LSD, ALD, miprocyna, a w szczególności grzyby, powodują u mnie, że przez tydzień po zastosowaniu, jestem zupełnie inaczej nastawiony do rzeczywistości. Bardziej normalnie, a nie afektywnie-depresyjnie.

Sęk w tym, że co dobre dla mnie, niekoniecznie jest dobre dla Was. Ja nie jestem doświadczony w DXM, dlatego nie wiem, czy może pomóc w ChAD, ale przerabiałem już masakryczne dawki wielu psychodelików, ponadto na ciągach (co jest ewenementem i co prawdopodobnie zawdzięczam właśnie chorobie afektywno dwubiegunowej) stąd też mogę się na ten temat wypowiedzieć. Ci co mają ChAD doskonale wiedzą, że coś musi być spierdolone w neuroprzekaźnictwie. Psychodeliki oddziałują na cały umysł. Może dlatego unormalniają go. To bardziej mistycznie brzmi niż naukowo. Ale u mnie działa.
Gdy możesz być kim chcesz. Bądź sobą. No chyba, że możesz być Son Goku, wtedy zawsze bądź Son Goku.
Posiąść wszelką wiedzę leży w zasięgu możliwości człowieka ~ Leonardo da Vinci
Szukaj mnie na: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/
  • 1599 / 45 / 0
[mention]drmjp [/mention]
U mnie hipomania wygląda tak, że man nastrój optymistyczny więcej energii do działania i no i chęć np. do pisania programów komputerowych, których napisanie jest bardzo trudne wymaga dużej wiedzy i dużego intelektu.
  • 3650 / 987 / 2
Zupełnie się zgadzam. Kreatywność idzie w górę do stopnia nieosiągalnego po żadnym z narkotyków. A jak z kreatywnością w okresie depresyjnym? Jak na prochach np. benzodiazepinach i antydepresancie? Jesteś w stanie utrzymać chociaż 1/2 tych "super mocy", czy jednak zero?
Gdy możesz być kim chcesz. Bądź sobą. No chyba, że możesz być Son Goku, wtedy zawsze bądź Son Goku.
Posiąść wszelką wiedzę leży w zasięgu możliwości człowieka ~ Leonardo da Vinci
Szukaj mnie na: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/
  • 375 / 102 / 0
U mnie najgorzej z subiektywnym odczuwaniem kreatywności jest w okresie remisji. (Hipo)mania to oczywiście wiadomo, kreatywność wywindowana do granic możliwości, mnóstwo energii i wystrzelony w kosmos nastrój. W depresji jest zdecydowanie gorzej plus te problemy z koncentracją i dobijające spowolnienie. Ale wtedy stan emocjonalnego rozjebania usprawiedliwia wszystko. W remisji, gdy emocjonalnie czuję się w miarę ok, mam takie poczucie, że głowę mam jakby w klatce, że mogłabym robić dużo więcej, dużo szybciej, dużo lepiej, dużo bardziej efektywnie i jest to bardzo frustrujące uczucie. To chyba jeden z tych wyzwalaczy popychających mnie do odstawiania leków.
Uwaga! Użytkownik drmjp nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 396 • Strona 2 z 40
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.