.. Zapytal czy moze byśmy spróbowali w wiekszym gronie.. Chodzilo np o trójkąt z innym facetem. Po prochach zgodzilam sie. Bałam się znów że mnie zostawi. Nieraz nacpany mowil ze nie umiem sie wyluzowac że powinnam sie cieszyć że mogę go zdradzic przy nim, że wole sama zrobic skok w bok, ze inne dziewczyny by to dla niego zrobily itd ale ja niechcialam mimo tego ze bylam nacpana z nikim innym tego robic. Jego kochalam i z nim bylo mi najlepiej. Udawalam ze chce i spotkalismy sie pare razy z innym facetem. Udawalam ze było fajnie itd a zawsze na nastepny dzień miałam do siebie obrzydzenie , wyrzuty sumienia załamanie. Plakanie w łóżku przez pare dni i oczywiscie kłótnia jak juz wytrzezwielismy że jestem taka siaka i owaka i wyzwiska.. Potem przeprosiny, wybaczylam i znow.. Sprzeciwilam sie raz powiedziałam że nie i koniec i stało się.. Chciałam wyjść od niego i zanim doszłam do drzwi zrobilo mi sie ciemno przed oczami i ocknelam sie na łóżku. Bił mnie w nocy , zmuszał do cpania, przyznal sie ze juz 5 dzien leci i ze niebedzie sie pierdolic ze mna. I ze wie ze i tak chce go zdradzić i że zaraz mi tu załatwi taki seks ze mi sie odechce na zawsze i zebym sie przygotowała że przez tydzien z tad nie wyjde tylko bede robic to co on chce jak w burdelu. A on bedzie patrzec. Mialam wtedy okres i musialam nawet zapytac czy moge isc do lazienki sie umyc i zmienic tampona, nie pozwolil, musialam pytac o to czy moge sie napic wody. Kazal mi zrobic kreski i wciagnac powiedziałam ze nie. Wbił mi nóż w rękę. Wyciągnęłam ze strachu odrazu. Obrażał mnie wyzywal, gadał sam do siebie. Wkoncu nagle niespodziewanie zasnol. Po 5 dniach poprostu odcielo go i zasnął. Ubralam sie pi cichu i w samej kurtce to byl plaszczyk bez sakrpetek majtek stanika itd tylko plaszczyk i buty a to byla zima (moje urodziny) wybieglam z mieszkania. Zakrawiona, spuchnieta, posiniaczona, pocieta. Pobiegłam do mojej mamy zeby sie " ogarnąć" bo wszyscy patrzyli na mnie , niektorzy pytali co sie stalo i czy pomoc mi mowilam ze nie. U mamy sie wykapalam , dala mi koszulke czysta, spodnie, skarpetki, leki na uspokojenie. Zabandazowala rękę.Nie powiedzialam co sie stalo. Odprowadzila mnie do domu. Poszłam spać. Po 5 godz sms od niego kupił karte i jakis stary telefon dostał od kolegi i napisal" boze co sie stało co ja narobilem gdzie Jestes boze odezwij sie przepraszam niewiem co sie stalo" dzwonil odebralam powiedzialam ze ma sie do mnie nie zblizac i ze mu pokaze co sie stalo i wysłałam zdjecia jak wyglądam. Przepraszam, latanie za mna,śledzenie, wystawanie pod oknami itd.. Po miesiacu jakoś wybaczylam. Wmawialam sobie ze juz napewno tak wiecej nie zrobi. Noewyobrazalam sobie życia bez niego. Wiem chore. Ktoregos dnia jak przyszedl do mnie zapukała policja, zakuli go i wzieli na przesłuchanie. Okazało się że babcia odwołała wszystko i że nic mu nie zrobią. Uratowała mu tyłek poprostu zeby nie poszedł siedzieć. Ale tak jak myslelismy namierza go przezemnie i tak sie stalo , dp tego mieli mmsy ze zdjeciami jak mnie pobił. Zapytali czy zeznam to i podpisze to niebedzie mnie nekac i zostanie zatrzymany. Powiedziałam że nie i wyszłam. Potem przestalismy cpac znow. Zaczol sie alkochol w niebezpiecznych ilosciach. Niechcialam sie stoczyc i zeby on sie stoczyl i zdecydowałam sie zaszyc. Chchcialam mu pomóc i poqiedzialam że jak tylko ma silną wolę i chcę i zrobi to dla mnie to że zapłacę jemu również za wszywke. Zaszylismy sie. Nie pilismy, nie cpalismy. On wrócił do swojego starego mieszkania, zapisał sie na siłownię. Miał bardzo dobry kontakt z moim synkiem. Mój syn pytal czy może mówić do niego tato.. Gdy byl pod wplywem nie widywal sie z nim oczywiscie. Nie wpuszczalam. Zapomnialam o zdradzie na poczatku znajomości. Przyznal sie. Ostatnie pol roku znow pozwalalismy sobie za czesto. Ja potrzebowalam wiecej , on mowil ze jak go kocham to zebym z nim wzięła że już niebedziemy itd glupoty pierdolenie.. Gdy go zostawilam po tych ok 4 latach .. Dokladnie dwa miesiące temu powiedzialam ze koniec.. Zaczelo sie sledzenie , wypisywanie, wydzwanianie, wyszlam do sklepu wieczorem i z psem jak synek spal i po 2 min mialam.smsa gdzie idziesz , ze jak nie odbierzesz to Cie wypatrosze itd. Pewnego wieczoru uspalam synka, wyszlam z psem i gdy wracalam pod drzwiami czekal on. Patrzyl ale nie odezwal sie nic. Ominęłam go i zaczelam otwierac drzwi zeby wejsc do domu. Gdy otwieralam drzwi wsadzil noge na przedpokoj i powiedzial ze poki.nie pogadamy to nie da.mi spokoju. Ze.mnie kocha bleble itd. Powiedzialam ze nie mamy o czym i zeby wyszedl bo dziecko spi i niechce awantur. Moj synek ma obecnie 8 lat. Skonczylo sie tak ze mnie znow pobil, zgwałcił, upokorzyl, zniszczyl psychicznie. Ze przezemnie jest narkomanem. Bylam cicho zeby tylko sie synek nie obudzil bo sie balam o niego,.i naszczescie sie nie obudzil. Zabral mi tel usunol wszystkie kontakty przeszukal caly bo myslal ze znajdzie tam jakiegos niby chlopa z ktorym sie spotykam. Rano wyszedl ja sie wykapalam naszczescie nie mialam jakis duzych siniakow zrobilam makijaz synek nie zauwazyl. Podczas tego jak mnie gwalcil i upokarzal robil zdjecia i nagrywal filmy na tel. Potem szantazowal ze jak nie przyjde wysle do moich znajomych rodziny itd. Bylo mi wsYstko jedno. Nie dałam sie zaszantazowac. Potem... feta zeszla oczywiscie przeprosiny ze on niewie co mu odjebalo itd. Nie odpisywalam. Po 2 tyg spotkalismy sie powiedzialam ze mu wybaczam. Tak wybaczam.. Podziekowal i odszedl. Wtedy widzielismy sie ostatni raz. Powiedzial zw wyjezdza. A tak naprawde poszedl do domu i popelnil samobojstwo. Pomieszal fete psychotropy ogromna ilosc z alkoholem. Po 2 tyg przypuszczalam ze jest cos nie tak niedawalo mi to spokoju. Zadzwonilam na policje i pogotowie. Kazali mi przyjsc ba miejsce bo przypomnialam sobie ze mam klucze od jego domu ale balam sie sama wejsc.. Nie dalo sie kluczami otworzyc bo byl klucz w drzwiach od wewnetrznej strony. Wywarzyli drzwi i nic nie musieli mowic. Poczulam tylko smród i ucieklam z klatki. Okazało sie ze ciało jest w znacznym rozkladzie ze samobojstwo bo puste blistry i narjotyki i alkochol i ze lezy tam około 2 tyg.. Dali mi leki na uspokojenie i wiecie co? Swiat mi sie zawalil. Kochalam i kocham go tak ze wybaczylam mu to i liczyłam i tak że to ostatni raz i ze sie zmienil. Gdy nie cpal mielismy naprawde super chwile i wspomnienia. Byl zupelnie inny bez prochow: zazdrosny do przesady, opiekunczy, troskliwy,dobry.
Wystarczala kreska by zmienil soe w potwora.
Tesknie za nim. Wiem ze to nalog i narkotyki go zniszczyly. Co najgorsze. Ja zostalam sama bez niego.. Z depresja, uzaleznieniem, biore codziennie zeby nie tesknic nie miec uczuc. Nie moge sie pogodzic z jego smiercia mimo ze zrobil mi tyle krzywdy. Nie bylam na pogrzebie nawet bo bylam tak zalamana ze 2 tyg przeplakalam w lozku. Zapisalam sie do psychiatry. To jest noja ostatnia deska ratunku. Znajomi i rodzina mowia ze zasluzyl za to co mi zrobil, ze on mnie niszczyl i teraz zaczne na nowo lepsze zycie ze nigdy by mi nie dal spokoju albo wkoncu zabił.
Musialam troche z siebie wyrzucić. Niewiem po co. Jestem narkomanka mam 27 lat. Mam 8 letniego synka i grube przejscia za soba. Watpie ze bedzie kiedys dobrze w moim zyciu.
Trzymajcie sie czesc.
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:
misspillz.blogspot.com
Myślałam że nikomu sie nie będzie chciało nawet czytać. Albo bedzie Ty naiwna idiotko itd itp .. Wiem ze bylam naiwna.. Ale to była właśnie chora miłość.
To i tak jest 1/4 z tego z przeżyłam.. Nie ufam teraz nikomu, nie mam znajomych bo oczywiscie skutecznie mnie od nich odciol, jestem poprostu samotna. Cpam sama, wieczory spedzam sama. Dobrze ze mam synka to musze wstac ogarnąć sie i zająć się nim. Ale najgorsze jest to że nie mogę przestać brać bo psychicznie mnie wtedy rozpier.. To wszystko co przezylam .. Lapie mnie depresja nie moge opanowac płaczu , ukrywam to przed synkiem bo niechce zeby mnie widzial jak placze.. Byłam kiedyś normalna fajna dziewczyna.. Wszystko bym dała żeby znów być taka ale wiadomo że tak nie będzie. Wiem ze jestem uzalezniona i jeszcze po takich przejsciach, upokorzeniach, cierpiniach.. Niewiem czy stane na nogi. Jakby nie synek to bym tez chciala juz skonczyc ze soba bo to nie jest zycie. To jest meczarnia kazdego dnia..
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:
misspillz.blogspot.com
Była na tym forum jeszcze niedawno dziewczyna wychowująca samotnie małe dziecko, ćpała opiaty. Umarła w dzień matki. Pomimo że życie miała w porównaniu z Twoim raczej bananowe, więc zmartwień i demonów zdecydowanie mniej. Jeszcze raz - poszukaj pomocy i pisz czasem co u Ciebie.
A nowych znajomych możesz poznać na naszym czacie ;)
Na czata jeszcze nie wychodziłam, ale sprobuje czemu nie :)
13 listopada 2018Narkomanka27krk pisze: Dobrze ze mam synka
13 listopada 2018Narkomanka27krk pisze: ukrywam to przed synkiem bo niechce zeby mnie widzial jak placze
Idź do psychoterapeuty, sam psychiatra nic tu nie da.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.