...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 70 • Strona 3 z 7
  • 395 / 36 / 0
15 listopada 2018ampha-robot pisze:
Tak czytam to i myślę , bardziej się zastanawiam jak można tak sie wjebać w fete. Oczywiście rozumiem w pełni powagę sytuacji i przykre to wszystko (też mnie babcia wychowała ) , tyle że mam 20 lat i fete jem 3 lata "nałogowo" , no ale chyba mój nałóg polega na czymś trochę innym bo zamiast żreć tą chemia cały czas i nie spać tygodniami co skutkuje psychozami takimi ciężkimi to ja po prostu muszę brać amfe aby funkcjonować normalnie
No to w przyszłości przyjdzie zmierzyć Ci się z trzeźwością . Nałóg--->piach w tym wypadku szybciej. Spokoju dla Twojej Duszy i miłości w sercu Tobie życzę. pzdr
  • 85 / 4 / 0
amfetamina... ile jeszcze takich historii przeczytam za sprawą tej substancji, prawdziwe jej zło wychodzi właśnie po ciągach chociaż tu przypadek jest dość mocny, ale życzę powodzenia z odpowiednią pomocą napewno dasz radę x)
  • 24 / 2 / 0
Hej.
Staram sie ograniczać dawki i nawet mi się to udaję. U psychiatry nie byłam. I raczej nie pójdę bo nie chce pakować sie w leki. Będę próbowała sama odstawić. Nie wiem czy mi się uda ale staram się naprawdę. Spróbować zawsze można.. Jeśli nie wyjdzie, nie będę miała wyboru.
Chciałam podziękować jednemu chłopakowi z tego forum, który naprawdę mi dużo rzeczy podpowiedział i pomógł. Miłe to jest gdy ktoś kogo nie znasz poświęca swój czas, motywuje do zerwania z nałogiem. Moja rodzina i znajomi tego nie robią dlatego to dużo dla mnie znaczy.
Pozdrawiam Was i miłej niedzieli Wam życzę.
  • 395 / 36 / 0
Jak jest u Ciebie? Lepiej? ograniczasz?
  • 24 / 2 / 0
Staram sie redukować dawki. Nie jest łatwo jest bardzo ciężko ale staram się.. U psychiatry nie byłam. Próbuje sama sobie z tym poradzić. Nie chcę się pakować w leki. Jeszcze zbliżają sie święta.. Nie lubie świat i chce żeby jak najszybciej minęły. Jedyny postęp u mnie to to że codziennie zaczęłam wstawać i zaprowadzac synka do szkoły. Wczesniej nie mogłam nawet tego robić. Noi oczywiscie zmniejszenie dawek choć raz mnie ponioslo ok tydzien temu.. Zlamalam sie. Wybieram sie na dniach na badania. Czy sie wybiorę to się okaże.. Pozdrawiam.
  • 76 / 4 / 0
Hej Kochana. Przeczytałam Twoją historię, mam bardzo podobny życiorys, tylko wjebałam się w dragi znacznie wcześniej i nie przez kogoś- a na własne życzenie i po długiej i ciężkiej pracy w kierunku zdobycia prochów. Wiem, że jest Ci bardzo ciężko- sama jestem na początku drogi, wyzerowałam niedawno wszystko z dnia na dzień i także mierzę się z życiowymi trudnościami. Niestety po odstawieniu normalnym zjawiskiem jest depresja, myślę, że w takim przypadku jak mój czy Twój spotęgowana pierwotną przyczyną- tym co dostałyśmy, a raczej czego nie dostałyśmy w domu rodzinnym. Ja mam dramatyczne samopoczucie, zwykłe codzienne czynności mnie przerastają, terapeuta kazał mi każdego dnia sprzątać, ale nawet to jest obezwładniająco trudne :(. Do tego jestem w trakcie studiów doktoranckich i zwyczajnie sobie nie radzę, każdy dzień to walka- z codziennością i z pokusą "ulżenia sobie", choć tak dobrze wiem, że donikąd mnie to nie doprowadzi. Mimo to pojawia się naiwna myśl "tylko do skończenia studiów" albo "tylko do ugotowania obiadu" czy "tylko na rozmowę kwalifikacyjną". Strasznie się męczę :( Ale z Ciebie jestem dumna i życzę Ci jak najlepiej tylko szczerze zachęcam Cię do rozpoczęcia psychoterapii. Wsparcie po takim koszmarze, zwłaszcza kiedy pragniesz powrócić do normalności jest niezwykle istotne, a jak sama wspominałaś- nie możesz liczyć na rodzinę. Ściskam! Hania
  • 24 / 2 / 0
Do Hanna Natalia - Hej. Dzieki za odp. Teraz jestes czysta? Od jakiego czasu? Masz kogos blisiego kolo siebie? Jak Cie bierze ochota żeby sobie ulzyc to jak sobie z tym radzisz? Pozdrawiam.
  • 76 / 4 / 0
Jestem czysta , ale ledwie od tygodnia !! Tuż przed tym okresem abstynencji miałam okres absty 18 dni,10, zawsze w końcu łamałam słowo dane sobie i pędziłam do apteki albo sklepu po piwo (pojedyncze epizody), a mam twarde postanowienie, że detoks choćby z jednym piwem to nie detoks tylko gówno i oszustwo. Nienawidzę alkoholu, nie mam z nim problemu, ale jako politoksykomanka czasem mam wrażenie, że zeżarłabym nawet kreta do odtykania rur żeby mieć fazę. Mam faceta i to cudownego, wydawałoby się, że to wszystko załatwia,prawda? Otóż nie, cieszę się, że jest koło mnie, kiedy go nie było chyba nawet nie myślałam żeby przestać tak zupełnie serio. Ale problem jest we mnie, ciśnienia i depresja są stanem rzeczywistym, czasami myślę, że może jego obecność wręcz coś utrudnia. Bo będąc z nim bezustannie konfrontuję się z myślą, że jestem gówno warta, zbędna, beznadziejna i na niego nie zasługuję. Z ciśnieniami kompletnie sobie nie radzę, jestem totalna pizda, siedzę i myślę o tym jednym piwie jakby to był jebany święty graal ! Uważam, że przy poważnym podejściu do odstawienia powinno się na pół roku zrezygnować ze wszystkiego żeby móc nabrać zdolności do trzeźwego osądu- czego naprawdę chcę, no i wyjść z czynnego uzależnienia. Moje życie obecne to ruina. Nie wiem czy dam radę nic dziś nie zażyć.
  • 1290 / 362 / 0
Rzucanie amfy nie jest takie trudne. Jak sie długo jedzie na amfie i sie zaprzestanie to jest taki tyczasowy rozpierdol który mija do roku. Przez ten czas można mieć trudności z koncentracją, więc jeśli się ma robote gdzie to jest wymagane, to można sie suplementować suplami i to pomaga znacznie.
Wystarczy podjąć jedną decyzję, żeby nie brać już więcej i mieć nadzieję, że dzięki temu się wyjdzie na prostą, bo w mózgu mniejszy ciągły rozpierdol.
  • 76 / 4 / 0
Rzucanie wszystkiego jest w chuj trudne. Ale ja jestem skończonym ćpunem.
ODPOWIEDZ
Posty: 70 • Strona 3 z 7
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.