Czy doxepin działa mocno nasennie?



nie polecam doxepinu.owszem ułatwia zasypiania nawet sprawdza sie w tej dziedzinie bardzo dobrze;-) ale wielkim minusem jest ssanie....tyje sie po tym w chuj .są lepsze leki
.brałem to gówno 1,5 roku poki nie dostałem ssri .i moglbym spokojnie startowac w zawodach "sumo" .A co do interakcji brałem go z róznymi lekami i było si.Ale bezsennosc mi nie wyleczył dzialal jakby doraznie.Pierdole procz ssri i (benzo lub zolpi na sen) nie bede bral zadnych starych antydepresantów.

Wczoraj zjadłem tego 15mg i poczułem wyraźne działanie już po 30minutach . Taka typowa zamułka, ale dość przyjemna . Wyraźnie czuć, że oczy są opadnięte . Zobaczymy jak to gówno sprawdzi się na sen np. po DXM .

Na sen jest dobre. Tylko długo się po tym śpi. Ja tej przymułki po tym nielubię. Dlatego nawet jak miałem brać to odstawiłem. Normalnie zrobienie dla mnie czegokolwiek jest problelem. A tu jeszcze po tym. Wszystko się wydawało takie niemożliwe do zrobienia. Jak bym miał iść po schodach na górę to bym się położył i spał po drodze.

Na mnie to nie działało ani nasennie ani przeciwlękowo, brałam to przez 2 dni i nic mi nie dało oprócz ogłupienia, jednak benzosów nic nie zastąpi ;-) mam tego prawie całą paczkę i jestem ciekawa czy nadaje się do mixów czy tylko do kosza

@Sadako, nie wiem jak bardzo jesteś wjebany depresanty (w szerokim spektrum znaczenia tego słowa). Ja po jednym tabsie spałbym 18 h pewnie, dlatego stosowałem niewielkie dawki (dosłownie 1/4 tabsa max).
Skutecznie pomagał mi przetrwać trudne chwile w robocie i nie tylko w robocie.
Doskonale na drugi dzień po zażyciu takiej mini-dawki chlorprotixen współgrał z kratoem albo z kodeiną, po prostu bajka Stosowany w takim celu chlorprotixen IMO nie wiele się różni od relanium, które od czasu do czasu też zażywam małych dawkach.
---------------
Nie chcę zakładać nowego wątku, a nadal intryguje mnie ten cały doxepin. Ostatnio (eureka!) znalazłem na strychu stare opakowanie po doxepinie. Okazuje się, że ja znam ten lek. Pamiętam, że żarłem ten szit z kilkanaście lat temu i to w sporych dawkach. Działał coś ala relanium jak dla mnie. Doskonale podbijał działanie alkoholu.

Chciałbym wydębić ten lek od psychiatry, ale dowiaduję się teraz, że to antydepresant (SSRI?).
Czy to jest tego typu antydepresant, który mógłby powodować przykre skutki w niektórych miksach (głownie pytam o kodeinę i kratom, choć nie tylko).
Pytam o ewentualny wyrzut serotoninowy (czy jak to się zwie) w przypadku niebezpiecznych miksów i o to czy np. taka kodeina czy kratom działałby w ogóle podczas terapii doxepinowej.
Sory za głupie pytania, ale jestem głupkiem w kwestii tych wszystkich interakcji

@trzynastylistopad, akurat mnie przydałoby się kilka kilogramów więcej - moje BMI<20, kurwa, Somalia normalnie.

Jem już tego leka jakiś tydzień i powiem tak: bardzo szybko rośnie nań tolerka i traci on swoją moc . O ile na początku 15mg robiło mnie odczuwalnie tak teraz muszę walnąć 30 -45mg by poczuć to samo . Lek dobrze sprawdza się na sen w miksie z alkoholem . Mam jeszcze mam jeszcze 450mg, ale na razie tego nie tykam . Niech tolerka opadnie . AAAA, i ponoć dobrze wzmacnia on kodeinową fazę . Próbował ktoś ?

Ja ostatnio do 480 mg kody dorzuciłam 45 mg tego chlorocośtam i w moim przypadku raczej spłyciło euforię, a spotęgowało ogólne uwalenie

chlorprotixen?

A on na kogokolwiek zadziałał inaczej niż zamuleniem?

Na mnie dzialal przeciwpsychotycznie jak mialem epizod psychozy

jak juz neuroleptyka jeść to pernazinum nie zamula aż tak bardzo i jest chyba najprzyjemniejszym neuro...wyleczył mi psychoze amfetaminowa