Leki stosowane w leczeniu zaburzeń psychicznych.
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 648 • Strona 43 z 65
  • 714 / 45 / 0
Moja próba z chlorprotiksenem skończyła się na jednym razie. Miała mi pomóc w regulacji snu i ... owszem, spałem. Ale z rana byłem zombie, wory pod oczami, z kimś rozmawiam to jakbym plątał się w zeznaniach, totalne zajebanie i zmulenie. Lekarka powiedziała, że więcej próbować nie będziemy, ale jakoś muszę dotrwać do końca dnia. Dopiero o 17 jakoś doszedłem do siebie.
  • 440 / 121 / 0
A chlorprotiksen jest uważany za potencjalnie jeden z "łagodniejszych" neuro nasennych... Ja miałem takie akcje po lewomepromazynie. Jak chlorprotiksen nie działał, lekarz dał mi na sen lewomepromazynę, który "na pewno uśpi". No i usypia franca faktycznie, ale na drugi dzień jesteś zombiakiem. Większość neuroleptyków ma działanie uspokajające i nie przeciwdepresyjne, a raczej depresjogenne, nawet jak producent w ulotce twierdzi inaczej. I to są niestety ulubione leki w psychiatrkach i na odwykach. Dają tam tego całe tony i na większość dolegliwości zgłaszanych przez pacjentów. Żeby dostać coś innego, trzeba przyjść do dyżurki, że ma się aurę padaczkową, wtedy wjebią ci klona albo rolkę :-))
Ostatnio zmieniony 24 maja 2019 przez Cooba83, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 3174 / 492 / 1
Słuchajcie większość z was deprecjonuje chlorprotiksen ponieważ próbowała go jednokrotnie tymczasem uważam że bardziej obiektywną ocenę można wydać dopiero po tygodniu może dwóch stosowania wiadomo że na każdego świeżaka to od razu z zadziała jak obuchem w głowę w końcu to neurol
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 1863 / 698 / 0
Jak wyżej, brałem go na sen jak nie mogłem spać przy odstawce zioła i fakt początki były średnie zatkana kichawa i tryb zombie na drugi dzień. Ale odpowiednie dobranie dawki, trochę czasu i negatywy ustąpiły, usypiałem na luzie i wstawałem wyspany i już nie byłem taki przyjebany jak przy pierwszych próbach. W dłuższej perspektywie lepszy na pewno niż benzo.
"Na nic mi terapia,
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
  • 714 / 45 / 0
Tylko próbując dostosować ten, lek chodźcie jednocześnie do pracy - na to chyba trzeba wziąć urlop bo normalnie ciężko zombiakowi pracować fizycznie czy umysłowo, nosząc przez ten czas kartofle pod oczami. Jak to się ma w porównaniu do kwetiapiny?
  • 1863 / 698 / 0
Na kweta tak nie zombie jednak ;)
"Na nic mi terapia,
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
  • 714 / 45 / 0
Kwetiapinę muszę brać tak koło 20-21, żeby w miarę dobrze wstać i ogarnąć się na 8 zero zero. Inaczej też niedojebany, ale nawet jeśli to w 1/5 tego co po chlorprtotiksenie. Pytam się o różnice, bo tak piszecie że większość rezygnowała po krótkim czasie i nie zna jego działania. Żrę też wenlafaksynę i lamotryginę, z tego co sobie wyczytałem to kwetiapina jest lepsza do tego miksu na zaburzenia dekla. Chlorprotiksen bardziej uspokajająco, no i na spanie?

W ogóle teraz patrzę, to mi się awatar na grzybie atomowym zawiesił ...
  • 440 / 121 / 0
24 maja 2019Retrowirus pisze:
Słuchajcie większość z was deprecjonuje chlorprotiksen ponieważ próbowała go jednokrotnie tymczasem uważam że bardziej obiektywną ocenę można wydać dopiero po tygodniu może dwóch stosowania wiadomo że na każdego świeżaka to od razu z zadziała jak obuchem w głowę w końcu to neurol
Nie, ja miałem do czynienia kilkakrotnie w psychiatryku i na odwyku. Ale on na mnie nie działał właściwie zupełnie. Dostawałem 2 x 15 mg rano i w południe oraz 50 mg na noc. Te 50 mg na noc zamieniono mi na 25 mg lewomepromazyny, po którym wreszcie spałem, ale na drugi dzień dramat. To wypranie z emocji, uczucie jakby "mózg obito kijem baseballowym" - okropność. To samo było po Haloperidolu, choć to cudo dostałem na szczęście tylko raz. Co do działania uspokajającego, to neurole uspokajają właśnie w taki otępiająco-przymulający sposób, podobnie działają hydroksyzyna i trochę opipramol. Po benzo jest miłe zrelaksowanie, a po pregabalinie wyciszenie z poczuciem zdystansowania przy zachowaniu czystego umysłu. Neuroleptyki to najgorsze ścierwo z jakim miałem do czynienia. Rzeczy dla ludzi naprawdę chorych i potrzebującyxh, a nie na detox. Na detox to czasowo benzo, a na dłuższy okres antydepresanty lub/i pregabalina. To wszystko.
  • 318 / 23 / 0
Mnie zwala z nóg w dawce 100mg
Nareszcie coś dla mnie
Żaden inny neuroleptyk nie działał na mnie nasennie tak dobrze i rano nie ma uczucia otępienia, pod warunkiem że dobrze się wyśpię.
Uwaga! Użytkownik psycholek1 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1863 / 698 / 0
To Ty jesteś jakiś Robocop, mnie pierwsze 50mg faktycznie ostro zgięło do snu. Ale rano czułem się jak niedojebany ułom i musiałem jebnąć w kimę do 14 by jako, tako ogarniać. 25mg to idealna dawka nasenna dla mnie.
"Na nic mi terapia,
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
ODPOWIEDZ
Posty: 648 • Strona 43 z 65
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.