No nie zupełnie ale jesteś bardzo blisko bo teorię sygnałów miałem z 2 lata temu ;-). Sposób opisu jest mi dość bliski, ale jest to tylko sposób opisania zjawiska które zwyczajnie występuje ‘wszędzie’. W przyrodzie to raz, ale zwłaszcza jeśli założyć słuszność modelu opisu obiektów materialnych przedstawionego przez de Broglie'a (czyli alternatywnego do korpuskularnego opisu cząstek za pomocą fal) – ale to już daleko wykracza poza temat, szkoda energii. A grafomanem no tak, wychodzi pośpiech w niechlujnej formie.
LSD 1943 dobry szit i pomimo, że gdzieś głęboko w psychice działają mechanizmy obronne, doświadczenie potrafi przytłoczyć ilością informacji oraz swoją totalną dziwnością. Np. miałem wrażenie, że cały ten trip był już zapisany w jednej z równoległych rzeczywistości, a ja tylko wybieram tą jedną z możliwość – odtwarzam ją. Zagięcie czasoprzestrzenne(?: wyjście poza czas i przestrzeń, sorry: nie wiem jak to teraz opisać logiczniej) i tym podobne efekty. Może ten szok wynika jedynie z potężnej dynamiki, nie wiem.

Mi nie trzeba logicznie, byłem tam, ale po Dmt, aż za bardzo. Trochę się obawiam Changi. Dmt przeżyłem strasznie, to było PFFFFFFffffffff. Kombinuję na razie, by powoli zgłębić Changę i wypróbować małą dawkę, potem ją zwiększyć. Dawkowanie jest dla mnie niejasne. Ktoś polecał tu 200, mi polecano 100, nie wiem od ilu to działa, ponoć w małych dawkach jak mj. Właśnie, moje mechanizmy obronne działają intensywnie na coś, co szybko wchodzi. Spróbuję najpierw jakąś mikro szczyptę koło 20mg, nawet jeśli niewiele odczuję lub nic, w jakiś sposób fizycznie i psychicznie się z tym oswoję. Potem będę zwiększał o kolejne 20 jak szczur w laboratorium.

To chyba logiczne, że dawkowanie uzależnione jest od stężenia DMT w jednostce masowej changi...

Tak, masz pewnie racje. Mi chodziło o konkretne dawkowanie tego materiału który mam i który był tu opisywany a nie o to, od czego jest to uzależnione.
Póki co spróbowane jakieś 15mg i działanie przypomina malutką porcję LSD, przynajmniej wizualnie.

zapal z 7-10 razy tyle ;p

Nie polecam 10x tyle xD Ale 80g powinno dać już pełnię doświadczenia bez poczucia "co ja sobie zrobiłem".

@up, oczywiście miligramów ^^. Dla mnie jeśli już changa to taka na podkładzie z liści salvii (nie ekstraktu!) i proporcje takie:
500mg DMT : 500mg salvii : 150mg ekstraktu z ruty

Liście caapi zawierają na tyle mało alkaloidów, że są uznawane jako wypełniacz, a nie składnik aktywny.

Tak, dlatego o wiele lepsza jest liana, która już daje pożądany efekt.

Czy mógłby ktoś opisać bodyload? Interesuje mnie jeszcze czas działania oraz stan fizyczny po tripie.

czas działania max peaku praktycznie od początku do 5min. Później już wracasz, ale efekty psychodeliczne wciąż się utrzymują do 10-15 minut. Na starcie pocą ci się dłonie, flaczeje ciało, czujesz się zdyszany/zmęczony taki stan jakbyś miał zemdleć; normalna wazokonstrykcja, a po tripie dopada cię mega głód;