02 października 2019Dawido pisze:

Cześć... trafiłem na to forum, bo mam pewien krępujący problem i potrzebuję pewnej pomocy, dorady - a tutaj na pewno dużo osób się zna...

Powiem w skrócie - od lat cierpię na ciężką postać depresji, nerwicy, zaburzeń lękowych i społecznych. Terapia na mnie słabo działa, psychotropy którymi psychiatra mnie faszerował nie pomagały, tylko czułem się po nich fatalnie. Cierpię na poważną bezsenność - śpię po 2-3, max 4 godziny dziennie, kładę się spać o 7-8 nad ranem... to trwa już tak cholernie długo, że nie daję sobie ze sobą rady... cóż, ciężka sprawa, mało kto to zrozumie. Zrezygnowałem rok temu z pracy, totalnie wykluczyłem się z życia zawodowego, chwała, że obecnie mam tylko ten przywilej, że mogę żyć z wynajmu dwóch mieszkań i z tego mam jakąś tam kasę na życie... To tak ogólnie nakreślając.

Od jakiegoś czasu usłyszałem o dobroczynnym działaniu CBD. I tak czytam, czytam, oglądam youtube zagraniczny... czytam wypowiedzi różnych osób. Cóż - jednym pomaga, a niektórym nie. I chciałbym tego spróbować, skoro inne rzeczy średnio na mnie działają, a faszerowanie chemią organizmu tylko dobija, to może warto sięgnąć czegoś naturalnego...

Podkreślę - nie zależy mi na fazie, haju itd. tylko na działaniu czysto TERAPEUTYCZNYM. Uspokajającym, relaksującym... dlatego nie chce próbować 'prawdziwej' maryśki. Czyli główny nacisk w stronę suszu CBD. Czemu by nie spróbować? Nigdy nie próbowałem żadnych używek, zioła, narkotyków itd, jedynie tylko alkohol i popijanie w samotności był przez pewien czas moim 'przyjacielem'...


Czytałem o olejkach CBD itd. - ale raz, że z tego co wiem ciężko się to przyswaja drogą pokarmową, i w rezultacie mało % wchłania się do organizmu, dwa mam zniszczony mocno żołądek przez stres, więc nie chciałbym dodatkowo go obciążać, a z tego co też wiem to lepsza jest podobno droga wziewna przez waporyzator - bo CBD od razu trafia do płuc i krwi.

Więc preferowałbym kupno waporyzatora i do tego suszu z CBD. Cena nie gra większej roli, jeśli ma mi to pomóc, to moge wyłożyć kilka stówek, ale raczej nie więcej niż z 4-5 stówek za waporyzator i do tego osobna kasa na susz o wysokiej zawartości CBD na początek, bo nie wiem czy to na mnie podziała.

Więc pierwsze pytanie - ktoś próbował ogólnie takiego czegoś? Tzn na pewno tu znajdą się takie osoby xD Ale czy odczuwaliście jakieś efekty? pomogło coś? dziala faktycznie uspokajająco i nasennie?

No i właśnie - druga sprawa - jakiej firmy ? Bo na rynku jest pełno ofert - wiem, że z allegro trzeba się wystrzegać. Znalazłem różne firmy od suszu - Kush, HempKing, Konopteka, Marihuana CBD+ od biokonopii, Totem CBD - i za cholerę nie wiem który wybrać... i czym one się różnią? są tańsze i droższe... I które nie są 'oszukane' i działają faktycznie i mają faktyczną zawartość CBD ? Na co uważać ?

Trzecia sprawa - jaki waporyzator do tego? Wiem, że jakieś tanie za 100-200 zł mogą być wręcz szkodliwe bo źle podgrzewają szusz i mogą wydzielać jakieś szkodliwe opary, i lepiej celować w coś za minimum ok. 400-500 zł.
Oglądałem zagraniczny youtube i fora i niby polecają Boundless CFX Vaporizer - ktoś miał styczność? Ew może jakiś inny sprzęt? Na jednej stronie jest w promocji za 479 zł..
No i jaki susz do tego.

Lub jeśli się mylę- proszę o doradzenie jakiegoś innego sprzętu/suszu z CBD.


Dzięki z góry za pomoc :)

02 stycznia 2020jarzu pisze:

Siemano! Mam nadzieję, że nie było to wcześniej omawiane, bo nie za bardzo mogę znaleźć. Czy ma ktoś jakieś doświadczenia z różnymi producentami olejków? Aktualnie używam relatywnie taniego tj. 5% / 10ml za 50zł i zastanawiam się czy produkty droższych producentów (gdzie w zasadzie spokojnie można kupić za 100+ taką samą ilość o takim samym stężeniu) mają wyższą jakoś?

05 stycznia 2020blue2calx pisze:

CBD na mnie działa, zażywam w postaci suszu w bletkę.
Nie powoduje bałaganu w głowie jak uliczny jazz, uspokaja.
Jako, że od palenia byłem (jestem) uzależniony, to naprawdę TO jest skarb natury.

07 stycznia 2020Snowman8282 pisze:

Ja korzystam z waporyzatora od samego poczatku przygody z CBD. Bedzie juz jakies pol roku. Nie wroce juz do bletek, to bardziej niz pewne.