Jak olejki to full spectrum, innych bym nie brał. Tylko jakieś sprawdzone, te co kupowałem nie działały na mnie.
Teraz wolę izolat, bardziej mi odpowiada i taniej wychodzi.
Mnie to nie usypia, śpię normalnie w nocy tak jak spałem. Stres i nerwy potrafi zredukować, dobrze uspokaja i to wszystko.

Czy jest CBD, które tak nie zamula? Chciałbym się wyczilować, a nie zamulić do snu. Po medycznym buszku sativa nie mam poczucia senności.
Dostałem próbkę z kombinatu konopnego, chyba 5%, wpiłem 1,5ml, ale patrzę, że to tyle mg CBD co kot napłakał i ich olejki się nie opłacają. Nie wiem Czy dobrze kminie, al to jest butelka 30 ml, która posiada 500 mg CBD, czyli na 1 ml daj nam tylko 17 mg CBD :(

Swiss Hemp, rzeczywiście duża moc i dobra cena w promocji teraz. Po 200-300mg CBD na ml.

Rozkminiłem po przeliczeniach w Excel, że nie opłaca się palić suszu (chyba, że jaramy skręty tak jak papierosy)

Olej cbd potrafi wiele zrobić dobrego dla organizmu. Więcej na jego temat możecie poczytać tutaj -> https://apteka-centrum.pl/skuteczny-ole ... te-rzeczy/

Czy zauważyliście u siebie objawy uzależnienia od CBD? Sklepy, blogi piszą, że nie można się uzależnić od CBD. Gadałem z psychiatra ordynatorem szpitala Mazowieckiego. Powiedział, że są przypadki osób na oddziale, które są uzależnione od CBD i nie mogą funkcjonować bez kropel i widzi niebezpieczeństwo w stosowaniu CBD, ale 5 min wcześniej przypisał mi benzo i to już było ok xD więc już sam nie wiem komu ufać.

@Pingwino kwestia tego, jakie ma mieć działanie. Możesz być uzależniony psychicznie i fizycznie. Ja miałem kilka epizodów z blantami z cbd, kilka epizodów z olejkami na regenerację i nie uzależniłem się od tego kompletnie, a nawet jeśli, to raczej bardzo prosto będzie można z tego wyjść. Nawet nie uważam, aby działanie cbd było jakieś mega, aby chciało się je brać codziennie i jeszcze nazywać to uzależnieniem. Krople na regeneracje "sen" lub "koncentracja" brałem co 3 dni. I nie śniło mi się, aby zwiększać dawkę.

Poza tym, będzie to uzależnienie psychicznie, a nie fizyczne, bo raczej skutków ubocznych brania cbd w postaci skrętów i innych pierdołów nie uświadczysz, nie ma takiej opcji.

@IGotHigh909
Najgorsze jest dla to, że CBD usupia. Co by się nie działo w moim życiu, to zasypiam w 3 minuty. Muszę pić dużo kawy by nie usnąć przy biurku. A CBD to jeszcze bardziej potęguje. Nawet jak miałem mega słaby olejek, nie czułem efektów fizycznych, ale czułem ciężkość powiek.

Musisz bawić się w dawkowanie jeżeli chodzi o olejki. To nie jest tak, że z partyzanta bierzesz sobie ile wlezie i Cię usypia/nie usypia. Sporo było na ten temat badań odnośnie dawkowania i mogę Ci kilka nawet takich podpunktów tutaj wyłuścić.

Większość dotychczasowych badań klinicznych dotyczących CBD i snu obejmowała podawanie badanym od 25 mg do 1500 mg CBD dziennie. Najlepiej zacząć od małej dawki i stopniowo ją zwiększać, aż znajdziesz dawkę, która działa u Ciebie. I coś w tym jest, bo jak zarzucisz zbyt dużą dawkę, to z automatu powieki zrobią Ci się ciężkie, zmuli Cię i idziesz spać, śmiało tutaj na tej podstawie możemy mówić o delikatnym przedawkowaniu, jeżeli oczekiwaliśmy innego efektu niżeli snu.

Wykazano, że olejek CBD poprawia jakość i długość snu, ale badania potwierdziły, że skuteczna dawka oleju CBD na sen jest wyższa niż w przypadku innych schorzeń. Celuj w wysoką dawkę oleju CBD, jeśli celem jest poprawa snu. Jeżeli nie, to posiłkowałbym się niższymi dawkami.

Niskie dawki CBD (mniej niż 10 mg) mogą mieć działanie stymulujące, podczas gdy wyższe dawki (20 mg lub więcej) są na ogół znacznie bardziej uspokajające. Im więcej oleju CBD użyjesz, tym silniejszy efekt uspokajający osiągniesz. Przy najwyższych dawkach są to już dawki nasenne, które po prostu wspomagają sen, a nie dają żadnego uczucia uspokojenia czy poprawy nastroju.

No i sprawdź, czy olejki których używasz mają w sobie melatoninę, jeśli tak, to one potęgują "ciężkość powiek" bo wspomagają działania nasenne.

Psychicznie można uzależnić się od wszystkiego, od CBD też, szczególnie jak już ma się skłonności do uzależnień i spodoba się ta specyficzna chillera, wtedy może być trudno odmówić sobie komory, ale jak nie zajarasz to też się nic takiego nie dzieje. Ogólnie CBD jako takie obiektywnie ma b. niski potencjał do uzależnienia. Tylko tu trzeba rozdzielić czyste CBD od wszelkich suszy i olejków full spectrum, bo one zawierają inne kanna, w tym THC które ma już potencjał uzależniający. Ja na przykład, od jakiegoś roku wapuję prawie codziennie komorę suszu CBD z kombinatu, jak nie miałem zwykłego zioła szło czasem tego dość dużo i z moim wybitnie responsywnym układem kannabinoidowym, który wytwarza tolerancję prawie natychmiastowo (lata "tresury" w postaci ciągłego wychodzenia z ciągów i zaczynania jarania na nowo, synt. kanna też przewinęło się dziesiątki gram) byłem w stanie wyczuć leciutkie objawy odstawienia po zaprzestaniu wapowania dużych ilości, ale przyczyną było raczej THC niż CBD. Ale ja jestem raczej rzadkim przypadkiem, wątpię żeby ktoś normalny był w stanie odczuć tak śmieszne ilości THC w tym kontekście.

Powiem więcej, od kiedy wapuję susz z CBD, dużo łatwiej jest mi kontrolować zwykłe zioło, normalnie po sezonie wyjarałbym zapasy zioła max w trzy miesiące, a w tym roku słoiki z ziołem leżą spokojnie czekając na weekend, a jak w tygodniu mam ochotę na chillerę, nabijam sobie CBD i jest gitara. Jak dla mnie, nie tyle co prawie nie uzależnia a nawet jest to jakiś sposób na politoksykomanię :)

No tutaj akurat masz rację, jeżeli ktoś ma skłonności do uzależnienia się, to psychicznie bardzo łatwo może się wjebać nawet w niskie ilości CBD, bo ta "chillerowa" faza go po prostu połknie. Niemniej jednak potencjał CBD jeżeli chodzi o uzależnienie, jest bardzo niski. Już szybciej wjebać by się szło w cbd (jako nałóg) przez palenie, bo branie olejków doustnie (pod język) raczej nijak widzi mi się do tego, żeby się w to wjebać i uzależnić.

I faktycznie przy tym przystanę. Bardziej mi się podobało jaranie blantów cbd niżeli dawanie olejku pod język, działania blantów były fajniejsze i faktycznie, samo jaranie w sobie mogło w jakiś mały sposób stać się uzależnieniem (często podczas melanżów, czyli zakrapiania do tego jeszcze alkoholem).

Haha też to zauważyłem, że bardziej korciło mnie skruszenie, skręcenie i zapalenie niż sam fakt najarania się CBD. Chociaż tak małe ilosc cbd poprzez palenie słabo na mnie działają.

A jak to u was z suszem jest? Czujecie coś po jaraniu? W suszu jest mało cbd. W jednym gramie znajduje się od 40 do 80mg. Ja np rzuciłem palenie, z wapka długo bym palił 1g haha. Więc stwierdzam, że prędzej się przygam niż wypalę 1g.