Mojego narzeczonego poznałam długi czas temu, nasz związek jest cudowny. On jest ciepły i kochany. Za dwa miesiące bierzemy ślub. Staramy się o dziecko. Od samego początku wiedziałam o tym, że kiedyś był chodzaca tablica chemiczna i nie było substancji której by nie brał by się uwalic, wpaść w ciągi. Był lekomanem, nie wyobrażał sobie życia bez jarabia, piwa i wody. Był z była partnerka 9 lat, ake przez nią wpadł w ciągu i nerwice oraz depresję lekowa, której skutki są do dziś. Ponad rok temu zakończył tamtrn związek i sam wyszedł z nałogów. Wpadł w zespół odstawienny. Widzę, że jeszcze trochę zespołu zostało. Jestem z niego dumna. Ale... Gdy trafiają się jego gorsze nastroje i odpadają go leki, znika jego uśmiech. Wmawia sobie, że jest bezużyteczny, że nie zasługuje na miłość. Kocham go i wspieram jak tylko mogę. Sama choruje na depresję lekowa, autoagresje. Jednak dla mnie najważniejsze jest jego szczęście. Nie lecze się lekami, bo zbyt szybko się uzależniam. Od dwóch dni znowu ma swoje stany. Tak bardzo to przeżywam, to że otwarcie mówi, że pójdzie latwic leki żeby się upierdolic, że aż dostaje hiper wentylacji i stanów przedzawalowych. Ale wiem, że te stany miną. Ze wrócą za miesiąc, dwa. Tylko obecnie nie mam komu się zwierzyc z tego. Nie wiem co robić. Wczoraj był tak bardzo załamany i zrozpaczony, że pierwszy raz podałam mu zolpidem w soku, aby usna i choć trochę zapomniał o tym koszmarze. Kochani. Co mogę jeszcze robić? Obydwoje nie widzimy sensu w terapi farmakologicznej, a ja się boję, że bralby leki tak jak mu się podoba i w o wiele zawyzonych dawkach. Może wy coś doradzicie. Pozdrawiam
Nazwij mnie cynikiem i pesymista , ale to jebnie - zerwij juz teraz , wyjdzie wam to obojgu na dobre .
Najpierw ogarnij sama siebie a potem mysl o pomaganiu innym .
Do tego popierdolony ćpun, to już w ogóle tragedia.
I teraz ci powiem coś czego możesz nie wiedzieć. Są lepsze związki, o niebo lepsze niż ten co masz. Byś sobie znalazła nie ciepłego misia z problemami tylko kogoś rezolutnego który nie ma lęków to by ci też pomogło a ty jemu a tak to nie jesteście w stanie sobie pomóc, bo macie te same problemy, których samodzielnie nie da się ogarnąć. I to jest cała prawda, że twoje zabiegi nic tu nie dadzą tylko będzie gorzej i gorzej.
No i nie wiem jak głuchy się bedzie starał, to drugi głuchy pozostanie głuchy. Dlatego właśnie twoje zabiegi spisane są na niepowodzenie, może kilka małych sukcesów na początku a potem już tylko twarda rzeczywistość.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.