@GOD Nie są to raczej typowe efekty uboczne BDO. Najprawdopodobniej zwyczajnie się nadwyrężyłeś. Podwyższona pewność siebie i zmniejszenie odczuwania bólu sprzyjają kontuzjom, więc bezpieczniej ćwiczyć na trzeźwo.

@GOD Moim zdaniem lepiej nie ćwiczyć na wielu substancjach psychoaktywnych (pomijam oczywiście jakieś lekkie) ale tak to błędnie myślimy ile to nie mamy siły i leci seria itp a później ścięgna i stawy pozrywane... nie nie.

Zamówiłem na popularnym portalu aukcyjnym, przyszło zamrożone dokładnie te same odczucia. Lekkie zawroty głowy, senność i lekkie zniesienie lęków. Wyrzut histaminy jak ktoś napisał to BDO jest agonistą gaba-b i histaminy tak stawiam. Nie warto, dopaminy to w ogóle nie rusza.

Do tego jeszcze bym dorzucił, że w zasadzie jakichkolwiek pozytywnych efektów doświadczałem tylko przy pierwszej polewce danego dnia i to najlepiej na pusty żołądek. Kolejne dawki to praktycznie odwlekanie w czasie uczucia strucia. Nie bardzo widzę jakiekolwiek zastosowanie dla tego środka zważywszy na to, że są znacznie lepsze substancje o krótkim działaniu przeciwlękowym, które nie powodują bezsenności ani nieprzyjemności związanych z układem pokarmowym.

Miałem z tym gównem kontakt przez około pół roku. Niewiele daje a szkody potrafi zrobić konkretne szczególnie jak sie to łączy ze stymulantami. Przy dłuższym stosowaniu zaczynają nawalać nerki, człowiek traci poczucie rzyczywistości no i emocje są wyjebane - ławo stracić nad sobą kontrolę. Radze omijać szerokim łukiem, a przede wszystkim nie wsiadać po tym za kierownice.

Uwaga na pana z allegro co używa telegrama i ma śmiesznego maila. Wysyła płyn ale budyń to nie jest. Jak tak dalej pójdzie to wracam do Pana G.
Dzięki Bogu miałem stary zapas baklo i fenka

Dobrze ze więcej ludzi się nie wjebało w to.
Był czas, że jakieś łby naganialy na kupno pisząc że jadą na tym parę miechów i że zero ubokow.
Było paru sprawiedliwych którzy to prostowali(BDO to trutka) i za to im chwała.

Ja jechałem systemem 2tyg 2 dni przerwy. Zero problemów ze zdrowiem, nie rozumiem skąd te uboki u innych bo pije 24/7 od stycznia i wszystko w normie tak samo jak kiedyś piłem GBL 24/7 w tym systemie.
Zgadzam się że lepiej pić Pana G niż BDO niestety moja praca i aktualny status zmusza mnie do picia BDO

To masz mocny organizm.
Jednak coś czuć że to jakiś szit bo sam miałem od razu problemy ze stawami. Tj pieczenie.
Siki dosyć ciemne a gazy to śmierdziały jak sto dwa.

Być może jeżeli chodzi o tą histaminę przy BDO jej większy wyrzut, spowodowany jest przez sam metabolizm BDO do GHB, niestety BDO "brzydko" metabolizuje do GHB bo tą samą ścieżką co alkohol, stąd też większe obciążenie narządów wewnętrznych i więcej skutków ubocznych.

"1,4-butanodiol jest szybko przekształcany w GHB przez enzymy dehydrogenazy alkoholowej i dehydrogenazy aldehydu, a różne poziomy tych enzymów mogą tłumaczyć różnice w efektach i skutkach ubocznych między użytkownikami [12].... Wynika to z faktu, że te same enzymy odpowiedzialne za metabolizowanie alkoholu również metabolizują 1,4-butanodiolu,"

[ external image ]

Tak wygląda metabolizm GBL i BDO do GHB:
GBL -(lactamase)-> GHB (bardzo szybki metabolizm, działanie czuć dosłownie z minuty na minute)
BDO -(alcohol dehydrogenase)-> 4-hydroxybutaldehyde -(aldehyde dehydrogenase)-> GHB (długi metabolizm, tą samą drogą co alkohol)

Jak widać BDO to taki GHB metabolizowany tym samym szlakiem co alkohol, a więc i powodujący w w dużym stopniu te same skutki uboczne i obciążenie narządów wewnętrznych co on.

Jak temu zaradzić? Jak ominąć ten szlak metabolizmu BDO w naszym organizmie? Jest na to jeden sposób, trzeba by było przeprowadzić "metabolizm po za naszym organizmem BDO do GBL/GHB", a dokładniej przeprowadzić syntezę BDO do GBL a najlepiej do GHB :) czy da się? da się... czy jest to trudne? wszystko wskazuje na to że nie aż tak jak wielu myśli (jak się przyjrzy opisowi syntezy) ;)