Oceniam, że z dużym prawdopodobieństwem nie jest to lek dla Ciebie. Nie leczy/tłumi PTSD, ani lęku uogólnionego, ani ZOK, na anhedonię natomiast działa.

Co powiesz na paroksetynę + pregabalinę?

Właśnie to zacząłem brać paroksetyne 20 mg od 5 dni i pregabaline 2 x 150 a od soboty 600 mg . Ale tak się poprostu pytam.

Nie cytuj posta znajdującego się bezpośrednio nad swoim. misspill

Ej ostatnio zamiast 300mg na raz, robię rano 150 w nos, fajny spidzik i po południu tak samo i znów przez jakiś czas jest taka ketonowa zajawka, w sensie że 150 a 300 jest mała róznica i jak komuś szkoda hajsu a lubi to "wejście" to polecam podzielenie dawki.

dla mnie bupropion średnio się sprawdził. 150 nie czułem, ale może dlatego że pregaba go tłumiła. natomiast jak przeskoczyłem na 300 i jednocześnie skończył mi sie zapas pregaby to centralnie mnie wystrzeliło, jednak było to takie nieprzyjemne fizyczne pobudzenie i psychiczne zamulenie, zajebiście sie po tym trenowało to fakt, ale nie było opcji wkręcić sie w jakąś robote wymagającą skupienia. to tak dosłownie jakbym przyćpał coś chujowego albo miał zjazd po stimach. z 3-4 dni dałem rade tak wytrzymać aż w końcu zadzwoniłem do pani doktor wyjaśnić że potrzebuje recke na pregabe, wieczorem odwiedziłem apteke i wreszcie po zarzuceniu 150 pregaby sie wyluzowałem. no i po kilku dniach se darowałem bupro. zastanawiałem się nad wyborem między ropinirolem a pirybedylem, w końcu zdecydowałem się na ten drugi. teraz lece na 40 paro,100 pirybedylu, 450 pregaby i czasem se dorzuce 1 alpro albo mianseryne do snu. generalnie dużo lepiej sie czuje na pirybedylu niż bupro

Lek na stanowczo przydługim street credicie, biorąc pod uwagę jego cenę w Polsce, która jest jakąś kpiną (porównajcie ją z ceną Wellbutrinu u naszych południowych sąsiadów). Wam już tam zostawiam te wszystkie niuanse biochemiczne, o które tu się spieracie, bo moim zdaniem liczy się działanie w praktyce, a to, co sobie firmy farmaceutyczne wymyślą na papierze razem z (nierzadko podpłaconymi grantami) naukowcami, to odrębna sprawa. Lek niby jest NDRI, czyli działa też na dopaminę. W praktyce to się ma jak pięść do nosa, bo ten działa przede wszystkim na nroadrenalinę i jest klasycznym pobudzaczem. Pewnie zaraz mnie zarzucicie linkami z jakimiś Ki na dopaminę, ale, kochani, o kant dupy to potłuc, tak samo jak prodopaminergiczne działanie sertraliny przy 200 mg - co z tego, skoro mózg jest wtedy zalany serotoniną, więc tej dopaminy się w ogóle nie odczuje.
Ale, ad rem. Lek jest fajny, ciekawy, zwłaszcza w dobie supremacji SSRI i ogólnie preparatów serotoninowych fajnie, że są różne alternatywy, tym bardziej, że jest ich niewiele, ale aspekt cena/użyteczność niszczy wszystko. Na pewno powinny go rozważyć osoby, które nie mają problemów z lękami - jako pobudzacz jest świetny, zwłaszcza na samym początku, no właśnie... liczcie się jednak z koniecznością zwiększania dawek, mnie po dwóch latach dawka 150 mg stymulowała tak... że nie było żadnej różnicy po odstawieniu ;) Osobom, które mają problemy z natręctwami i stany lękowe, RACZEJ odradzam. Lek może nasilać natręctwa i obsesje, podkręca stany lękowe, później to słabnie, ale niewykluczone, że tylko dlatego, iż słabnie stymulacja ergo słabnie działanie leku. Nawet, jak zdecydujecie się na Wellbutrin, to na pewno będziecie musieli sobie coś dorzucić na serotoninę na lęki. Przy aptecznych cenach Wellbutrinu to jest zupełnie nieopłacalne, lepiej spróbować sertraliny, jeśli tylko jesteście w stanie zaakceptować ewentualne problemy seksualne.. A właśnie, proseksualne działanie tego leku też jest mocno przereklamowane.. Najczęściej mówią o nim ludzie, którzy zaczęli brać Wellbutrin jednocześnie przestając brać SSRI, więc nolens volens poprawa funkcji seksualnych i tak by nastąpiła bo to SSRI je upośledzały. Secundo, jeśli jest działanie poprawiające funkcje seksualne, dolary przeciw orzechom, że zaniknie ono z czasem. Tak jest ze wszystkim, na poprawę funkcji ewentualnie trazodon, który działa także proerekcyjnie (później to działanie niestety słabnie), no i jest w znośnej cenie. Buspiron sobie darujcie - brałem, bajer na resorach. A osoby, które mają problemy ze stanami lękowymi, na pewno nie uświadczą poprawy w tej sferze na Wellbutrinie, bo siurek, nie dość że nie drygnie, to jeszcze się skurczy. Summa summarum - fajnie, że ten lek jest, można go wypróbować, ale przy tej cenie to słaba opcja. I zapamiętajcie, że Wellbutrin = noradrenalina, pobudzenie, nie róbcie z niego jakiegoś dopaminergika. Oczywiście mówię o dawkach terapeutycznych.

@krism: Gadasz głupoty. Może i na ciebie zadziałał tylko noradrenalinowo, ale np. ja dopaminę na tym leku czułem aż za dobrze (libido wyrąbane w kosmos).

BTW: Jak tu się cofa karmę? Nie w ten guzik trafiłem. :(

Nie da się cofnąć.

Ja także potwierdzam że czułem dopaminę na leku i libido to była poezja.

[mention]serotoninowy[/mention] Jest w tym zwarte nieco prawdy. faktycznie libido na bupro poszło mi w góre ale po jakimś miesiącu paro która wchodziła w 3 miesiąc stosowania i tak zrobiła swoje kasując libido do poziomu kastracji hehe natomiast teraz jak przeszedłem na pirybedyl dopiero jest ogień jak sam skurwysyn. codziennie z rana pała stoi przy wybudzaniu sie i ogólnie no niczym na cyklu teścia efekty %-D szczerze, poza ogólnie pozytywnym samopoczuciem ciężko mi jakoś specjalnie wyczuć działanie pirybedylu. no ale właśnie po libido idzie skumać że działa, a też u mnie mija teraz tydzień z hakiem od kiego go stosuje. czytałem na forum, że ropinirol rozkręca sie 2 tyg. pirybedyl z tego co sie orientuje ma zbliżony profil działania, także licze po cichu że jeszcze sie troszke rozkręci.

moim skromnym zdaniem jak ktoś potrzebuje noradrenalinowej stymulacji to powinien celować w CRF'a. mniejsze koszta, a zbiera mase pozytywnych opinii, w tym mojego przyjaciela - mocnego weterana hehe także serio wiem co mówie.

jedyne co wydaje mi się warte odnotowania to, to iż bupro może sie dobrze sprawdzać dla osób wykonujących fizyczną pracę. np jak sie wybrałem na miesiąc do uk spróbować życia robotnika w fabryce przy linii produkcyjnej po 8 godz wykonywania tej samej czynności na full porobiony Tramalem, to kurwicy szło dostać. a na takim bupro podejrzewam że szło by sie wkręcić w robote. no ale też trenowało mi się na nim wyśmienicie. wstawałem i czułem, że musze wybiegać z chaty, i cisnąć na rowerku kolejne rekordy trasy
jeżeli jednak chodzi o zajęcia wymagające skupienia, rozkminiania, analizowania i wdrażania przemyśleń to nichuja nie idzie, wręcz w odwrotną strone działa bupro.

reasumując nie dostarcze rewelacji. przypuszczam, że są osoby którym bupropion przypasuje i bedą z niego zadowoleni, tak samo wielu potrzebuje czegoś innego

Wycięłam cytat - nie cytujemy posta bezpośrednio nad swoim. taurinnn

To najwyraźniej też kwestia osobnicza, bo u mnie było inaczej.

No z ta palą rano miałem to samo w dodatku mialem sny erotyczne a raz nawet mokre majtki i taka mine -> %-D Niestety po 3 miechach dostalem tachykardii a nic innego poza bupro nie brałem no i sam nie wiem czy to od niego czy po prostu tak się stało :(